Powrót do przeszłości – Recenzja „Aviatora” (2004)

Aviator” to jeden z pierwszych filmów, które rozpoczęły długą i przeważnie szczęśliwą passę Leonardo DiCaprio do świetnych biopiców, a także wieloletnią współpracę pomiędzy najbardziej niedocenianym oscarowo aktorem wszech czasów, a wielkim reżyserem Martinem Scorsese, która zaowocowała potem takimi dziełami jak „Infiltracja”, „Wyspa tajemnic” czy „Wilk z Wall Street”.

 

Aviator_movie_1

Urodzony w 1905 roku Howard Hughes już w wieku dwudziestu kilku lat był multimilionerem. Miał w swoim życiu trzy wielkie pasje: awiację, kino i piękne kobiety. Zawsze starał się łączyć je ze sobą. W filmie „Aviator” poznajemy go na planie filmu „Aniołowie piekieł”, który w momencie premiery w 1930 roku mienił się najdroższym filmem, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Równolegle z zapędami reżyserskimi i producenckimi Hughes rozwijał też firmę lotniczą TWA, aby niebawem dokonać rzeczy wielkich, takich jak pobicie rekordu prędkości na pokładzie samolotu, czy też wieloetapowy lot dookoła świata.

Blisko trzygodzinne dzieło Scorsese’a skupia się też na miłosnych podbojach Hughesa, a trochę ich było. Łatka filantropa-playboya pomogła Howardowi zdobyć takie kobiety jak będąca u szczytu popularności Katharine Hepburn. Mało brakowało, a doszłoby do ślubu tej dwójki, jednak burzliwy związek w końcu się rozpadł. Scenarzysta John Logan nie zapomniał także o chorobie psychicznej, o którą świat podejrzewał Hughesa w ostatnich latach jego życia.

the-aviator

DiCaprio w roli Hughesa wypada fantastycznie, czy to okazując zmęczenie i pogardę wszędobylskim hollywoodzkim blichtrem, w którym chcąc nie chcąc musi się obracać, czy to popadając w obłęd i zamykając się nago w swojej salce kinowej. Nic dziwnego, że Leo i Scorsese tak świetnie się dogadują – stanowią fantastyczny zespół, który potrafi opowiedzieć przejmującą historię. Po dziś dzień zresztą wielki reżyser lubi pokazywać zarówno jasną, jak i ciemną stronę namierzonych przez siebie bohaterów. Howard Hughes nie jest wyjątkiem – z jednej strony to geniusz, z drugiej ryzykant i paranoik.

013-the-aviator-theredlist

„Aviator” wygrał 5 Oscarów, między innymi dla Cate Blanchett w roli drugoplanowej, zdjęcia czy kostiumy. Scenografia w filmie zasługuje na oddzielny akapit – dawno nikt tak dobrze nie oddał Ameryki lat 30. i 40. jak właśnie Scorsese. Dodajcie do tego ścieżkę dźwiękową z epoki i macie film, do którego chce się wracać.

https://www.youtube.com/watch?v=zikFDK4cuQA

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?