Marvel Snap
Marvel Snap

Marvel Snap – recenzja gry. O taką karciankę nic nie robiłem!

Co, gdyby Nick Fury został zastąpiony przez jakąś losową osobę? Na pewno by się wściekł. To właśnie pokazuje nam reklama omawianej dzisiaj gry. Pojawił się w niej nie kto inny, jak Samuel L. Jackson wcielający się właśnie w tę postać. No dobra, a zadajmy sobie jeszcze jedno pytanie. Co, gdyby zrobić drużynę złożoną ze Spider-Mana, Kapitana Ameryki, Iron Mana no i… Demonicznego Tyranozaura? Albo może Misty Knight, Blue Marvel i Star-Lorda? Odpowiedzi na te pytania dostaniemy, grając w darmową grę mobilną, którą jest Marvel Snap. Nie lubisz grać na telefonie? Nie ma sprawy! Możesz ją pobrać za darmo na Steamie.

Marvel Snap to karcianka, w której, jak to zwykle bywa, zbieramy swoje karty. Proste, nie? No i właśnie takie jest! Tytuł nie należy do wymagających. Przynajmniej na tych najniższych poziomach. No ale dobra, co zatem jest dostępne w tym darmowym tytule? Przede wszystkim tryb gry przeciwko innym graczom. Tam używamy swojego zestawu, który składamy sami. Każda karta ma swoje własne, specjalne umiejętności. Przykładowo, Iron Man kosztuje nas pięć punktów energii i nie ma w ogóle punktów siły, ale podwaja wszystkie punkty, które zebraliśmy w danej lokacji. Czekaj. W lokacji? Przecież to karcianka. Jakim cudem mamy tutaj dostępne różne lokacje? Odpowiedź jest całkiem prosta. W każdej rozgrywce mamy trzy różne lokacje. Lewą, środkową i prawą. Całkiem proste. Tyle że nie. Każda z lokacji ma specjalne właściwości. Przykładowo lokacja Daily Bugle sklonuje jedną kartę przeciwnika i włoży nam ją do ręki. Innym przykładem może być Mojoworld, gdzie gracz, który ma więcej położonych kart w tej lokacji dostaje dodatkowe 100 punktów.

Marvel Snap

Marvel Snap / materiały prasowe

Staramy się zebrać jak najwięcej punktów w każdej z trzech lokacji, aby przebić ilość, którą zebrał nasz przeciwnik. Jeśli wygramy przynajmniej dwie z trzech lokacji, wygrywamy ten pojedynek. Wtedy dostajemy coś, co bardzo się przyda w naszym progresie, czyli kostki Snap. Zbieramy je, aby awansować w rankingu najlepszych graczy. Jeśli czujemy się pewnie, możemy nawet ją kliknąć, aby podwoić ilość kostek, które możemy w danym meczu wygrać. To samo może zrobić przeciwnik. Jeśli natomiast przegramy, tracimy te kostki, a co za tym idzie, możemy spaść w rankingu. Po co jednak wbijać kolejne poziomy? Co dziesięć leveli rankingowych otrzymujemy kolejne nagrody. Mogą to być kredyty, złoto, nowe karty, punkty ulepszeń do kart czy tył naszej talii. Jednak po co nam to wszystko? W sumie działa to trochę jak kolekcjonowanie kart, komiksów czy figurek w domu. Niezła gratka dla kolekcjonerów. Przynajmniej się nie kurzą.

Zobacz również: Gotham Knights – recenzja gry. Pora zatrzymać RPG-owanie każdej możliwej gry

Na chwilę obecną w tytule dostępny jest tylko jeden rodzaj rozgrywki. Jest to właśnie gra rankingowa, gdzie albo możemy złoić przeciwnikowi tyłek, albo on może złoić go nam. Zapomniałem jeszcze dodać, że istnieje opcja ucieczki. W momencie, gdy czujemy się naprawdę zagrożeni, możemy jej użyć, aby stracić mniejszą ilość kostek Snap, niż jeśli faktycznie byśmy przegrali i zobaczyli obraz z napisem: Defeat. Dlaczego właśnie „Defeat”, a nie po polsku, czyli „porażka”? Gra nie ma polskiego tłumaczenia. To jest naprawdę spory minus, choć twórcy postarali się używać naprawdę prostych angielskich słów, aby nawet osoby, które mają problem z językiem, mogły za pomocą tłumacza szybko nauczyć się podstaw, a potem grać już bez tłumaczeń. Jak już się nauczymy bowiem, która karta co robi, to idzie to naprawdę szybko.

Rozgrywki trwają średnio od trzech do pięciu minut, więc tytuł wydaje się być idealny na zarówno krótsze, jak i dłuższe posiedzenia w ubikacji, przerwy w pracy czy dojazdy środkami komunikacji miejskiej. Możemy sobie do tego pobrać wszystkie assety na telefon, aby nie żarło nam to aż tyle internetu. Istnieje także opcja, aby ustawić sobie rodzaj jakości oraz ilość klatek na sekundę. Domyślam się, że ustawienie brzydszej grafiki czy mniejszej ilości FPSów może zaoszczędzić trochę żywotności baterii, ale jako że jestem trochę nienormalny na punkcie jakości i wydajności, gdy tylko zobaczyłem te ustawienia, to wziąłem je na maksa. I dobrze! Gra wygląda naprawdę mega efektownie. Wyrzucanie kolejnych kart na plansze wiąże się z masą piorunów, dymu, wybuchów i innych efektów specjalnych, których masę zobaczymy w filmach Marvela. Efekty te jednak łączą się z umiejętnościami danej postaci. Przykładowo Nightcrawler przeteleportuje się na mapę, a Punisher wystrzeliwuje granat dymny w przeciwników. Do tego możemy ulepszać karty za pomocą punktów ulepszeń i kredytów. Najbardziej udało mi się do tej pory ulepszyć kartę Hulka. Jakie są kolejne etapy ulepszeń?

Zobacz również: Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei (PC) – recenzja gry. Pożegnaj Drake’a na kompie!

Zacznijmy od zwykłej karty. Jest ona nudna, a postać znajduje się w ramce. Pierwszy poziom ulepszenia sprawia, że ten, kto znajduje się na karcie, zaczyna wystawać poza ramkę. Całkiem spoko, nie? No to potem jest jeszcze lepiej. Jeśli zbierzemy odpowiednią ilość materiałów, nasz bohater będzie w 3D! Ilekroć poruszymy telefonem czy kartą, zobaczymy, że tło za narysowaną postacią się porusza podczas, gdy sama figura pozostaje bez ruchu. Dalej możemy odblokować animacje. Gdy to zrobimy, zobaczymy nie tylko ruchome tło w 3D, ale także małe animacje tego, kto został na tej karcie przedstawiony. Przykładowo włosy Meduzy będą się ruszały. Małe i fajne detale. Ostatnie ulepszenie, które udało mi się odblokować, sprawia, że napis informujący kto znajduje się na karcie staje się błyszczący. Ciekaw jestem, czy są jeszcze jakieś możliwe ulepszenia, ale na pewno pogram sobie jeszcze w Marvel Snap, aby się przekonać, bo nie ukrywam, że się dość mocno wkręciłem.

Zobacz również: Wrath of the Lich King Classic – nadal najlepszy dodatek do World of Warcraft?

Poza różnymi ulepszeniami kart dostępne są także warianty. Przykładowo mam Star-Lorda, który przypomina tego z komiksów, ale mam także takiego, który jest jego pikselową wersją. Jego umiejętności i statystyki są dokładnie takie same. To od nas zależy, którego wariantu będziemy używać. Co ciekawe, karty z różnymi wariantami ulepsza się osobno. Oznacza to, że nawet jeśli ulepszyłbym swojego komiksowego Star-Lorda na maksa, to tego pikselowego muszę ulepszać osobno. Punkty ulepszeń otrzymujemy za różne rzeczy. Przede wszystkim oczywiście dostajemy je za używanie konkretnej karty. Drugim sposobem jest wspinanie się w rankingu graczy Marvel Snap. Kolejną opcją jest wypełnianie misji. Poza dziennymi misjami tytuł posiada także coś, czego na pewno się nie spodziewasz, po darmowej grze. Mowa tu oczywiście o przepustce bojowej. To, co mnie jednak cieszy, to fakt, że nie musimy jej wykupić, aby otrzymywać niektóre z nagród.

Trochę to przypomina Fortnite. Część z pierwszych pięćdziesięciu rzeczy, które dostaniemy za wykonywanie misji sezonowych jest za darmo. Natomiast rzeczy z numerkiem pięćdziesiąt jeden w górę są już wszystkie za darmo. Jak można się łatwo domyślić, przepustka sezonowa jest dostępna za prawdziwe pieniądze. Podobnie jak niektóre rzeczy w sklepie gry, w którym to znajdziemy nie tylko pakiety startowe czy pakiety złota, które możemy kupić za realne fundusze, ale także inne rzeczy, które ułatwią nam kolekcjonowanie kart i ulepszeń do nich. Mowa tu o kredytach, które zdobędziemy za złoto, które możemy albo kupić, albo powoli zbierać. Za złoto również zakupimy nowe karty. Najczęściej jednak skłaniałem się ku kupnie boosterów ulepszeń do kart. Za jakieś trzysta kredytów możemy bowiem szybko zwiększyć swój poziom karty i odblokować do niej nowe animacje, aby wyglądała jeszcze lepiej. Tutaj muszę mega pochwalić twórców. Nie jest to bowiem płatna gra, w której dostajemy narzucającą się monetyzację. Jak masz za dużo pieniędzy, to możesz je co prawda wydać w grze. Nie musisz.

Zobacz również: Midnight Fight Express – recenzja gry. Bij czym się da!

Ilość wydanych pieniędzy nie kupi Ci jednak zwycięstwa. Aby do niego dążyć, trzeba zbierać karty, odwiedzać swoją kolekcję i składać takie talie, które przynajmniej w miarę tworzą spójną całość. Nie mogę się wprost doczekać, aby zebrać więcej kart Strażników Galaktyki i złożyć talię złożoną tylko z nich i ich różnych wariantów. Może i przegram, ale trudno. Po prostu ciekaw jestem, jak bardzo mogą one ze sobą współgrać, biorąc pod uwagę fakt, że mają dosyć podobne umiejętności. Różnią się tylko statystykami i bonusami, które mogą zebrać. Na pewno będę chciał także przetestować talię złożoną z X-Menów. O! Albo z Avengersów! No i może jeszcze różnych wariantów Spider-Mana. Kurde! Właśnie zdałem sobie sprawę, że ja na poważnie wkręciłem się w grę karcianą. Nie ma się co dziwić, skoro tak na nią czekałem, a teraz spędziłem w niej już parę godzin, podczas gdy tak jak mówiłem, pojedynki trwają od trzech do pięciu minut.

No dobra, ale nie jest przecież tak, że gra jest pozbawiona jakichkolwiek błędów. Jest ich całkiem sporo, jednak warto nadmienić, że Marvel Snap znajduje się obecnie w fazie Early Accessu. To co mi przeszkadzało? Przede wszystkim brakuje mi różnych trybów rozgrywki. Chciałbym móc zaprosić do gry swoich znajomych i pojedynkować się z nimi, aby zobaczyć kto jest lepszym strategiem i czyja talia kart jest silniejsza. Do tego w samouczku twórcy dali także zajawkę różnych interakcji między postaciami. No i tego też mi trochę brakuje. Raz na jakiś czas usłyszymy na przykład kultowe „Hulk Smash” czy „I am Iron Man”, ale to tyle. Czemu na przykład Gamora nie zareaguje na pojawienie się Star-Lorda? Albo Hulk na pojawienie się Abomination? Nie jest to na pewno trudne do zrealizowania, a byłoby super detalem, który jeszcze bardziej pomagałby nam zgłębiać uniwersum Marvela. Chciałbym także, aby zostało dodane pewne kompendium wiedzy o bohaterach, których zobaczymy.

Zobacz również: Scorn – recenzja gry. Ósmy pasażer?

Co jednak niezwykle cieszy, to rozrastająca się wokół gry społeczność. Już na miesiąc przed premierą gry w Europie dołączyłem do grupy na Facebooku nazwanej właśnie Marvel Snap. Tam ludzie wrzucają screenshoty z ich etapami końcowymi gry. W komentarzach zaś nie zobaczymy trollingu czy hejtu, a faktycznie pomocne rady. Dzięki temu czułem się tak, jakbym miał do gry dostęp jeszcze przed premierą, tylko przeglądając screenshoty i analizując, jakie karty są dostępne w grze i jakie mają efekty. Mało tego! Fani chętnie sami dzielą się newsami dotyczącymi gry. To z grupki właśnie dowiedziałem się, co do kolejnych planów twórców na tę grę. Okazuje się, że pracują oni nad nowymi trybami gry, systemami socjalnymi i gildiami, eventami wewnątrz gry, tabelą wyników dla najlepszych graczy, emotkami do zbierania i emotkami kart (cokolwiek to znaczy) i ostatecznie nad mitycznymi wariantami kart. Plan na rozwój zatem jest, a minusy wymienione przeze mnie podczas spisywania swoich uwag sprzed paru godzin w większości zostaną  poprawione.

Zobacz recenzję na YouTube!

Marvel Snap jest całkiem niezłą, wciągającą, darmową karcianką. Przykuwa uwagę świetnymi efektami specjalnymi, niecodziennym pomysłem na rozgrywkę, kolekcją kart z bohaterami Marvela czy krótkimi rundami. Wciąga także za pomocą misji do wykonania, przepustką bojową no i jeszcze możliwością ulepszania naszych kart. Jednak ulepszenia te są czysto wizualne. W żaden sposób nie wpływają na rozgrywkę. Mimo że jest to wczesny dostęp, jest wykonana naprawdę dobrze, a dodatkowym plusem jest możliwość pobrania assetów i zmniejszenia jakości oraz ilości klatek na sekundę. Brakuje jednak polskiej wersji językowej, interakcji między bohaterami i dodatkowych trybów rozgrywki. Nie doświadczymy również kompendium wiedzy o bohaterach czy możliwości zaproszenia znajomych i pojedynkowania się z nimi. Na pewno warto jednak wspomnieć o oryginalnym stylu graficznym i jeszcze bardziej oryginalnej rozgrywce. Ogólnie tytuł jest zdecydowanie na plus, ale większość graczy odbije się od niego poprzez zwyczajną nudę. Dostępny jest bowiem tylko jeden tryb rozgrywki.

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Przede wszystkim gracz i miłośnik kina. Zakochany w MARVELu, a najbardziej w Spider-Manie. Prowadzi swój kanał YouTube, streamuje na Twitchu, montuje filmy i zbiera figurki. Takie duże dziecko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?