X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch – recenzja komiksu

Jest wiele świetnych tytułów ze stajni Marvela, które porwą nawet sceptyka komiksów z herosami. Ale też wiele z nich wymaga sporego obeznania ze światem przedstawionym, jego niuansami i atmosferą. Do takich należy Era Apocalypse’a, gdzie postaci przedstawione są w zupełnie innych rolach niż zwykle, a drobne szczegóły da się wyłapać dopiero po prześledzeniu dekad historii X-Men. Jednak warto sięgnąć po tę pozycję, zwłaszcza, że w ostatnim tomie akcja nabiera tempa i wszystkie wątki spotykają się w sprawnie skrojonym finale.

Strona komiksu X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch

Sporo wydarzyło się w poprzednich albumach i długo by zajęło streszczenie tego ogromu. Pokrótce: Magneto jest na łasce Apocalypse’a, a jego ludzie są rozstawieni na różnych arenach. Colossus ze swoim zespołem dąży do uratowania swej siostry, Cyclops i Jean Grey więźniów, a Logan stoi na czele ostatecznej ofensywy ludzkości na siedzibę En Sabah Nura. I nawet to potwierdza, że sporo się dzieje – zarówno w samej serii, jak i w ideowych podstawach. Najważniejsze jednak, że nie znalazłem tu potknięcia i niespójności. Fabian Nicieza, Jeph Loeb czy Warren Ellis trzymają tego fabularnego kolosa na stałym, obiecującym kursie od początku.

Era Apocalypse’a napisana dzisiaj byłaby zupełnie innym dziełem. Mroczniejszym, może nieco w stylu zbliżonej jedynie tytułem Ery Ultrona. Tymczasem wydany w latach 90. komiks to dzieło będące wywarem z przeróżnych składników. Od postapokalipsy, przez elementy antyutopii, SF, grozy i superbohaterstwa tamtej epoki. Podkreślić trzeba, epoki dość szczególnej dla herosów, a zwłaszcza mutantów, bardziej pstrokatej niż poprzednie dziesięciolecia, w której dojrzalsze wątki potrafiły iść ramię w ramię z iście blockbusterowymi ideami. Można oczywiście ponarzekać, że historia ta się zestarzała, ale to tak, jakby narzekać na kiepskie CGI w Metropolis. Jako dzieło swoich czasów, X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch spełnia wszystkiej warunki dobrej rozrywki i to nie z byle pazurem, a prawdziwym szponem. Faktem jest jednak, że miejscami to tytuł istotny historycznie, a nie artystycznie.

Strona komiksu X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch

To ostatni tom, więc pozostaje mi pewne personalne podsumowanie. Co podobało mi się najbardziej? Bracia Summers i ich konflikt. Autorzy przedstawili Alexa jako ekstremistę, pozostawiając Scotta dobrym chłopakiem, pomimo tego, że grunt fabularny przyjąłby dobrze odwrotną sytuację. Nieco kiczowate są same rządy Apocalypse’a, bo ani w nich ładu, ani składu, ale w tym złowieszczym napompowaniu tkwi pewien urok. I wreszcie pewne wyczucie twórców w proporcjach składników tworzących charakter świata przedstawionego. Jest sporo brutalności, cienia i innych elementów, które nie pasowałyby do standardowych historii z X-Men, ale bez popadania w mroczne absurdy, jakie zdarza się tworzyć obecnie obu wielkim wydawcom. No i wreszcie alternatywne wersje części bohaterów – Nightcrawler, Beast czy Magneto różnią się w mądry sposób od oryginałów. I o ironio – dzisiejszy Mistrz Magnetyzmu jest filozoficznie bliższy swej apokaliptycznej wersji niż samemu sobie z przeszłości.

Na łamach czterech tomów opowieści pojawiło się sporo twórców działających aktywnie do dzisiaj. To ciekawa okazja do spojrzenia, jak tworzyli Steve Epting, Chris Bachalo czy Andy Kubert. Zwłaszcza ten ostatni ma w tej odsłonie drapieżny charakter, pasujący bardziej do mrocznego cyberpunku niż mrocznego superbohaterstwa. Era Apocalypse’a była serią dającą sporo swobody twórcom, gdzie świat Marvela na chwilę z grzecznego młodzieńca stał się zbuntowanym nastolatkiem.

Strona komiksu X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch

X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch to klasyk warty poznania, wymagający pewnej znajomości klasycznego uniwersum i będący przykładem dobrego produktu lat 90. Może przemawia przeze mnie psychofan X-Men, a może pozbyłem się pewnych uprzedzeń do charakterystycznych komiksów minionych dekad, ale dzięki wydaniu Muchy rynek komiksu superbohaterskiego w Polsce jest pełniejszy. Wydawca zresztą ma nosa do x-tytułów i kolejnym spod tej literki ma być X-Static Petera Milligana i Mike’a Allreda. Dzieło nietypowe dla świata mutantów, ale warte poznania. Tymczasem liczę, że ktoś wyda dla uzupełniania kamieni milowych najntisów sagę Onslaughta…


Okładka komiksu X-Men – Era Apocalypse’a: Księga czwarta – Zmierzch

Tytuł oryginalny: X-Men: Age of Apocalypse vol.4: Twilight
Scenariusz: Mark Waid, Jeph Loeb, Warren Ellis, Fabian Nicieza i inni
Rysunki: Steve Epting, Andy Kubert, Joe Madureira, Tony Daniel, Chris Bachalo, Adam Kubert i inni
Tłumaczenie: Arkadiusz Wróblewski
Wydawca: Mucha Comics 2022
Liczba stron: 256
Ocena: 85/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?