Teraz przechodzimy do tytuły może nie nielubianego, ale zdecydowanie niedocenianego przez publiczność, gdyż przedstawienie przygód Ichaboda Crane’a przez Tima Burtona okazało się strzałem w dziesiątkę. Mroczny, gotycki klimat Jeźdźca bez głowy, a także jego motyw przewodni to temat wręcz idealny dla reżysera. Film ten ogląda się świetnie przede wszystkim dzięki wspomnianemu klimatowi (w końcu film otrzymał Oscara za scenografię), z którego Burton wycisnął tyle, ile się dało, a także narracji narzucającej tej historii odpowiednie tempo. Na dodatek Johnny Depp po raz kolejny udowodnił, iż tworzy z Burtonem świetny duet.
Na temat filmu Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street spotkałem się z różnymi opiniami. Osobiście uważam, iż jest to dzieło posiadające cudowny klimat, z mrocznym, brudnym Londynem na czele. Uważam również, że film ten sprawdza się dobrze jako musical nadając mu dodatkowego uroku. Całość wypada świetnie także jako kino zemsty, które trzyma w napięciu dzięki świetnym kreacjom kultowego duetu Johnny’ego Deppa i Heleny Bonham Carter, a także Alana Rickamana czy Sachy Barona Cohena.
Jak widać, Powrót Batmana uważam za ten lepszy projekt Tima Burtona o Mrocznym Rycerzu. Wiąże się to przede wszystkim z tym, iż film ten z dzisiejszej perspektywy wypada najzwyczajniej lepiej zarówno pod kątem wizualnym, jak i rozrywkowym. Na dodatek odnoszę wrażenie, że w tej kontynuacji Burton jeszcze bardziej skupił się na antagonistach Batmana dając im ciekawsze historie i motywacje w porównaniu z Jokerem. Oczywiście muszę też wspomnieć o cudownym świątecznym klimacie, który świetnie się sprawdza przy wykorzystaniu postaci Pingwina (cudowny Danny DeVito), w którego charakteryzacji jestem zakochany. Zabawny jest jednak fakt, że Batmany Burtona bardziej skupiają się na jego przeciwnikach, aniżeli samym protagoniście, co mimo wszystkie nie przeszkadza mi w odbiorze tego obrazu.
Ed Wood stanowi dowód na to, iż Tim Burton potrafi nakręcić świetny film biograficzny zachowując przy tym swój styl. Mówiąc o stylu nie mam na myśli wyłącznie osadzenia Johnny’egoo Deppa w roli głównej, który swoją drogą wypadł bezbłędnie. Chodzi mi przede wszystkim o zastosowanie charakterystycznego humoru, a także idealne dopasowanie muzyki skomponowanej przez Howarda Shore’a. Poza tym Ed Wood to dzieło dopracowane od początku do końca zaczynając od historii i postaci, a kończąc na aspektach technicznych.
Wbrew pozorom wybór mojego ulubionego filmu Tima Burtona był całkiem prosty, a jak widać jest nim Edward Nożycoręki. Co ciekawe, to właśnie temu filmowi zawdzięczam zostanie fanem twórczości Burtona. Uważam, iż jest to klimatyczne, czułe, ale także dziwaczne i pełne humoru dzieło o poszukiwaniu akceptacji oraz reagowaniu społeczeństwa na to, co odbiega od przyjętych norm. Droga tytułowego bohatera została świetnie zrealizowana, zaś całości towarzyszy cudowna muzyka Danny’ego Elfmana, który kilkukrotnie był wspominany w tym rankingu.