Drużyna pozbawionych skrupułów (anty)bohaterów doczekała się nowego członka, a jest nim Nightcrawler, na dodatek sprowadzony prosto z innego świata. Nie jest to zatem najlepszy przyjaciel Wolverine’a, nie wspominając już o jego relacji z pozostałymi członkami X-Force: Deadpoolem, Psylocke czy Fantomexem. To właśnie wokół tego ostatniego będą toczyć się pierwsze zawarte w tym tomie zeszyty.
Tytułowy Inny świat to opowieść o procesie, któremu poddany został Fantomex ze względu na morderstwo, którego się dopuścił. I nikogo nie obchodzi, że jego ofiarą został niedoszły pogromca całego świata – młody Apocalypse. Być może za młody, bo w oczach wielu Fantomex dopuścił się po prostu bezwzględnej zbrodni na dziecku. Proces odbędzie się w tzw. Otherworldzie, do którego razem z nim za sprawą Briana Braddocka trafia również Psylocke. Tam też ma odbyć się wielka bitwa o losy omniwersum.
Karą dla członka X-Force ma być całkowite wymazanie z historii, jak więc można się domyślić, pozostali członkowie będą musieli się wtrącić. Można śmiało bez wielkich spoilerów powiedzieć, że polecą głowy, zawarte też zostaną niewygodne przymierza, a wszystko to wydarzy się w świecie bardziej pasującym do powieści fantasy, niż brutalnych komiksów o drużynie Marvela.
Historia napisana przez Ricka Remendera w tym tomie po prostu nie porywa, szczególnie jeśli ktoś nie przepada za smokami, zombie, portalami i kryształami nekromancji. Pomimo kilku interesujących zwrotów akcji i nieco dramatycznego finału w rodzinie Braddocków, Inny świat czytało mi się z trudem. Na pewno nie pomagały mi w tym rysunki Grega Tocchiniego, do którego prac chyba nigdy się nie przekonam. Podobnie zniechęciła mnie jego Głębia, którą również tworzył we współpracy z Remenderem.
Uncanny X-Force tom 3 – Inny świat na szczęście ma do zaoferowania jeszcze kilka dobroci. Chwila zamrożona w czasie czy Spotkanie duchów to krótkie historie, za które odpowiadają Phil Noto i Billy Tan. W pierwszej bohaterowie stawią czoła „złej” wersji Icemana, starając się jednocześnie ochraniać cywilów, w drugiej doświadczymy wojny, której ofiarami padają zarówno ludzie, jak i mutanci. Dla scenarzysty to świetna okazja by ponownie wykorzystać postacie Magneto, Jean czy Scarlet Witch w interesujący sposób.
Najmocniejszy akcent przypada na koniec tomu, kiedy to uraczeni zostajemy trzema zeszytami, stanowiącymi tie-in do eventu Fear Itself: Sam strach. Weźcie poprawkę, że fabularnie umiejscowione są jeszcze przed drugim tomem Uncanny X-Force. Sam event, chociaż odbił się głośnym echem, nie był może niczym specjalnym, ale pojedynek drużyny X-Force z pewnym terrorystą-fanatykiem to czysta adrenalina, podbita fenomenalnymi rysunkami, których autorem jest Simone Bianchi.
Uncanny X-Force tom 3 – Inny świat może nie zachwyca od pierwszych stron, ale z każdym kolejnym zeszytem jest tylko lepiej, aż do mocnego akcentu na koniec. Być może seria obniża nieco loty z każdym kolejnym tomem, ale to wciąż godna uwagi pozycja, w której czytelnicy mogą znaleźć coś dla siebie.
Tytuł oryginalny: Uncanny X-Force vol. 3 – Otherworld
Scenariusz: Rick Remender
Rysunki: Greg Tocchini, Phil Noto, Billy Tan, Simone Bianchi
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Mucha Comics 2018
Liczba stron: 200
Ocena: 65/100