Królestwo – recenzja filmu

Jeżeli coś sprawdziło się wcześniej, czemu tego nie powtórzyć? W swoich niezwykłych dokumentach Jacques Perrin z niesamowicie bliskiej perspektywy śledzi piękno i wspaniałość dzikiej natury. Tym razem proponuje podróż o tyle niezwykłą, że bliską – wchodzi z kamerą do pozornie dobrze znanych europejskich lasów.

Perrin wraz z Jacquesem Cluzaudem nie opowiadają o żadnym konkretnym lesie, ale o „wszechpuszczy”, która niegdyś zajmowała cały kontynent. Szczególne wrażenie robi pierwsza część filmu, kiedy niczym niezakłócone następują po sobie scenki z życia zwierząt. Przeważnie są one humorystyczne. Mieszkańcy lasu żywo przypominają ludzi, spoglądają na siebie z ciekawością, urządzają pogawędki. Groźniejsza strona natury objawia się tylko na marginesie, nawet wtedy zresztą reżyserowie nie pokazują zbyt wiele. Królestwo zostało dostosowane do wrażliwości najmłodszych widzów.

Królestwo2

Z czasem coraz mocniej swoją obecność zaznacza człowiek. Wraz z nim film zyskuje strukturę, ale traci trochę wdzięku. Zasadniczo konstrukcja Królestwa jest jednak właściwa. Najpierw widz poznaje i ma szansę polubić dziki świat, potem ogląda jego powolne kurczenie się. Śledzenie tego procesu okazuje się bardzo przykre, nawet jeśli niepotrzebnie uzupełnione oczywistym komentarzem i inscenizacyjnie nie zawsze udane. Czarowny, różnorodny świat znika i jest to strata, która w Królestwie uderza całą bolesną bezpowrotnością.

Film Perrina i Cluzauda wypełnia więc swoje podstawowe zadanie. Buduje ekologiczną wrażliwość. Każe inaczej spojrzeć na rzeczywistość wokół, choćby konie, których wolność zginęła w uzdach. Przypomina, że w swoim pędzie do nowoczesności ludzkość przywłaszczyła sobie coś, co niekoniecznie jej się należy. Ziemia jest nie tylko planetą ludzi i dzięki takim twórcom, jak Perrin, nie sposób o tym zapomnieć.

Pisze nie­usta­jąco, co jest chyba formą uza­leż­nie­nia. Temat numer jeden: kino; temat numer dwa: muzyka w kinie, ale każdy powód, żeby pisać jest dobry. Większość tekstów trafia na stronę "Całe życie w kinie" (www.zyciewkinie.pl), któ­rej nazwa dość dobrze oddaje, co robi na co dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?