Kolejny serial na liście to komediodramat z elementami musicalu. Jednym z twórców jest Ryan Murphy, odpowiedzialny również za antologię „American Horror Story”, „Scream Queens”, czy nową serię „American Crime Story”. „Glee” koncentrował się na grupie młodych ludzi, którzy razem śpiewają w chórze szkolnym. Pieczę nad nim trzyma Will (Matthew Morrison), nauczyciel hiszpańskiego, który niesiony wspomnieniami chce mu przywrócić dawną świetność. Serial traktował nie tylko o muzyce, ale też o kwestiach społecznych, seksualności czy problemach na tle rasowym. Oprócz tematyki ciężkiego kalibru, znalazło się również miejsce na element komediowy w postaci trenerki Sue Sylvester (Jane Lynch). W obsadzie znaleźli się m.in. Lea Michele – Rachel, Cory Monteith – Finn, Chris Colfer – Kurt, Naya Rivera – Santana, Darren Criss – Blaine, Melissa Benoist – Marley.
Był już najmłodszy serial w naszym zestawieniu i przyszedł też czas na najstarszy. Historia „Gilmore Girls” rozpoczyna się, kiedy młoda Lorelai (Lauren Graham) rodzi córkę Rory (Alexis Bledel) i wyprowadza się z domu bogatych rodziców. Od tego momentu godzi obowiązki rodzica z pracą zawodową. Przez lata między matką i córką rodzi się niezwykła przyjaźń. W październiku tego roku ogłoszono, że dzięki platformie Netflix „Gilmore Girls” powróci z czterema odcinkami, a każdy będzie miał 90 minut.
Podium otwiera typowy dramat młodzieżowy. „The O.C.” skupia się na młodym, buntowniczym Ryanie (Benjamin McKenzie), który trafia pod skrzydła rodziny z Newport Beach. Tam poznaje bardzo niezręcznego Setha (Adam Brody) i razem z nim wiodą życie wyrzutków w płytkim społeczeństwie małego miasta. Szybko ich drogi skrzyżują się z Marissą (Mischa Barton) i Summer (Rachel Bilson). W „The O.C.” zderzają się trzy światy – Ryana, który pochodzi z biednej rodziny, Setha, którego rodzina jest niezwykle idealistyczna i reszty społeczeństwa, dla którego pozory są najważniejsze. Pomimo wydźwięku dramatycznego, znalazło się tam miejsce również na odrobinę humoru. Powstały cztery sezonu serialu.
Na drugim miejscu zestawienia prezentującego najlepsze seriale młodzieżowe mamy dramatyczne dzieło, którego producentką wykonawczą jest Jennifer Lopez. „The Fosters” opowiada historię pary lesbijek, Leny (Sherri Saum) i Stef (Teri Polo), które wychowują biologicznego syna jednej z nich, adoptowaną parę bliźniaków i są rodziną zastępczą kolejnej dwójki rodzeństwa. Callie (Maia Mitchell) trafia do ich domu z poprawczaka, a później sprowadza do niego Jude’a (Hayden Byerly), swojego młodszego brata. „The Fosters” porusza bardzo szerokie spektrum problemów, jakie dotykają współczesnych nastolatków – od strachu przed brakiem akceptacji i odrzuceniem, przez seksualność, do problemów na tle rasowym. Matki muszą radzić sobie nie tylko z kłopotami dzieci, ale też własnymi. Serial został bardzo dobrze przyjęty przez krytyków, głównie za sprawą bardzo dobrej reprezentacji środowiska LGBT. W tej chwili emitowany jest trzeci sezon serialu.
Ten serial młodzieżowy łączy w sobie wszystko – dramat, komedię, muzykę i świetną historię. „One Tree Hill” przez dziewięć sezonów bawiło nas i wyciskało łzy. Serial koncentruje się na dwóch przyrodnich braciach, Lucasie(Chad Michael Murray) i Nathanie (James Lafferty), którzy pomimo mieszkania w tym samym miasteczku, nie mają ze sobą kontaktu. Wszystkiemu winny jest ich ojciec Dan (Paul Johansson). Braci łączy natomiast pasja do koszykówki. Na drodze Lucasa staje Peyton (Hilarie Burton) i szybko zaczyna się między nimi rodzić uczucie. To nie podoba się Brooke (Sophia Bush), która za wszelką cenę chce ich rozdzielić. „One Tree Hill” był serialem, który pokochały miliony, nie tylko nastolatków, na całym świecie. Większość z fanów dorastała razem z bohaterami serialu, obserwując ich wzloty i upadki, których było szalenie dużo. Produkcja, która zaczęła się jako typowe teen drama, poruszała również tematy wielu problemów społecznych. W tej chwili trudno szukać produkcji o takim charakterze i z takim klimatem.
