Terrifier 2. Masakra w Święta
Terrifier 2. Masakra w Święta

Terrifier 2. Masakra w święta – recenzja filmu. O co tyle krzyku?

Terrifier 2 wywołał wiele szumu, gdy pojawiły się informacje o tym, że podczas filmu ludzie mdleją i wymiotują. Nawet ja, niedzielny widz horrorów, nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie. Nie udało mi się obejrzeć go na Splat! Festival, więc postanowiłem wybrać się na niego do multipleksu. Czy jednak zemdlałem lub wymiotowałem? No nie do końca.

By zrozumieć Terrifier 2, nie musicie oglądać pierwszą część, mimo iż dwójka zaczyna się od razu po zakończeniu jedynki. Złowieszczy clown Art powraca, by ponownie dokonać masakry w… Halloween. I tu już trochę mina może zrzednąć widzom, gdyż niejedną osobę tytuł może wprowadzić w błąd. Slasher został wypuszczony na święta Bożego Narodzenia, lecz w tym okresie się nie dzieje. Niemniej, Halloween to też jest jakieś święto. Nie celebruje się go u nas tak hucznie, jak w Stanach Zjednoczonych, no ale komercyjnym świętem jest.

terrifier 2

fot. materiały prasowe

Nie ukrywam, że jestem fanem głównie tych starych slasherów. Te kiczowate efekty wywołują na mojej twarzy uśmiech, a debilne ucieczki, które i tak prowadzą do jednego, potrafią mnie rozśmieszyć. W Terrifier 2 zastosowano ten sam zabieg. Widać, że produkcja mocno czerpie z Piątku trzynastego czy Halloween. Samego Arta mogę nazwać nieślubnym dzieckiem Jasona i Michaela Myersa inspirującego się Pennywisem. I nie ma w tym nic złego.

Film chciał być najbardziej skrajnym gore jakie się da. Owszem, udało mu się to. Jednak ja jestem chyba już zbyt mało wrażliwy na tego typu sceny (nie pytajcie się jakie dziwactwa koledzy wysyłają mi na Facebooku). Są flaki i pościgi, jest budowanie napięcia i grozy, nie braknie również deszczu krwi, jak to śpiewał Tom Araya ze Slayera. Czy to nie jest przepis na udanego slashera? Niby tak, ale mną to jednak nie ruszyło. Wszystko, jak na dzisiejsze standardy, wygląda sztucznie, a także znajomo. Jest to kalka dobrze znanych nam horrorów z lat 80. Po co kolejny raz robić to samo? Niepotrzebne są też na siłę wprowadzane plot twisty, które do niczego nie prowadzą i niepotrzebnie wydłużają film.

Zobacz również: Glass Onion: Film z serii ,,Na Noże”- recenzja filmu. Get the clue!

terrifier 2

Kadr z filmu Terrifier 2. Masakra w Święta

No ale czy ten kontrowersyjny tytuł ma same wady? Otóż nie. Art jest naprawdę ciekawą postacią. David Howard Thornton zrobił świetną robotę grając tego clowna. Super się wczuwa i pokazuje brak jakichkolwiek zahamowań. Świetnym jest też wprowadzenie tej małej dziewczynki, którą główny złol widzi. Podobały mi się też główni bohaterowie czyli Sienna i jej brat Jonathan. Czuć pomiędzy nimi rodzinną chemię, świetnie się uzupełniają, a także po prostu mają ciekawe backstory.

Wplotę też fakt, że druga część ma chociaż ręce i nogi. W pierwszej było widać braki oraz tak zwane zlepianie wszystkiego na ślinę. Tutaj mamy jakiś motyw, prowadzanie przez fabułę, a nie wrzucenie nas w środek akcji i niech się dzieje. No ale nie oszukujmy się, nie jest to film wysokobudżetowy. Koszt tego filmu wynosi tyle, co ja wydaje miesięcznie na płyty winylowe.

Zobacz również: Dzika noc – recenzja filmu. Śrut nocnej ciszy

Terrifer 2. Masakra w Święta trochę się dłuży. Niemniej widać, że Damien Leone stara się i dał w to dużo serducha. Tak samo jak aktorzy. Mam nadzieję, że Lauren LaVera (filmowa Sienna) urośnie do takich samych rozmiarów co Anya Taylor-Joy (która również zaczynała od tego typu tytułów). Pamiętajmy też, że te wszystkie horrory za swoich czasów, również były uważane za badziewia, a dziś są kultowe. Czy Terrifier również taki będzie? Za te dwadzieścia/trzydzieści lat wydaje mi się, że tak. Jeśli lubicie tego typu filmy, będziecie się dobrze bawić.

Redaktor prowadzący dział Newsy

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?