Wonder Woman tom 3 – recenzja komiksu

Długo, bardzo długo Egmont kazał nam czekać na ostatni tom pisanej przez Grega Ruckę serii o Dianie z Temiskiry. Uwierzycie, że drugi album ukazał się równiutkie trzy lata temu? Nie wiem, czy przyczyną była słabsza sprzedaż, czy może coś innego, ale najważniejsze jest to, że wydawca nie zostawił nas z przysłowiową ręką w nocniku i Wonder Woman tom 3, wydany w ramach DC Deluxe, wreszcie trafił w nasze ręce. Sprawdzam, czy warto było czekać tak długo.

Na początek kilka spraw porządkowych. Wonder Woman tom 3 to składak, z jednej strony zawierający zeszyty 218-226 regularnej serii wydawanej w latach 2005-2006, z drugiej zawiera trzy numery Blackest Night: Wonder Woman z 2010 roku, będące uzupełnieniem wydanego u nas dopiero w 2019 roku eventu Najczarniejsza noc autorstwa Geoffa Johnsa i Ivana Reisa. Oznacza to, że aby w pełni cieszyć się lekturą zawartych tu zeszytów, wypada poznać nie tylko dwa poprzednie tomy, ale i wspomniany przed chwilą album. A to nie wszystko. Mamy jeszcze wydany w Polsce nieco wcześniej, bo w 2018 roku, event Nieskończony kryzys. Opisane w nim wątki z impetem przetaczają się przez Wonder Woman tom 3, również czyniąc z tego komiksu lekturę obowiązkową. Szerzej pisze o tym w całkiem użytecznej przedmowie Kamil Śmiałkowski.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/467/347/467347/1623238745/800.jpg

Strona komiksu Wonder Woman tom 3

W zawartych tu zeszytach Greg Rucka żegnał się już z prowadzoną przez siebie postacią (chociaż jak wiemy po latach do niej powrócił), starając się podomykać wszystkie poruszone wcześniej wątki. Aby w pełni zrozumieć, jaką przemianę przeszła Diana, należy cofnąć się do poprzednich zeszytów. Była ona ambasadorką Temiskiry, ikoną, wręcz popkulturowym produktem wykreowanym przez speców od wizerunku, a zarazem ciągle na jej drodze stawali niekoniecznie przychylni bogowie Olimpu. Do pewnego momentu, kiedy to nasza bohaterka popełnia ciężki grzech i dopuszcza się morderstwa z premedytacją na śmiertelnie groźnym wrogu swoim i Supermana oraz pozostałych superbohaterów. Czy aby jednak na pewno?

Dalej wydarzenia nabierają szaleńczego tempa, sprowadzając się głównie do szeregu pojedynków z armią robotów przeplatanych wątpliwościami moralnymi na temat roli Diany w społeczeństwie. Dochodzą do tego oczywiście konsekwencje wizerunkowe, no bo jak to tak? Superbohaterka z zimną krwią pozbawia kogoś życia, nawet jeśli tym kimś jest Maxwell Lord (antagonista znany m.in. z ostatniego filmu o Dianie)? Jednak wszystko to nabiera większego sensu jeśli czytamy run Rucki jako całość – sam trzeci tom może wprowadzić w niemałą dezorientację.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/467/348/467348/1623238746/800.jpg

Strona komiksu Wonder Woman tom 3

Od strony graficznej Wonder Woman tom 3 to dzieło kilku artystów. Zobaczymy tu prace Rona Randalla, Tom Derenicka, Georgesa Jeanty, Karla Kerschla, Davida Lopeza, Ragsa Moralesa (ponownie) i Cliffa Richardsa (jego jest w tym albumie najwięcej).  Mimo tak dużej obsady rysowników, udało się zachować wizualną spójność. Jak dla mnie jest trochę zbyt łagodnie i cukierkowo, ale w granicach dobrego smaku. Zdecydowanie na plus wyróżniają się rysunki Nicoli Scott (Star Wars) w trzech ostatnich zeszytach stanowiących tie-in do Najczarniejszej nocy. Nadal są przesadnie jaskrawe i ociekają feerią barw, ale po pierwsze kolor jest w tej opowieści bardzo ważny, a po drugie czuć w nich pewną epickość, wrażenie obcowania z doniosłymi i ważnymi wydarzeniami. Zdecydowanie na plus, podobnie jak genialne okładki tej serii.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/467/349/467349/1623238746/800.jpg

Strona komiksu Wonder Woman tom 3

Wonder Woman tom 3 to udane zwieńczenie dobrej, a miejscami świetnej serii, która sporo zyskuje czytana ciągiem i z lekturami uzupełniającymi. Rucka zaczął bardzo mocno, niezwykle wysoko wieszając poprzeczkę pierwszym tomem, przez co kolejnym tomom trudno było utrzymać ten sam poziom, ale wciąż mamy do czynienia z satysfakcjonującą lekturą, rozkładającą na czynniki pierwsze najważniejszą kobiecą bohaterkę uniwersum DC. Scenarzysta uniósł ciężar pisania o postaci, która powinna być przecież nieskazitelna. No więc nie jest. Popełnia błędny, ma wątpliwości, ale nigdy nie przestaje mieć nadziei. I to jest w tym komiksie najpiękniejszą lekcją.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/461/795/461795/1617983493/800.jpg

Okładka komiksu Wonder Woman tom 3

Tytuł oryginalny: Wonder Woman vol 3
Scenariusz: Greg Rucka
Rysunki: Ron Randall, Tom Derenick, Georges Jeanty, Karl Kerschl, David Lopez, Rags Morales, Cliff Richards, Nicola Scott
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2021
Liczba stron: 296
Ocena: 75/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?