Szkoła dla Elity Krótkie Historie: Phillipe Caye Felipe to 3 odcinki i zaledwie około 30 minut miniserialu, a jednak warto. Nie tylko dlatego, że dla stęsknionych fanów Szkoły dla Elity jest to okazja do spotkania po przerwie ze swoimi ulubionymi bohaterami. Życie Cayetany i Phillippe’a toczy się dalej. Żeby było ciekawiej, u boku Caye pojawia się też kolejny Filip – tym razem Felipe.
Ma swój urok ta krótka trzyodcinkowa etiuda. Najpierw robi się mocno świątecznie, różowo i cukierkowo. Na szczęście, nie tylko o „rzyganie tęczą” chodziło twórcom. Jak na tak krótkie odcinki, mamy tu sporo wątków. Szanse na nowe początki; ludzie, którzy pojawiają się w naszym życiu i którzy do niego wracają. Walka serca ze zdrowym rozsądkiem. I wreszcie przekonanie – czy słuszne, czy jednak filmowo-serialowe, każdy musi ocenić sam – że uczuć nie da się tak naprawdę oszukać. Który z „Filipów” wyszedł na tym lepiej? Do jakich wniosków dochodzi Caye?
Najlepiej obejrzeć samemu, wśród kilku lekkich żartów, uśmiechów, a i momentów wzruszenia. Idealna produkcja świąteczna, ale właściwie w pozytywnym tego określenia znaczeniu. Szkoła dla Elity Krótkie Historie: Phillipe Caye Feilipe pokazuje, że film czy serial wcale nie musi być długi, by opowiedzieć historię i wciągnąć w nią widza.
To nie koniec “świątecznych” przygód bohaterów Szkoły dla Elity. Już 20 grudnia premiera Szkoła dla Elity Krótkie Historie: Samuel Omar, a 23 grudnia Szkoła dla Elity Krótkie Historie: Patrick.
Ilustracja wprowadzenia: Netflix