Ambicje scenarzystów Homeland były nienasycone. Akcja piątego sezonu osadzona została w Berlinie, gdzie bohaterowie próbują udaremnić grożący miastu zamach. Niemal w tym samym czasie, gdy kolejne odcinki emitowane są w telewizji, w listopadzie 2015 roku dochodzi do ataków terrorystycznych w Paryżu. Mimo że nie zawsze twórcy Homeland mają rację (prezydentem USA w serialu zostaje po raz pierwszy kobieta, podczas gdy w prawdziwym życiu Hillary Clinton przegrywa z Donaldem Trumpem), to tematyka kolejnych sezonów wydaje się komentować rzeczywistość, często ją wyprzedzając. Spór nowej prezydent-elekt ze służbami do złudzenia przypomina walkę Donalda Trumpa z wywiadem w 2017 roku, a mechanizmy działania farmy trolli ukazane są w serialu na chwilę przed tym, jak 13 Rosjan usłyszy w Stanach zarzuty w związku z ingerencją w wybory prezydenckie. Okazuje się, że dar twórców Homeland do przewidywania przyszłości to nie przypadek:
Każdego roku, zanim scenarzyści zaczną prace nad kolejnym sezonem, spędzamy tydzień w Waszyngtonie, rozmawiając z ludźmi z tajnych służb, dziennikarzami i osobami związanymi z polityką. Wnikamy głęboko w to, co się dzieje na świecie i zastanawiamy się, co, będzie szczególnie istotne w nadchodzącym czasie, kiedy serial będzie emitowany – zdradza Claire Danes – Co zaskakujące, w serialu zawsze znajdzie się jakaś niewytłumaczalna zbieżność z rzeczywistością, której nie moglibyśmy przewidzieć.
Rozmawialiśmy o Donaldzie Trumpie, ale po dwóch sezonach toczących się w Stanach Zjednoczonych byliśmy gotowi do zrobienia czegoś innego. W ciągu tych pięciu dni w Waszyngtonie dowiedzieliśmy się wiele o negocjacjach prowadzonych między afgańskim rządem, Stanami Zjednoczonymi i talibami. I tak zaczyna się nasza historia w tym sezonie.