Recenzja filmu Thor: Mroczny świat (2013)

Po tym jak Loki (Tom Hiddleston) solidnie nabroił w Nowym Jorku (co mogliśmy obejrzeć w Avengers), Thor (Chris Hemsworth) wraz ze swoją grupą zaufanych wojowników, a zarazem wiernych przyjaciół, postanawia zaprowadzić pokój w 7 światach, których nazw za cholerę nie pamiętam. W każdym razie nasz blond brodacz nie opieprza się, ani nie wyleguje w łożu z Jane Foster (Natalie Portman). Wprost przeciwnie, ma ręce pełne roboty. W końcu kto jak kto, ale przyszły władca Asgardu musi wykazać się odwagą i męstwem, aby zasiąść na tronie i godnie zastąpić Odyna. Co do panny Foster, to bidulka nie widziała naszego bohatera od blisko 2 lat.

Thor Mroczny Świat 1
Na początku filmu Odyn (Anthony Hopkins) w roli narratora prezentuje nam historię związaną z początkami świata oraz walką ze złą rasą Mrocznych Elfów, dowodzonych przez jeszcze gorszego Malekitha (Christopher Ecceleston). Na samym początku była ciemność, a co się z tym wiąże, Malekith w odległej przeszłości próbował cały nasz wszechświat przemienić z powrotem właśnie w ową ciemność oraz pustkę. Chciał nas najzwyczajniej w świecie zresetować. Oczywiście na przeszkodzie stanęli mu dzielni Asgardczycy i wszechświat istnieje dalej. Jednakże Malekith nie złożył broni – ten czarny charakter ma jeszcze wiele do powiedzenia i tylko czyha na odpowiedni moment. Żeby nie było nudno, ma to oczywiście związek z Thorem, Lokim, planetą Ziemią i oczywiście ukochaną tytułowego bohatera, czyli panną Foster. Więcej nie zdradzę, bo warto samemu zapoznać się z tą historią. Jak na tego typu produkcję, ta nawet trzyma się kupy. Z tym, że kto tu się przejmuje ewentualnymi nieścisłościami fabularnym? Tu liczy się dobra zabawa. A takiej Thor: Mroczny Świat nawet potrafi dostarczyć.

Thor Mroczny Świat 2
O historii już wam co nieco wspomniałem, pora na kilka słów o aktorskiej stronie tej produkcji. Marvel dokonał świetnych wyborów, obsadzając w rolach Thora i Lokiego tych, a nie innych aktorów. Hemsworth i Hiddleston fantastycznie wcielają się w dwójkę jakże różniących się od siebie braci. Pierwszy kipi testosteronem, jest dumny i wyniosły, co w przypadku takiej postaci jest szalenie ważne. Drugi natomiast charakteryzuje się bardziej wątłą posturą i bardzo dobrze, ponieważ największa siła Lokiego to spryt, a nie tężyzna fizyczna, jak w przypadku Thora. Eccleston, wcielający się w Malekitha, budzi niepokój, jest wyrafinowany i bardzo pewny swoich planów. Postacie drugoplanowe wypadają nieźle. Do gustu przypadła mi Kat Dennings, znana z serialu Dwie spłukane dziewczyny, która wnosi do filmu spore pokłady humoru. Reszta, jak wspomniałem, bez zarzutu.

Thor Mroczny Świat 3

Co mogę napisać o stronie technicznej? Otóż film wizualnie prezentuje się dobrze. Jest efektowny, ma ciekawe zdjęcia, a ich kolorystyka idealnie dopasowana jest do sytuacji i miejsc, w jakich znajdują się bohaterowie. Efekty specjalne – co dla mnie jest ważne – nie trącą sztucznością. Świat wykreowany w tym filmie naprawdę potrafi zrobić wrażenie. Każda z przedstawionych krain wyróżnia się czymś indywidualnym na tle pozostałych. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Briana Tylera dobrze współgra z historią. Kiedy trzeba –  jest epicko, wyniośle, by po chwili raczyć nas spokojniejszą melodią.

Thor Mroczny Świat 4

Thor: Mroczny Świat to dobra propozycja na coraz bardziej deszczowe, październikowe dni. Nie jest to produkcja wymagająca rozmyślania nad zawiłościami fabularnymi. Większy nacisk położono tutaj na stronę wizualną oraz sprawienie widzom frajdy. Jest to prosta ekranizacja komiksu, która myślę, że zadowoli fana uniwersum stworzonego przez Marvela oraz osoby po prostu szukające w kinie niezłej rozrywki. Tym bardziej, że już 27 października do kin wkroczy kontynuacja o podtytule Ragnarok.

Redaktor

Miłośnik kina, gier wideo i komiksów. Online 24/7. Redaktor prowadzący działów: Recenzje premier, Powrót do przeszłości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?