Serial AMC od początku zwraca uwagę dość nietypowym podejściem do samej historii – i to w obu liniach czasowych. Wywiad z Wampirem jest w końcu opowieścią tytułowego krwiopijcy o swojej przemianie, wraz z jej okolicznościami i wszystkim, co się na to złożyło. Będąca osią fabuły rozmowa z dziennikarzem Danielem Molloyem odbywa się z kolei w eleganckiej posiadłości w Dubaju, w okresie pandemii. Tam właśnie Louis de Pointe du Lac snuje swoją historię, gdy będąc jeszcze sutenerem w Nowym Orleanie z początku XX wieku poznał tajemniczego Lestata de Lioncourt.
Dwa odcinki, które dotąd zdążyłem obejrzeć, stanowią całkiem udane wprowadzenie do reszty sezonu. Z jednej strony pozwalają zanurzyć się w narrację osobom niemającym dotąd do czynienia z pierwowzorem, z drugiej zaś przecierają szlaki także tym, którzy znają poprzednie wersje Wywiadu z Wampirem. Epizod pierwszy skupia się na wyeksponowaniu życia Louisa w jego krańcowym okresie tuż przed przeobrażeniem, gdy swojego rodzaju rutyna została przerwana przez pojawienie się Lestata i rozwijającej się z nim relacji prowadzącej do niejednej tragedii. Następnie obserwujemy koleje losu młodego wampira oraz jego nowego towarzysza w zupełnie nowej egzystencji, kiedy ten pierwszy stawia swoje początkowe kroki. A wszystko to przecinające się z właściwym źródłem fabuły, czyli samym wywiadem.
Muszę przyznać, że nie wchodziło mi się w tę historię lekko. Twórcy nie spieszą się, eksponując nowoorleańską rzeczywistość, co koniec końców oczywiście owocuje czymś pozytywnym. Mimo to samo przejście „do rzeczy” powinno nastąpić nieco szybciej, zamiast koncentrowania się na co najmniej paru wątkach, które stanowią zupełne tło dla tego, co najważniejsze (przede wszystkim chodzi mi o sceny z rodziną Louisa). Gdy jednak przebijemy się przez nieco senny prolog, uderzy nam do głowy niesamowity klimat najpierw tamtego okresu historycznego, a następnie mrocznej opowieści o wampirach. To pozbawiona ugrzecznień interpretacja, pełna krwi, brutalności i seksu, jednocześnie rzucająca światło na bezlitosny światek Nowego Orleanu, w którym dominuje wszechobecny wyzysk i rasizm. Końcowa faza pierwszego odcinka nieomal przypomina przebudzenie Neo, który połknął niebieską pigułkę, poznając rzeczywistość z zupełnie innej strony.
Na koniec przywołam jeszcze znakomitą kreację Jacoba Andersona, głównego bohatera i zarazem narratora retrospekcji. Bez jego angażującego, wymagającego pewnej wszechstronności (zmiany akcentu, odgrywanie Louisa z odmiennych okresów w jego życiu etc.) doszłoby do klapy. Znakomicie partneruje mu Eric Bogosian (wielu poznało go w Sukcesji), przeprowadzając rozmowę z dojrzałą wersją de Pointe du Laca. Niżej oceniam występ Sama Reida. Niby jego Lestat jest taki, jaki być powinien – hipnotyzujący, omotujący swoje ofiary elegancki drapieżnik. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że jego gra jest nieco powierzchowna. Liczę że to tylko pierwsze wrażenie.
Wywiad z Wampirem ma jeszcze pięć odcinków, które będą zagłębiać się w życie Louisa na obu płaszczyznach czasowych. Start serialu nie odbył się bez turbulencji, ale udanie wprowadził nas w adaptację i co najważniejsze – widać, że to się rozwija. Myślę zatem, że do produkcji można przystąpić bez obaw.
Nowy serial Wywiad z Wampirem już od 7 listopada tylko na kanale AMC! Premiera nowych odcinków w poniedziałki o 22:00!