Po wydarzeniach w przepełnionym mroczną magią Turynie Faith znika na dłuższy czas z radarów, czym wzbudza powszechne komentarze i domysły. Dla wielu, w szczególności dla krytyków sztuki współczesnej, jej absencja ma wymiar zabiegu sprzedażowego lub przynajmniej artystycznego performensu. Tylko niewielkie grono osób podejrzewa, co naprawdę dzieje się z bohaterką. Piekielne moce znów się o nią upomniały – czy naprawdę odwiedziła gorące czeluści, czy wszystko to było jedynie wizją umysłu zmęczonego ciągłą pogonią za malarską doskonałością?
Azzarello całkiem sprawnie porusza się w tematach okultystycznych, do których wyuzdany, niezbyt subtelny hetero i homoerotyczny seks pasuje idealnie. Tworzy bohaterów i prowadzi fabułę w taki sposób, by praktycznie do końca nie wiadomo było, czy to sam szatan trzyma Faith w garści, czy może jest zupełnie odwrotnie. Faithless tom 3 nie udzieli na te wszystkie pytania jednoznacznych odpowiedzi, ale w pewnym stopniu nas do nich przybliży, gwarantując stosunkowo satysfakcjonujące domknięcie większości wątków.
Faithless tom 3 ma jednak kilka wad, szczególnie widocznych, jeśli zestawimy tom z poprzednimi odsłonami. Chociaż do rysunków Marii Lllovet zdążyłem się już przyzwyczaić, to jednak wciąż nie mogę przeboleć ich braku szczegółowości, w pewnych momentach wręcz graniczącym z niechlujstwem (np. niektóre przedmioty wyglądają jak kolorowe plamy). Na szczęście styl rysowniczki o wiele bardziej pasuje do tych onirycznych, magiczno-diabelskich momentów grozy, a tych przecież w serii nie brakuje.
Twórcy nieco przykręcili też kurek ze scenami seksu (występują one rzadziej i sprawiają wrażenie wciśniętych nieco na siłę). Azzarello mniej przyłożył się także do tego, co błyszczało w poprzednich tomach, czyli do zaskakujących cliffhangerów zostawiających czytelnika na krawędzi fotela. W Faithless tom 3 akcja prowadzona jest spokojniej, do tego przeskoki w czasie spowalniają nieco dynamikę opowieści, chociaż tempo narracji wciąż jest co najmniej poprawne, a całość czyta się szybko i bez bólu.
Faithless tom 3 zaskakuje nie tylko momentami grozy i erotyki, ale i dialogami, w których znajdziemy trochę filozoficznych rozważań, nie zawsze zresztą do końca zrozumiałych. Być może osoby bardziej związane ze środowiskami artystycznymi docenią stawiane pytania o to czym jest sztuka i ile warta jest pogoń za nią? Czy stworzenie arcydzieła, sława i rozpoznawalność warte są zaprzedania duszy? I co z tym wszystkim mają wspólnego piekielne moce?
Jeśli podobały Wam się poprzednie tomy, to Faithless tom 3 nie będzie dla Was rozczarowaniem. Chociaż historia w finale jest odrobinę słabsza niż we wstępie i rozwinięciu, całość tworzy w miarę zgrabną całość. Opowieść nie jest przeciągnięta, ma kilka mocnych momentów, a fani pikanterii znajdą tu odważne sceny – można dyskutować ile w nich jest sensu a ile prowokacji, ale przecież podobnie jest ze sztuką, co do interpretacji której spierają się nieraz nawet najtęższe umysły. Nie żałuję ani minuty spędzonej z tą lekturą, chociaż jednocześnie cieszę się, że historia dobiegła końca. Z niektórymi rzeczami bezpieczniej jest nie igrać zbyt długo.
Tytuł oryginalny: Faithless Vol. 3
Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Maria Llovet
Tłumaczenie: Robert Lipski
Wydawca: Mucha Comics 2022
Liczba stron: 160
Ocena: 60/100