Powrót do przeszłości – recenzja filmu „Batman DCU: Mroczny rycerz – Powrót”

Z okazji nadchodzącego „Batman v Superman” przygotowaliśmy dla was recenzję dwuczęsciowego filmu animowanego „Batman DCU: Mroczny rycerz – Powrót”. Jest to ekranizacja  historii autorstwa Franka Millera zawartej w czterech zeszytach, opowiadających o powrocie Batmana z emerytury, jego ostatecznej konfrontacji z ikonicznymi przeciwnikami, i… starciu z Supermanem. Całość jest urozmaicona wstawkami skłaniającymi do rozmyślań o roli mediów dzielących ludzi na ideowe bloki, zasadach na jakich funkcjonuje współczesne społeczeństwo, poziomie publicznej debaty. Poważniejsze zagadnienia przewijaące się przez fabułę, duża brutalność i niezwykłe podejście do tematu sprawiają, że „Mroczny Rycerz – Powrót” (zarówno komiks jak i animacja) to dzieło przeznaczone dla starszych, dojrzałych czytelników. Pomysły Franka Millera, twórcy komiksowego pierwowzoru animacji były na tyle ciekawe, że choć nie powstał film o Batmanie jego autorstwa, może on się pochwalić zainspirowaniem wielu autorów komiksowych przygód Wayne’a, jak również Nolana i Snydera odpowiedzialnych za filmowe wcielenia człowieka- nietoperza.

Mroczny rycerz - powrót część pierwsza

Początek filmu to szybkie wprowadzenie nas do Gotham, w którym Bruce Wayne od 10 lat żyje na emeryturze, komisarz Gordon lada dzień przekaże swoje stanowisko komuś młodszemu a miasto pogrąża się w mroku zdominowane przez gang Mutantów – agresywnej, coraz śmielej poczynającej sobie młodzieży. Akcja szybko posuwa się do przodu, pewne informacje przekazywane są dość zdawkowo: postacie Jasona Todda, Dicka Graysona czy członków Ligi Sprawiedliwych wspomniane są zdawkowo, niemalże półgębkiem stąd osoby mniej zorientowane w uniwersum DC mogą nie do końca wychwycić pewne zaledwie zarysowane wydarzenia z przeszłości ukazanego w tej wersji Batmana. Twórcy skupiają się głównie na pokazaniu tego, jak funkcjonuje prawo, mamy też do czynienia z krytyką serwowanej przez media papki i kontrast między działaniami Batmana a łagodną, przegadaną filozofią afirmowaną przez dużą część mediów i administracji. Bardzo dużo uwagi poświęcono socjologicznym aspektom świata przedstawionego, niestety po pewnym czasie wstawki telewizyjne stają się wtórne – w zasadzie tą samą treść podaje się w praktycznie niezmieniony sposób.

Mroczny Rycerz Powrót 2 screen tv newsy

Poza nieco monotonnymi wstawkami ze stacji TV animacja cierpi na dość kiepską kreskę. Co prawda zdarzają się ładne sceny, animacja i sceny walki wyglądają bardzo dobrze (i brutalnie a do tego dość sensownie), niestety twarze bohaterów są dość brzydkie, a większość postaci tła wygląda tak samo. Poza tymi mankamentami trudno tu o jakieś wady. W częsci drugiej podjęto kilka odważnych decyzji fabularnych, w efekcie czego mamy do czynienia z nieoczekiwanym rozwojem fabuły i kilkoma dziwnymi scenami (chyba mało kto spodziewałby się Batmana jadącego konno na czele swoich zwolenników). Mały rozdźwięk powoduje też to, że obrońca Gotham z trudem radzący sobie z bandytami, może stanąć w szranki z Supermanem. Poza tym jednak w całej animacji nie ma się za bardzo do czego przyczepić, choć muszę zaznaczyć, że żaden z aktorów użyczających postaciom głosu nie zapisał się za bardzo w mojej pamięci a Robin wydaje się być wciśnięta nieco na siłę.

Mroczny Rycerz Powrót 2 Batman na koniu

Do zalet „Mrocznego rycerza” należy z pewnością świetna, dojrzała fabuła z jednej strony ciekawie prezentująca problemy uniwersum, w którym są tacy bohaterowie jak Batman, z drugiej delikatnie krytykująca naszą rzeczywistość. Obie części animacji zasługują też na ogromne pochwały ze względu na stylistykę. Nic dziwnego, że Snyder w Batman v Superman inspirował się klimatem tej produkcji, gdyż mocno zarysowuje się ona w pamięci. Mroczne Gotham jako spektakl dla działań niezwykle brutalnego Batmana, genialna muzyka Christophera Drake’a, ciekawie pokazane szaleństwo Dwóch Twarzy i Jokera – to wszystko składa się na prześwietną produkcję przeznaczoną dla nieco starszego widza. Jeśli choć część tej niezwykłej atmosfery przeniknie do superprodukcji Snydera będę naprawdę wniebowzięty.

batman v superman a ekranizacja komiksu Franka Millera

„Batman DCU: Mroczny rycerz – Powrót” to pozycja obowiązkowa dla fanów filmów i komiksów o człowieku – nietoperzu. Dla sceptyków animacji jest to tytuł, dzięki któremu mogą zmienić swoje spojrzenie na rangę filmów animowanych. Mamy tutaj do czynienia z niebanalną historią obfitującą w ciekawe charaktery, zderzenia filozofii życiowych i odniesienia do rzeczywistości. Mimo wszystko trzeba zauważyć, że pomiędzy częścią 1 i 2 jest pewien rozdźwięk – w drugiej połowie opowieści twórcy wykreowali nieco bardziej abstrakcyjną rzeczywistość, co spowodowane było przez pojawienie się Supermana i motywu walki ze Związkiem Radzieckim. Mimo wszystko całość spaja przesycenie mrocznym, ponurym klimatem, a wyjątkowości dodaje wizja powracającego z emerytury, nieco zgorzkniałego i działającego na granicy swoich zasad Bruce’a Wayne’a oraz będącego chłopcem na posyłki Supermana. Polecam zapoznać się z obiema częściami tej historii przed nadchodzącą premierą Batman v Superman – jest zbyt ciekawa żeby jej nie znać!

batman vs superman w The Dark Knight Returns

Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe

Redaktor

Twórca cyklu "Powrót do przeszłości". Wielki miłośnik spaghetti westernów, kina szpiegowskiego i fantasy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?