Strona komiksu Kolekcja Toppi tom 5: Kolebka życia
Piąty tom serii Kolekcja Toppi to zbiór opowieści, w których autor przenosi nas do Afryki, Australii i wysp Oceanii. Kontynentalny klucz znany z trzech pierwszych tomów znów zostaje przerwany, ale mamy swoiste hasło na dziś – kolonializm. W każdej historii pojawia się bowiem dumny biały pan gardzący tubylcami, nie dostrzegający jednak w porę, że lokalsi może i nie mają do dyspozycji europejskiej technologii, ale stoją za nimi siły niepojęte i bezlitosne. Nie jest to otwarte, pełne oburzenia potępienie barbarzyństwa Europejczyków, a raczej ukazania ich całej dumy i siły w zestawieniu z czymś, co do dziś jest dla nas nie do końca zrozumiałe.
Przypadek Kokombo to najlepsza opowieść tego albumu. Narratorem jest właściciel sklepu z kolonialnymi starociami, a tytułowy artefakt to niepozorna, przeklęta figurka, która już niejednego doprowadziła do zagłady. Sprzedawca przedstawia sylwetkę jednej z jej ofiar – człowieka nazwiskiem Von Prideaux-Guettauer. Osobnik ten to ucieleśnienie kolonialnego okrucieństwa i ignoranctwa i pewnie skończyłby marnie dość szybko, gdyby nie Kokombo. Figurka wznosi mężczyznę ponad jego stan, czyni bohaterem, ale jak już pisałem – jest przeklęta, o czym boleśnie przekona się jej właściciel. Toppi w ciekawy, pełen sztukaterii sposób sięga po motyw złowrogiego przedmiotu z odległych krain, przy okazji dając, jak zwykle zresztą, ilustratorski popis.
Strona komiksu Kolekcja Toppi tom 5: Kolebka życia
Warte wspomnienia jest też opowiadanie Wyspa na Pacyfiku. Przedstawia ono losy pewnego życiowego pechowca, który trafia na bezimienny ląd gdzieś na Oceanie Spokojnym. Nie idzie jednak ścieżką pana Crusoe, a naraża się kolonialnemu watażce pochodzenia niemieckiego. Magiczne siły wyspy mu sprzyjają, ale rządzą się one swoimi prawami, niezrozumiałymi dla umysłu białego człowieka.
Bwumo, mój synu to opowieść najbardziej przewrotna ze wszystkich, ukazująca przy okazji słabość rdzennych ludów w starciu z kolonizatorami. Mamy ojca i syna, ale nie takich zwykłych. Tatą jest bowiem marabut, a jego potomek to mężczyzna o wielkich ambicjach wojowniczych. Gdy już je osiąga, a opiekujący się dotąd nim ptak pęka z dumy, okazuje się, że najtwardsza tarcza i najostrzejsza broń mogą nie wystarczyć w starciu z przybyszami z odległej Europy. Przy okazji ponownie widzimy sylwetkę sprzedawcy kuriozów z Przypadku Kokombo.
Strona komiksu Kolekcja Toppi tom 5: Kolebka życia
Kolekcja Toppi tom 5: Kolebka życia to nadal ten sam Sergio Toppi. Jest ambitnie, pomysłowo i zaskakująco. Poczułem jednak, że poziom opowiadań jest nieco bardziej zróżnicowany niż w poprzednich tomach. Przypadek Kokombo czy Wyspa na Pacyfiku to historie znacznie lepsze niż pozostałe, choć i te prezentują dość wysoki poziom. Może dlatego, że Sergio Toppi w całej złożoności snutych przez siebie historii jest niebywale czytelny i wchłanialny. Wielu mistrzów komiksu przy całym swym talencie obciąża czytelnika swoimi ambicjami. Toppi prowadzi go prostą ścieżką, bogatą w te same doznania, co te stworzone przez innych wielkich świata komiksu.
Okładka komiksu Kolekcja Toppi tom 5: Kolebka życia
Tytuł oryginalny: Collected Toppi: The Cradle of Life
Scenariusz: Sergio Toppi
Rysunki: Sergio Toppi
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc
Wydawca: Wydawnictwo Lost In Time 2023
Liczba stron: 156
Ocena: 80/100
