Grafika promująca
Grafika promująca

One Piece Odyssey – recenzja gry

One Piece Odyssey to gra JRPG, która obiecywała fanom Słomkowych Kapeluszy pierwszą godną tego anime produkcję. Jak to zwykle niestety bywa, obietnice są płonne, a w kapeluszu roi się od dziur.

W One Piece Odyssey, załoga Słomkowych Kapeluszy rozbija się na mistycznej wyspie Waford. Po krótkim wstępie, kiedy to z łatwością pokonujemy każdego z adwersarzy, cała drużyna traci zdolności i moce, po tym, jak odbierają im je tajemnicze sześciany. By je odzyskać, piraci muszą współpracować z Adio i Limem, nowymi w serii postaciami.

Tyle o historii, jeżeli chodzi zaś o rozgrywkę, jest ona równie nudna i nieporywająca, co powyższe przytoczenie. W One Piece Odyssey, niewiele jest dynamiki – gra przypomina najnudniejsze odcinki anime, w których więcej zapychaczy niż faktycznej treści. Od samego początku, gra prowadzi nas przez ten sam schemat – oglądamy przerywnik filmowy, idziemy kilka sekund przed siebie, by po chwili raz jeszcze obejrzeć cutscenkę.

Najprostsze zadania typu – idź do postaci oddalonej o 200 metrów – zajmują o wiele za dużo, gdyż gra nieustannie podrzuca nam różne przeszkody i przeciwników, które nie wnoszą do produkcji nic, poza sztucznym wydłużaniem czasu gry. Nawet gdy czasem dzieje się coś angażującego, to jest to zaraz spychane na bok i zalewane przez fetch-questy.

Grafika promująca

Grafika promująca

Radości z eksploracji nie dają same mapy, które zaprojektowano w sposób znany z Final Fantasy XIII. Proste korytarze, które co jakiś czas przewlekają się z prostymi łamigłówkami. Podczas etapów chodzonych, możemy przełączać się między dowolnymi członkami Słomianych Kapeluszy. Wykorzystując przypisane do nich zdolności, możemy odnajdywać ukryte bonusy, które mogą przydać się w bitwach. Niestety, korzystanie z umiejętności nie należy do rzeczy przyjemnych, a same potencjalne zyski, nie oferują dużej nagrody.

Zobacz również: Dungeons & Dragons: Złodziejski honor na zjawiskowym zwiastunie! Kiedy premiera?

W trakcie walki, nasze postaci dzielą się na trzy typy — Moc, Szybkość i Technika — które działają niczym trójkąt broni, w którym jeden rodzaj ruchu zadaje dodatkowe obrażenia innemu typowi, będąc jednocześnie nieskutecznym przeciwko drugiemu – system płytki rodem z gier Pokémon. Urozmaiceniem są występujące czasem w bitwie Dramatyczne Sceny, które nagradzają za wypełnianie specjalnych celów. Dla przykładu, Luffy może zostać otoczony przez wrogów i będziecie musieli pokonać każdego z nich w ciągu jednej tury, zanim trafi go potężny atak. Pomimo prostoty, chwilowo zmieniają punkt ciężkości gry i wymagają użycia odrobiny taktyki.

Grafika promująca

Grafika promująca

Poza tymi bolączkami, nie spotkałem w trakcie rozgrywki żadnych problemów technicznych. One Piece Odyssey to kawał zręcznego kodu, a obecne tu postaci wyglądają fantastycznie, czy to w trakcie walki czy podczas przerywników filmowych. Pomimo że świat i walki nie porwały mnie od strony artystycznej i planistycznej, to przynajmniej działały w stałej liczbie klatek na sekundę.


Ilustracja wprowadzenia: materiały promocyjne

Pasjonat popkultury i ludzkiej złożoności, amator w opowiadaniu historii. Niektórzy mogą mnie znać z Instagrama, gdzie jako PlayStation_Dreamer pobudzam marzenia i bawię się sztuką

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?