Na wstępie należy zaznaczyć, że struktura fabuły Hokus Pokus 2 jest łudząco podobna do tego, co mieliśmy przyjemność oglądać w kultowym oryginale. Bowiem mamy przyjaciółki, które przypadkowo wskrzeszają niezapomniane siostry Sanderson. Oczywistym jest, że młode dziewczyny mają za zadanie ocalić Salem, zaś trzy wiedźmy będą musiały na nowo zapoznać się z otaczającym je światem. Brzmi jak odgrzewany kotlet. Być może tak jest, jednakże w ciągu niemal 30 lat wiele się zmieniło. To wystarcza, aby dostarczyć tej historii nieco świeżości i na szczęście Anne Fletcher udało się wyjść z tego obronną ręką.
Mimo że Halloween jest świętem hucznie obchodzonym na zachodzie, jego estetyka oraz klimat sprawiają, iż coraz więcej osób, zamieszkujących chociażby Europę Wschodnią, chce obchodzić to święto. Ba, Halloween wpisało się w kulturę na całym świecie tak bardzo, że okres oczekiwania na ten dzień nazywa się Spooktober. W tym czasie ludzie m.in. dekorują domy, czytają literaturę grozy oraz oglądają liczne horrory czy produkcje, w których występuje motyw Halloween.
Hokus Pokus 2 to (podobnie jak oryginał) idealny tytuł na spędzenie tego okresu. Wbrew upływowi lat, klimat Wigilii Wszystkich Świętych pozostał w Salem praktycznie bez zmian. Film oferuje targi świąteczne, piękne kostiumy, konkursy, karaoke i wiele innych elementów oddających ducha owego święta. Na dodatek nasze główne bohaterki są niesamowite, a aktorki, które je ponownie zagrały świetnie się odnalazły w swych rolach.
Jak wspomniałem wcześniej, oglądając Hokus Pokus 2 możemy odnieść wrażenie oglądania identycznej historii. Muszę przyznać, iż dla niektórych na pewno będzie to stanowić problem, zwłaszcza osobom, które liczyły na coś bardziej innowacyjnego. W moim wypadku wyglądało to tak, że wbrew podobnej strukturze, bardzo przyjemnie oglądało mi się kolejne losy sióstr Sanderson. Dodatkowo twórcy wzbogacili naszą wiedzę o poznanie początków naszych wiedźm, co stanowi ciekawy smaczek ich historii. Zdecydowanie gorzej wypadły protagonistki, które nie wzbudzają szczególnej sympatii, są nudne, a ich rola polega wyłącznie na ściganiu trzech wiedźm. Jedynie postać grana przez Whitney Peak ma całkiem niezłe momenty, lecz to wciąż za mało, by dorównać bohaterom oryginału. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że fani formuły poprzedniej części dobrze się odnajdą w jej kontynuacji, a zakończenie sprawi, że łezka się w oku zakręci.
Jedną z głównych zalet klasyku z 1993 roku był humor związany ze zrozumieniem zwyczajnego świata przez wiedźmy. Jazda autobusem czy karaoke to bez wątpienia jedne z najlepiej zapamiętanych sekwencji oryginału. Na szczęście w nowej odsłonie podobnych scen nie brakuje. W aktualnych realiach dużą rolę odgrywa jednak nowa technologia, która również ma swój wpływ na nowe przygody sióstr Sanderson. Wiedźmy muszą bowiem ponownie odnaleźć się w Salem wykonując przy tym kolejną serię absurdalnych rzeczy. Filtry odmładzające w aparatach smartfonów czy mnogość kosmetyków to tylko niektóre przykłady rzeczy, z którymi będą miały styczność bohaterki. Ktoś mógłby znowu narzekać, mówiąc: „ale to już było”, tylko co z tego? Kiedy obsada ponownie lśni na ekranie i wypada tak dobrze, jak w oryginale, nie potrafię narzekać na taką dawkę rozrywki.
Hokus Pokus 2 to przykład filmu, który mimo swej powtarzalności ogląda się z czystą przyjemnością. Bette Midler, Sarah Jessica Parker oraz Kathy Najimy udowodniły, że choć minęło prawie 30 lat, wciąż są idealnymi odtwórczyniami ról sióstr Sanderson. I mimo widocznych wad filmu, zdecydowanie polecam go obejrzeć zarówno dla wspomnianych aktorek, jak i samego klimatu Halloween.