Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6 – recenzja komiksu

Iznoguda uwielbiam od pierwszego kontaktu z tą postacią bodajże w świętej pamięci Świecie komiksu. Chociaż bohater został wymyślony przez dwóch twórców, nie ma co ukrywać, że po śmierci scenarzysty, wspaniałego Rene Goscinny’ego, seria wyraźnie straciła i na humorze i na uroku. Samodzielnie zaopiekował się nią Jean Tabary, któremu rysowanie szło o wiele lepiej, niż opowiadanie historii, co dało się zaobserwować z każdym kolejnym tomem. A jak jest z komiksem Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6?

Strona komiksu Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6
Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6 to tradycyjnie cztery albumy, tym razem powstałe w latach 1992-1994. Składają się na nie Pułapka syreny, znane nam już Koszmary Iznoguda (odsłona 2 i 3) i Powroty Iznoguda, a prawie każda jest inna w swoich założeniach. Pierwsza to zbiór trzech krótszych historyjek, dwie środkowe to natomiast – jak być może pamiętacie – eksperymenty z naprawdę krótką formą, czyli maksymalnie jednostronicowe gagi stanowiące kąśliwy komentarz na temat sytuacji społeczno-politycznej w kraju, w którym powstały. Najciekawiej prezentuje się ostatnia, która zamieniona została w nieoczekiwany, ale ujmujący i zabawny powrót do klasyki.
Tytułowa opowieść z pierwszego zeszytu, traktująca o syrenie-nimfomance, nie może się zdecydować, czy chce być sprośną fraszką dla dorosłych, czy nadal opowieścią familijną dla wszystkich, w efekcie jest miałka i nijaka. Podobnie jak następująca po niej historia o superszybkich papuciach, które mają zabrać kalifa gdzieś hen przed siebie. Nieco więcej lepszej jakości humoru pojawia się w wieńczącej pierwszą odsłonę opowieści o narysowanej magiczną kredą czarnej dziurze – to typowa dla serii komedia pomyłek i tu faktycznie można czasami uśmiechnąć się pod wąsem.

Strona komiksu Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6
Dwa środkowe albumy w Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6 to formuła doskonale Wam znana. Na każdej stronie Iznogud snuje rozmyślania z serii „co by było gdyby…”. Najczęściej – oprócz zostania kalifem w miejsce kalifa – marzy mu się fucha ministra, premiera, prezydenta, przewodniczącego, oficjela czy innego dygnitarza, a nawet… królowej angielskiej. Wszystko to utrzymane jest w społeczno-politycznym klimacie i oczywiście najczęściej kończy się źle – dla samego Iznoguda lub dla mieszkańców kalifatu. Ale wiecie, co jest najbardziej przerażające? To, że napisane trzy dekady temu żarty dziś wciąż są boleśnie aktualne, trafne i kiedy to sobie uświadomimy, wcale nie będzie nam do śmiechu. Szczególnie, że humor jest w Koszmarach Iznoguda bardzo nierówny.
Najbardziej zaskoczyły mnie Powroty Iznoguda, a konkretnie ich zgrabna i zabawna koncepcja. Prawdopodobnie pamiętacie pierwsze trzy tomy serii – te najlepsze. Wiele opowieści kończyło się zawsze katastrofalną klapą dla naszego bohatera, kiedy został gdzieś uwięziony, zamieniony w zwierzę lub jakaś zastawiona pułapka obróciła się przeciwko niemu. Tutaj dostajemy dwustronicowe epilogi tych komiksów, pokazujące, co stało się dalej i jak Iznogud wyszedł z kłopotów i wrócił do snucia swoich niecnych planów. Pomysł genialny w swojej prostocie, sprawdzający się całkiem nieźle i zabawny, a przy tym nawiązujący jeszcze do twórczości Goscinny’ego. Warto być na świeżo z najstarszymi opowieściami, które są tu konkludowane, ale nie jest to warunek konieczny.

Strona komiksu Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6
Tom Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6 udowadnia, że Tabary sprawdza się lepiej w krótszych formach, ale nadal nie jest to poziom, który utrzymywał jego duet z Goscinnym. Twórca jest świetnym rysownikiem, a jego plansze nie straciły nic ze swojej cartoonowej ekspresji i dynamiki, ale scenariusze coraz rzadziej zaskakują i bawią. Sytuację ratuje zabawa formą i konwencją, dzięki czemu dostajemy tak miłą niespodziankę, jak wspomniane Powroty – i chociażby dla nich samych warto postawić ten tom na półce.

Okładka komiksu Przygody wielkiego wezyra Iznoguda tom 6
Tytuł oryginalny: Il Gran Visir Iznogoud vol. 6
Scenariusz: Jean Tabary, Alain de Buhler
Rysunki: Jean Tabary
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Wydawca: Egmont 2022
Liczba stron: 196
Ocena: 65/100