Batman
Ustaliłem cechy, które były kluczowe w przedstawionych Elseworldsach Supermana. Teraz pora na człowieka-nietoperza. Elseworldsy Batmana często skupiają się na tym, jak Batman działałby w innym społeczeństwie. Dlatego wiele Elseworldsów dzieje się w innej epoce i innym miejscu, ze sporym nastawieniem na wiek XIX i wcześniejsze, ale także dość daleką przyszłość. To z kolei zmienia cokolwiek jego moce – które są w końcu zależne od technologii. Batman pojawiał się podczas Wojny Secesyjnej, Rewolucji Francuskiej, w Lovecraftowskiej wersji Gotham itp.
Batman of Arkham jest tego rodzaju opowieścią. Dzieje się w okolicy roku 1900. Bruce Wayne jest psychiatrą, którego ojciec zginął w ataku chorego psychicznie człowieka. Zaczął on więc prowadzić Arkham i ma całkiem dobre rezultaty w leczeniu znanych nam pacjentów – takich jak Killer Croc, Poison Ivy (która jest sufrażystką, a nie Eko-terrorystką), czy złapany na początku komiksu Two-Face. W trakcie swojej działalności jako Batman, Wayne usiłuje złapać kryminalistów i dostarczyć ich do swojego zakładu na leczenie. Niestety, podczas próby uchwycenia Jokera, Wayne zostaje zarażony histerycznym śmiechem, pod wpływem gazu morderczego klauna. To z kolei sprawia, że nie kto inny, jak doktor Crane, znany bardziej jako Scarecrow, przejmuje zakład i usiłuje leczyć przy użyciu strachu. Ostatecznie Crane zostaje powstrzymany, Bruce wyleczony, a dobre imię Arkham uratowane.
W tym wypadku Batman jest Bruce’em Wayne’em i działa w Gotham. Jego metody są jednak nieco inne – chodzi w końcu o rehabilitację kryminalistów. Zmiana w metodach zależy tutaj od innej motywacji – ojciec Wayne’a zginął z rąk osoby, która nie mogła siebie kontrolować. To zwalczanie takich chorób, a nie ich ofiar, postawił sobie za cel ten Batman. To z kolei sprawia, że Arkham staje się zupełnie innym ośrodkiem, niż zazwyczaj jest – staje się siedzibą Wayne’a i przez to miejscem pozytywnym. To także wysuwa na pierwszy plan dwóch przeciwników Batmana – Scarecrowa, jako rywala, który ma inne podejście do leczenia szaleńców, a przez to sabotuje jego pracę, oraz Jokera, który chce w innych wywoływać i utrzymywać szaleństwo. Potencjalnie, Joker także może jednak zostać pacjentem Wayne’a. Mamy tu więc zmianę dynamiki pomiędzy superherosem a jego rywalami – coś, czego nie widać w przypadku alternatywnych historii o Supermanie, gdzie rywalizacja z Luthorem pozostaje prawie zawsze na pierwszym miejscu.
Drugi komiks o Batmanie jest z cokolwiek innego gatunku Elseworldsów. In Darkest Knight jest, podobnie jak Superman: Speeding Bullets, historią, gdzie dwójka znanych superbohaterów, ze swoimi rywalami, sojusznikami oraz mocami zostaje połączonych w jedno. W przypadku Speeding Bullets są to Batman i Superman. W przypadku In Darkest Knight jest to Batman i Green Lantern. Zajmę się szczegółowiej tym drugim.
Bruce Wayne jest załamany po śmierci rodziców i nie wie, jak mógłby walczyć ze złem. W jego okolicy rozbija się statek jednego z Zielonych Latarni, który mianuje go jako swojego następcę. Cały trening Batmana zostaje zastąpiony szkoleniem Latarni. To, co jednak się nie zmienia, to dążenie do pomszczenia rodziców, zwalczanie przestępców (przede wszystkim w Gotham), oraz mocno indywidualistyczny charakter. Ostatecznie sprawia to zarówno Latarniom, jak i Wayne’owi sporo problemów. Pod koniec komiksu Bruce odlatuje z Ziemi w pościgu za Sinestro, który wchłonął jako jedną ze swoich osobowości zabójcę rodziców „gacka” – Joe Chilla. To z kolei wymaga, by jego obowiązki przejęli inni znani bohaterowie – Superman, Wonder Woman i Flash. Oznacza to, że powstaje struktura dosyć podobna do Ligii Sprawiedliwości, z Batmanem pozostającym częściowo niezależnym jej sojusznikiem i czasem członkiem. Zarówno Bruce, jak i reszta korzystają z mocy pierścieni Zielonych Latarni, ale milioner z Gotham jest zbyt niezależny, by służyć w sposób konsekwentny i stały. Jest jednak cały czas superherosem i w ważnych wypadkach prawdopodobnie wsparłby resztę.
Pewna charakterystyczna cecha historii tego typu wybija się na pierwszy plan – z połączenia dwóch różnych bohaterów, zazwyczaj jeden albo oboje zostają okrojeni. W tym wypadku Zielona Latarnia wchłonęła w sporym stopniu Batmana. W wypadku zestawienia Supermana i Batmana obaj zostali trochę okrojeni, ale Batman lekko zdominował to połączenie. Jest to o tyle ciekawe, że to urodzony na Ziemi, w Gotham, Bruce Wayne przyjął pierścień – i to osobowość Green Lanterna go zdominowała. W Speeding Bullet, obcy znany nam jako Clark Kent, wylądował w Gotham i został nazwany Bruce’em Wayne’em – to jednak sprawiło, że wychowanie przez ród Wayne’ów oraz traumatyczne przeżycia związane z utratą rodziców ukształtowało Kal-Ela w taki sposób, że stał się on w większości Batmanem. Potrzeba było Lois Lane, by Superman przejął dominującą pozycję. Z kolei Luthor pozostaje tutaj głównym wrogiem, ale zostaje połączony z Jokerem, w wyniku wypadku, dosyć podobnego do tego, jaki w niektórych historiach jest genezą morderczego klauna. Pomimo więc tego, że Kal-El jest Batmanem a Lex Luthor jest Jokerem, okazuje się, że ich rywalizacja pozostaje niezmieniona.
Podsumowanie
Wygląda na to, że nie ma stałego zestawu cech, które różni bohaterowie komiksów zachowują mimo umieszczenia w różnych światach – ale być może jest komplet cech, które zazwyczaj zostają zachowane u danego bohatera – na przykład u Batmana czy u Supermana.
Ciekawa jest tutaj na przykład taka zależność – w historiach o Supermenie to charakter i cechy wrodzone dominują wychowanie. W przypadku alternatywnych historii o Batmanie dominuje wychowanie, osobiste decyzje, relacje z innymi. Oczywiście nie jest to ostateczny głos w dyskusji i każdy ze światów alternatywnych w komiksach ma swoje indywidualne cechy, które sprawiałyby, że jest on wart osobnej uwagi. Niemniej jednak wszystkie z nich są w jakiś sposób interesujące i rzucają one pewne światło na to, jakie cechy są ważne w przedstawianiu danego superbohatera.
ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe