Coś więcej niż seans! 5 korzyści płynących z oglądania filmów na wielkim ekranie

Od kilku miesięcy możemy ponownie doświadczać oglądania seansów w kinach. Niezależnie od tego, jak dobrze jesteśmy wyposażeni, jeżeli chodzi różnoraki sprzęt, nic nie zastąpi wizyty w kinie. Powiecie, że to kwestia subiektywna? Badania naukowe udowadniają, że zanurzenie się w seansie na sali kinowej ma wiele więcej pozytywnych skutków niż mogliście przypuszczać! Postanowiliśmy wymienić je w kilku punktach:

 

1. Wzmocnione poczucie wspólnoty

Warto na wstępie zaznaczyć, że w dobie smartfonów i szeroko pojętego elektronicznego przepychu w jakimś stopniu zawsze się od siebie oddalamy. Oglądanie filmów w kinie to doświadczenie, które zawsze przeżywamy wspólnie. W jakimś stopniu umacnia to tworzone między nami więzi. Jak powiedział dr Tomasz Sobierajski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego: W czasie seansów w kinie jesteśmy w namacalnej wspólnocie z innymi widzami. Słyszymy ich reakcje, „zarażamy się” emocjami, głównie śmiechem, mamy poczucie ponadindywidualnego, kształtującego doświadczenia, bycia z innymi w danej historii w jednym miejscu i czasie. Tym samym sala kinowa staje się jednym z niewielu miejsc, w których możemy naprawdę wspólnie, bez zewnętrznych bodźców, przeżywać jednocześnie to samo.

2. W kinie możemy naprawdę oderwać się od codziennych spraw

Seans jest też swojego rodzaju azylem dla naszych głów, stale zajętych nieraz kilkoma ważnymi sprawami jednocześnie. W kinie możemy najzwyczajniej w świecie usiąść i tymczasowo odłączyć bieżące kwestie. Doświadczenia kulturowe, takie jak chodzenie do kina, dają naszemu mózgowi możliwość poświęcenia niepodzielnej uwagi przez dłuższy czas. W szczególności w kinie nie mamy nic innego do zrobienia poza zatraceniem się w filmowej historii. – wyjaśnia Dr Joseph Devlin, profesor neurologii poznawczej na UCL.

Seria James Bond

fot. kadr z filmu Nie czas umierać

3. Oglądanie pomaga nam w zachowaniu lepszej koncentracji

Idąc dalej, konieczność skoncentrowania się na jednym obrazie w pewien sposób balansuje problemy z koncentracją, wynikające z ogromnej liczby bodźców generowanych przez panujące w naszym środowisku social media. W takich okolicznościach warto jest wyłączyć – albo przynajmniej wyciszyć – telefon komórkowy i poprawić naszą kondycję psychiczną. Zachodnie kraje już od dawna stosują kinoterapię, pozwalającą nam się wyciszyć i odzyskać spokój ducha, otulając się łagodnym strumieniem opowiadanej historii.

4. Podwyższa się nasz poziom kreatywności

W dzisiejszych czasach seans może być paradoksalnie wyciszeniem. Odłączeniem silnych bodźców w postaci Facebooka, powiadomień i torpedujących nas agresywnych reklam. Sprzyja to chociażby różnorakim refleksjom (nawet osiąganym zupełnie biernie), z kolei wciągnięcie się w oglądany obraz – niezależnie jaki by on był – może pobudzić naszą wyobraźnię i w najlepszym razie zainspirować do działania. W końcu oglądając chociażby Diunę – adaptacja wybitnej książki SF przeniesionej na ekran przez Denisa Villeneuva, jednego z czołowych współczesnych hollywoodzkich twórców – można nie tylko zatracić się w maestrii obrazu, ale także przynieść niejeden ciekawy pomysł.

Wesele Smarzowski data premiery

fot. Marcin Szpak

5. To po prostu czysty relaks

Naukowe i okołonaukowe korzyści swoją drogą, ale nie zapominajmy o tej najbardziej prostolinijnej. Stres związany z codziennymi sprawami – niezależnie od naszego wieku, zawodu czy sytuacji życiowej – stale nas dotyka, częstokroć nie pozwalając się naprawdę odprężyć. Wejście do kina i po prostu zatopienie się w danej historii to rzecz nie do zastąpienia. A jako że nadchodzące produkcje są nie tylko obiecujące, ale i niezwykle różnorodne – oprócz wspomnianej Diuny, pojawi się np. Wesele Smarzowskiego czy Furioza – wybranie się na oczyszczające sesje w salach kinowych może być strzałem w dziesiątkę na sam koniec roku kalendarzowego.

Zastępca redaktora naczelnego

Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?