Nudzi Was już oglądanie zimą filmów o Świętym Mikołaju, świątecznych komedii romantycznych oraz Kevina samego w domu? Trafiliście w idealne miejsce! W naszym zestawieniu znajdą się filmy, o których nie zawsze myślimy w kategoriach filmu świątecznego. Oto najlepsze (nie)świąteczne filmy!
Nasze zestawienie otwiera ostatni projekt Stanleya Kubricka pt. Oczy szeroko zamknięte. Mimo iż akcja filmu rozgrywa się w okresie świątecznym, tak naprawdę niewiele ma z nimi wspólnego. Obraz opowiada o małżeństwie, które przeżywa kryzys. William (Tom Cruise) zapewnia swą żonę (Nicole Kidman), że nigdy by jej nie zdradził. Z czasem na jego drodze zaczyna stawać coraz więcej okazji ku temu.
Masz wiadomość to komedia romantyczna, w której motyw świąt przewija się tylko przez chwilę. Kathleen (Meg Ryan) jest właścicielką niewielkiej księgarni, którą otrzymała w spadku po matce. Joe (Tom Hanks) jest zaś właścicielem lokalnej sieci księgarń, który stanowi poważną konkurencję dla kobiety. Mimo iż oboje posiadają kogoś u boku, zaczynają ze sobą korespondować poprzez wiadomości e-mail. W ten sposób powstaje interesująca relacja między bohaterami.
MCU zdążyło nas przyzwyczaić do całkiem niezłej różnorodności w swych projektach. Przykładem jest chociażby świąteczne wydanie Strażników Galaktyki. Niemniej jednak Iron Man 3 również możemy nazwać filmem świątecznym. Akcja trzeciej części przygód Tony’ego Starka dzieje się w okresie świątecznym, co niejednokrotnie jest jest podkreślane przez bohaterów produkcji.
Filmy kryminalne niekoniecznie kojarzą się z kinem świątecznym. A jednak! Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj to ciekawa alternatywa dla tych, którzy mają dość typowo świątecznych projektów. Fabuła skupia się na dwóch zabójcach, którzy zostają wysłani do Brugii. Tam przeżywają serię różnych, często absurdalnych wydarzeń. Z czasem, gdy dochodzi do pewnego incydentu, okazuje się, że ich pobyt w Belgii jest nieprzypadkowy.
Powrót Batmana to idealna pozycja świąteczna dla fanów kina superbohaterskiego. Świąteczny klimat towarzyszy nam od pierwszych minut obrazu, a wybranie Pingwina (Danny DeVito) jako głównego antagonisty okazał się być strzałem w dziesiątkę. Zima, pingwiny oraz kiczowatość filmu sprawiają, że wbrew wszelkim pozorom jest to naprawdę dobre świąteczne widowisko.