Recenzja filmu Lepiej późno niż później (2004)

Moda na komedie romantyczne trwa w najlepsze, czego doskonałym przykładem jest nadchodząca produkcja z Diane Keaton w roli głównej pod tytułem Zawsze jest czas na miłość. Film zapowiada się całkiem nieźle, a co poniektórzy dopatrują się tu podobieństwa do jednej z najprzyjemniejszych komedii romantycznych wszechczasów, w której obok siebie stanęły takie gwiazdy kina jak właśnie Diane Keaton (Ojciec Chrzestny), razem z Jackiem Nicholsonem (Lśnienie, Lot nad kukułczym gniazdem) i Keanu Reevesem (Matrix, John Wick).

Mowa tu oczywiście o filmie Lepiej późno niż później, opowiadającym o niekonwencjonalnej miłości między ludźmi w dojrzałym wieku. Autorką scenariusza i reżyserką produkcji jest Nancy Mayers, znana ze stworzenia takich hitów jak PraktykantCzego pragną kobiety, czy Holiday. Erica (Keaton), słynna autorka sztuk teatralnych, wiodąca spokojne, uporządkowane życie rozwódki przypadkowo poznaje nowego chłopaka swojej córki. Jest nim sześćdziesięciotrzyletni playboy i właściciel hiphopowej wytwórni Harry (Nicholson), który znany jest z umawiania się wyłącznie z młodszymi kobietami. Reprezentuje wszystko to, czego nienawidzi Erica. Pewien medyczny wypadek sprawia jednak, że Harry i Erica muszą spędzić trochę czasu pod jednym dachem, co skutkuje małą zmianą nastawienia obojga do siebie nawzajem… Na drodze bohaterów pojawia się też przystojny, młody lekarz, Julian (Keanu Reeves), któremu z kolei nie przeszkadza umawianie się ze starszymi kobietami.

lepiejpoznonizpozniej

Z tego wszystkiego powstaje mały, uczuciowy misz-masz ze zgrabnie rozwiązanym finałem, oprawiony w zabawne sytuacje i błyskotliwe dialogi. Czy Lepiej późno niż później to zwykła, przyjemna komedia romantyczna? I tak i nie. Sytuację ratuje oczywiście dwójka głównych bohaterów, którzy z racji na swój wiek nie przystają do typowych wyobrażeń widzów w tego typu filmach. Oboje mają swoje przywary związane z peselem – czasem trzeba zjeść niebieską tabletkę, czasem trzeba sięgnąć po okulary do czytania… Duet Keaton i Nicholson swoje role odegrali z lekkością i polotem, jak na tak wielkie, kinowe nazwiska przystało. W tym filmie to właśnie przystojniak na białym koniu, Doktor Julian, przegrywa walkę o serce bohaterki, co przemawia za wrzuceniem produkcji do worka tych „interesujących”.

lepiejpoznoniz

Twórcy filmu skupili się bardzo na stronie emocjonalnej produkcji i wyszło im to całkiem nieźle. Jak to mówią, „ziemia wszystko wyciągnie” i nawet największy playboy w końcu poczuje ząb czasu i nadchodzącą Panią Starość. Dlaczego spędzać ją w samotności? Dwójka bohaterów dochodzi do tego wniosku, chociaż nieco innymi drogami. Produkcja mocno bazuje na kontrastach i starej jak świat zasadzie, która mówi, że przeciwieństwa się przyciągają. Rozbrajająco szczery drań, który emanuje nieodpartym urokiem i neurotyczna, zamknięta w sobie, opatulona w golf wielbicielka świętego spokoju i białego koloru przypadkowo odnajdują się nawzajem.

 Somethings Gotta Give eating in the dining room

W filmie czuć lekką melancholię związaną z przemijaniem i jest ona uchwycona w ładny, delikatny sposób. Nie wiem jak to jest być po sześćdziesiątce, ale wizja z filmu jest całkiem przyjemna. Nancy Mayers uczy, że wciąż będziemy mieli szansę poszaleć, popłakać, pośmiać się, odnieść sukces, mieć złamane serce, albo złamać je komuś.

Lepiej późno niż później to niestety film delikatnie przydługi i z wyjątkowo tendencyjnym, paryskim zakończeniem. Usilnie próbuje jednak walczyć z utartymi schematami, ktore hurtowo widujemy w komediach romantycznych. Co prawda nie odnosi na tym polu spektakularnego sukcesu, ale widz bawi się smacznie przy naprawdę dobrej muzyce Hansa Zimmera i klasycznych, francuskich piosenkach, więc ostateczny rezultat jest całkiem zadowalający.

Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Lepiej późno niż później

Redaktor

Miłośniczka podróży, kina, wspinaczki, dobrych książek i "Harry'ego Pottera". Z wykształcenia fizjoterapeuta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?