Tomasz Drozdowski (TD): W jakich okolicznościach akurat Wy dwaj zaczęliście tworzyć nowe przygody Asteriksa i Obeliksa?
Didier Conrad (DC): W moim przypadku był to trudny początek, bo od dziesięciu lat nie wychodziły nowe komiksy z Asteriksem i Obeliksem. Gdy pojawił się pomysł wskrzeszenia serii, długo poszukiwano odpowiedniego rysownika. W tamtym czasie zajmowałem się tuszowaniem rysunków i po wielu przejściach zdecydowano się na współpracę ze mną. Początek pracy na albumami Asteriksa był ciężki ze względu na to, że zespół nad nim pracujący nie znajdował się w jednym miejscu i komunikacja była utrudniona, a dalsze tworzenie stanęło pod znakiem zapytania. Moje początki były więc zupełnie inne niż Fabrice’a. On nie musiał przechodzić przez wszystkie perypetie, które ja przeszedłem. Przyszedł do gotowego projektu i jego odczucia są zapewne zupełnie inne.
Fabcaro (F): Dla mnie faktycznie było to dużo prostsze, bo i historia jest krótsza. Gdy Jean-Yves Ferri postanowił zrobić sobie chwilową przerwę w tworzeniu scenariuszy do Asteriksa, zadzwoniono do mnie, a ja bez wahania zgodziłem się go zastąpić.
TD: Kim jest tytułowy bohater „Białego Irysa”?
F: Plusujemnus to czarny charakter, z tym, że jest on bardziej zniuansowany niż jego poprzednicy. Jest dwulicowy i zbudowany bardziej kompleksowo. Z jednej strony jest przystojny, pozytywny i dobrze się prezentujący, mówiący gładko i pięknie. Potrafi uwodzić słuchaczy. Z drugiej strony jednak pojawia się wątek makiaweliczny, człowieka manipulującego ludźmi i chcącego zdobyć władzę. Na szczęście udaje mu się zmanipulować tylko nielicznych i nie wszyscy poddają się jego urokowi.
TD: Kto był dla was inspiracją do stworzenia Plusujemnusa i historii z jego udziałem?
F: Plusujemnus jest mieszanką różnego typu osób. Filozofów, którzy w ostatnim czasie lansują ideologię samodoskonalenia i samorozwoju. Chciałem, aby był w nim element nowoczesnego myśliciela, influencera, ale też kogoś ze świata polityki. Charyzmatycznie mówiącego, przekonującego do siebie. Łączy w sobie myśliciela zen z typowym politykiem. A jeśli chodzi o inspiracje do historii, to uwielbiam opowieści z nurtu „miasteczkowego”, gdzie akcja dzieje się w galijskiej wiosce. Jest to zamknięty, sielankowy świat, do którego przychodzi czynnik z zewnątrz, wywracający wszystko do góry nogami. Chciałem zestawić tradycyjną wioskę Galów z kimś prezentującym nowoczesną filozofię, jakby spoza ich świata.
TD: Jakie filmy i animacje z Asteriksem i Obeliksem są waszymi ulubionymi? Wyobrażacie sobie ekranizację Białego Irysa?
F: Za bardzo tego nie widzimy. Moim zdaniem na ekranizację lepsze są te historie z Asteriksem, które dzieją się poza wioską, takie, jakie zwykle tworzy Jean-Yves Ferri. Biały Irys jest statyczny i pełen dialogów. Jeśli chodzi o filmy, o najbardziej podoba nam się Misja Kleopatra, gdzie widać najlepiej podejście do tworzenia historii w stylu Goscinny’ego. Pojawia się tam przygoda, ale też parodia i dużo humoru. Z animacji najlepsza jest 12 prac Asteriksa.
TD: Jakie są Wasze dalsze plany względem Asteriksa i Obeliksa? Czy Galowie odwiedzą kiedyś okolice Polski?
F: Nie wiem czy kolejny album będzie pisany przeze mnie, bo Jean-Yves Ferri zrobił sobie od serii tylko album chwilową przerwę, więc nie wiadomo, kto zostanie kolejnym scenarzystą. Jeżeli chodzi o kolejne tomy, to po statycznej, osadzonej w jednym miejscu historii warto byłoby stworzyć coś umieszczonego poza galijską wioską. Myślimy, że podróż w rejony Polski jest jak najbardziej możliwa.
TD: W komiksie amerykańskim istnieje trend tak zwanych crossoverów, gdzie bohaterowie z różnych uniwersów spotykają się we wspólnej przygodzie. Czy wyobrażacie sobie parę Galów w takiej historii?
DC: W teorii jest to jak najbardziej możliwe, ale w praktyce pojawiają się obwarowania prawne dotyczące serii. Kolejnym aspektem jest to, że świat Asteriksa i Obeliksa jest szczególny, umiejscowiony w konkretnym okresie i konwencji, gdzie nie ma świata równoległego.
F: W albumie Asterix u Belgów pojawili się bohaterowie z Tintina, ale ciężko nazwać to pełnoprawnym crossoverem.
DC: Na łamach niemal każdego albumu pojawia się też charakterystyczny pirat zapożyczony z komiksu Barbe-Rouge (Redbeard) autorstwa Jean-Michela Charliera. Była to seria o XVIII-wiecznym piracie, także pierwsze crossvery są już obecne.
TD: Czy mogę na koniec prosić kilka słów od Was dla naszych czytelników?
F: Mamy nadzieję, że spodoba Wam się nowy album o Asteriksie i będziecie zadowoleni z jego lektury!
Dziękujemy za rozmowę!