Mamy upalne lato 1988 roku. Teeg Lawless notorycznie kombinuje skąd wziąć pieniądze i najczęściej jego metody wykraczają daleko poza prawo. Jak to jednak w kryminałach noir od zawsze bywało, los stawia na jego drodze tajemniczą i seksowną femme fatale. Jane, bo tak ma na imię rzeczona niewiasta, tylko z pozoru przypomina damę w opałach. Kiedy maski opadają, potrafi być nie tylko oszustką i manipulatorką, ale i morderczynią. Miłość jednak nie wybiera, prawda?
Strona komiksu Criminal tom 5 – Okrutne lato
Tracąc resztki zdrowego rozsądku Teeg sprowadza Jane do domu i razem zaczynają planować kolejne skoki. Nowa lokatorka niespecjalnie podoba się Ricky’emu, szesnastoletniemu wówczas synowi Lawlessa. Bunt nastolatka zaczyna przybierać coraz bardziej agresywne i lekkomyślne formy. Żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, tropem Jane rusza prywatny detektyw, który również wydaje się być nią zainteresowany. Criminal tom 5 – Okrutne lato to ciągła i zamknięta historia, możemy więc spodziewać się zarówno rozwinięcia, jak i zakończenia pewnych wątków.
Criminal nie bez powodu zgarnął kilka nagród Eisnera i Harveya, największych wyróżnień branży komiksowej. Z perspektywy czasu widać, jak misternie Ed Brubaker prowadził swoją fabułę, a niektóre pomysły, o czym mówi w posłowiu, dojrzewały w nim przez całe lata. Criminal tom 5 – Okrutne lato finalizuje część wątków, uzupełnia znane nam już historie i jeszcze bardziej pogłębia psychologię postaci. Zarówno relacja ojca z synem, jak i syna z nieobecnym bratem została świetnie nakreślona. Wiarygodnie wypadają też wszelkiego rodzaju sprawy damsko-męskie.
Strona komiksu Criminal tom 5 – Okrutne lato
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak świetnie czyta się Criminal, nawet po tylu latach i kilku tomach. Brubaker jest mistrzem słowa, dialogi są doskonale zbalansowane, nigdy nie jest ich zbyt dużo lub zbyt mało. Jak zwykle fantastycznie wypada Sean Phillips, rysownik, który maczał palce w moich ulubionych seriach komiksowych i który chyba nigdy mnie nie zawiódł. Warto nadmienić, że i Jacob Phillips, syn Seana, ponownie dołożył swoją bardzo ważną cegiełkę nakładając kolory podkreślające brudny, mroczny, ale i nieco szalony czas końcówki lat 80.
Lektura Criminal tom 5 – Okrutne lato jest na tyle wciągająca, że kiedy do niej usiądziecie, komiks odłożycie na półkę dopiero po przewróceniu ostatniej strony. Magnetyczni bohaterowie, chociaż zazwyczaj to brutalne szumowiny zasługujące na szubienicę, są tak złożeni i niejednoznaczni, że wręcz antycznie tragiczni. Brubaker lubi się taplać we wszystkich odcieniach szarości i w Criminal wychodzi mu to znakomicie.
Strona komiksu Criminal tom 5 – Okrutne lato
Mówię o tej serii w samych superlatywach i właściwie trudno jest mi pisać o jakichkolwiek wadach, bo podczas lektury po prostu się ich nie doszukałem. Opowieść gna do przodu idealnym tempem, sprawia wrażenie dobrze zaplanowanej i kompletnej. Co więcej, myślę, że warto wrócić do poprzednich tomów Criminal i przeczytać całość na spokojnie raz jeszcze, album po albumie, aby móc w pełni docenić rozmach i kunszt, z jakim seria została stworzona. Oto jedna z najlepszych opowieści komiksowych, jakie kiedykolwiek się ukazały. Jeszcze jej lektura jeszcze przed Wami, to po prostu cholernie zazdroszczę.
Okładka komiksu Criminal tom 5 – Okrutne lato
Tytuł oryginalny: Criminal: Cruel Summer
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Mucha Comics 2021
Liczba stron: 288
Ocena: 90/100
