David E. Gehlke – Hałas, który burzy mury. Noise Records kontra zespoły – recenzja książki

W świecie miłośników heavy metalu można wyróżnić kilka wytwórni muzycznych, które odgrywały znaczącą rolę. W Polsce szczególnie ważne są Metal Mind Productions oraz Mystic. Na arenie międzynarodowej istnieje wiele innych wytwórni, wśród których na uwagę zasługują takie marki jak Metal Blade, Nuclear Blast czy Noise Records, która jest głównym tematem książki Hałas, który burzy mury autorstwa Davida E. Gehlke’a. Ta książka rzuca światło na dwa oblicza metalowej sceny – perspektywę zespołów oraz kontrowersyjną postać Karla-Ulricha Walterbacha, założyciela wytwórni Noise Records.

Lata 80. były dla zespołów metalowych okresem wyjątkowo trudnym. Można było szybko zdobyć sławę i osiągnąć sukces, ale równie łatwo było z niego spaść. Przykładem są tu takie kapele jak Grave Digger czy, biorąc pod uwagę polską scenę, Destroyers czy Open Fire. Kiedyś błyszczeli jak gwiazdy na niebie, teraz nieliczni jeszcze pamiętają o nich. Winę można przypisać zarówno muzykom, którzy nie zawsze mieli wystarczająco determinacji, by kontynuować swoje muzyczne przedsięwzięcia, jak i wytwórniom, które niejednokrotnie wydobywały zespoły, wykorzystując je jak krowy do dojenia. To właśnie takie relacje między zespołami a wytwórniami często wpisywały się w historię, a przypadkiem Karla-Ulricha Walterbacha, który był założycielem i szefem wytwórni Noise Records, zajmuje się książka Hałas, który burzy mury. Niejednokrotnie nieprzychylnie wypowiadał się on na temat swoich podopiecznych, a i sami artyści niejednokrotnie mieli negatywne zdanie o nim. To błędne koło trwało przez wiele lat, aż David E. Gehlke postanowił opowiedzieć tę historię. Nie można jednak odmówić tego, że Noise Records była wybawienie dla każdego małolata słuchającego metalu w Niemczech Zachodnich. To Walterbach sprowadził do Europy albumy Bathory, Hellhammer. Odkrył Helloween czy Running Wild, a także przekazał dla Europy kapele gigantów – Slayera, Metalliki czy Anthraxu.

Warto zaznaczyć, że tytuł Hałas, który burzy mury jest zgrabnie wymyślonym określeniem stworzonym przez Kubę Kozłowskiego oraz Darko Panewicza. Nawiązuje on do nazwy wytwórni (Noise to przecież hałas), a burzenie murów prawdopodobnie odnosi się do albumu zespołu Helloween – Walls of Jericho. Tego typu gry słowne dodają tej książce dodatkowego smaku. Co więcej, książka składa się z pięciu części. Pierwsza przedstawia życie Karla-Ulricha Walterbacha, druga zawiera krótkie biogramy zespołów i ich doświadczenia związane z wytwórnią, czwarta omawia napięcia między zespołami a Noise Records, a ostatnia rzuca spojrzenie na obecne czasy.

Muszę przyznać, że książka mnie wciągnęła niczym za dzieciaka pierwsze płyty Black Sabbath. Usiadłem w moim pokoju muzycznym, starłem kurz ze starej płyty winylowej i oddałem się z szpony hałasu, który miał zburzyć mury. Lektura daje wiele ciekawych informacji, także takich o których nawet fan zespołów ze stajni Walterbacha nie miał pojęcia. Jest obiektywna, gdyż pokazuje dwie strony medalu. Mamy wypowiedzi znienawidzonego wydawcy oraz wypowiedzi zespołów. Co do tego miałem fajny kontrast, gdyż przerwałem lekturę książki Black Metal. Ewolucja kultu, w której był poświęcony rozdział zespołowi Hellhammer. Było tam sporo krytyki co do Noise Records i informacje z obu książek bardz dobrze się uzupełniły. Dodatkowo mamy to co tygryski lubią najbardziej – sporo archiwalnych zdjęć.

Książka Davida E. Gehelke’a to naprawdę solidna lektura dla każdego fana heavy metalu. Tytuł godny polecenia, lecz tylko dla określonego grona odbiorców. Na pewno nie odnajdzie się tu osoba, która nie jest fanem takiego grania. Jednak Ci, co dopiero co sprzedali swą duszę diabłu, będą mogli odnaleźć sporo nowych kapel wartych uwagi. Kuba Kozłowski zrobił naprawdę kawał dobrej roboty tłumacząc ten tekst.


Okładka książki Hałas który burzy mury – Noise Records kontra zespoły

Autor: David E. Gehlke
Tytuł: Hałas który burzy mury – Historia Noise Records
Tytuł oryginalny: Damn the Machine: The Story of Noise Recrods
Wydawca: InRock 2023
Tłumaczenie: Jakub Kozłowski
Stron: 608 stron tekstu + 2x 16 stron ze zdjęciami
Ocena: 80/100

Redaktor prowadzący dział Newsy

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?