kler
kler

ANKIETA: Czy pójdziesz do kina na Kler?

Kler to siódmy film pełnometrażowy w filmografii Wojciecha Smarzowskiego.  Będzie to obraz kościoła katolickiego jako instytucji oglądanej „od strony zakrystii”, rzucający światło na tematy niewygodne, trudne, często przemilczane, ale też poruszające. Wszystko to ukazane zostało przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic co ludzkie nie jest specjalnie obce.

Zwiastuny oraz tematyka filmu wzbudziła jednak wielkie kontrowersje w Polsce. Część osób film zamierza bojkotować, a część zachęca do wybrania się do kin. A wy, drodzy czytelnicy, co zrobicie?

Zobacz również: Kler – recenzja filmu Wojciecha Smarzowskiego prosto z Gdyni!

Czy pójdziesz do kina na film Kler?

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

W rolach głównych występują Arkadiusz Jakubik, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz – po raz pierwszy u Smarzowskiego – Janusz Gajos.

Kler premierowo zostanie pokazany podczas trwającego obecnie 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Do kin wejdzie już 27 września.

ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Zastępca redaktora naczelnego

Kontakt: [email protected]
Twitter: @KonStar18

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zenon pisze:

Jak dla mnie sztucznie pompowany temat, które media – obiektywnie patrząc – podchwyciły w kontynuacji do ostatnich ataków na KK. Dla mnie film jak film – powinien być oceniany przez pryzmat kinematografii i dzieła filmowego, nie kontrowersji, jakie budzi a jakie podsycają jedynie media. Temat jak rozumiem z jednej strony niewygodny, z drugiej przyjęty z poklaskiem, ale nie róbmy z tego kolejnej “miesiecznicy smoleńskiej”. To po prostu film – mimo wszystko fikcja nawiązująca luźno do obecnych problemów KK, nie dokument 😉

Lucjan pisze:

Właśnie tego się obawiam, że nikt nie potraktuje “Kleru” poważnie, bowiem Smarzowski do przesady posługuje się – nomen omen – przesadnią czyli hiperbolą. Dlatego film może być odebrany jako odrealniona groteska a nie jako dramat. I tak, gdy po 3-4 tygodniach kurz opadnie, wszyscy przejdą nad tym, co zobaczyli w kinie do porządki dziennego. Ile można w kółko pokazywać zawartość kieliszka wlewanego do gęby, byle jaką kopulację, wulgarność, chciwość i podłość? To jest w każdym filmie Smarzola. Ten skrajny nihilizm. Łatwiej chyba pokazywać zło i zepsucie niż dobro. A może taki kontrapunkt by się w tym filmie przydał? Może podziałałby mocniej na widza niż pokazanie li tylko degrengolady tej instytucji? Mnie się opatrzyło. Wszyscy wiemy, jacy są księża. Tu żaden film fabularny nie uleczy tej instytucji, jeśli państwo nie weźmie za łeb KK. A nie weźmie go nigdy, bo sojusz tronu i ołtarza opłaca się i władzy świeckiej, i kościelnej! Od zawsze. Sam osobiście nie znam księdza z powołania. Znałem jednego sympatycznego kapelana szpitalnego i młodego wikarego. Ten drugi gdzieś przepadł… Ale znam całą masę księży podłych, chciwych, mających kochanki, nieformalne żony, luksusowe wille wybudowane na starość, znam księży alkoholików oraz takich, którzy używają takiego języka, że babcie moherowe dostałyby zawału na miejscu… Przytoczyłbym pewną bardzo, ale to bardzo pikantną księżowską historię (świeżą) z mojej miejscowości, ale nie chcę mieć problemów…

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?