20. Życie jest piękne (1997), reż Roberto Benigni
Zdecydowanie najważniejsza pozycja w filmowym dorobku Roberta Benigniego, której był reżyserem, scenarzystą, a w której także odegrał główną rolę. Włoski Żyd, Guido, przybywa do miasta w Toskanii, aby zacząć nowe życie. Dzięki swojemu poczuciu humoru i olbrzymiej brawurze udaje mu się podbić serce ukochanej i założyć z nią szczęśliwą rodzinę. Kilka lat później sielankę przerywa wojna. Guido wraz z synem zostają zabrani do obozu koncentracyjnego, a ukochana żona podąża za nimi z własnej woli. Główny bohater za wszelką cenę chce uchronić życie syna w obozie, a także obronić go przed nienawiścią i strachem wszechogarniającym wszystko wokoło. NIezwykła próba nakręcenia komedii rozgrywającej się w obozie koncentracyjnym mogła okazać się totalną katastrofą. Jednak dzięki wrodzonemu zmysłowi komediowemu Roberto Benigniego powstał film wybitny, który na stałe zagościł w kanonie najlepszych filmów wojennych Poruszająca opowieść o miłości, rodzinie i dziecięcej niewinności w postrzeganiu świata, podana z lekkością i dużą dawką humoru kruszy najtwardsze serca i zmusza do refleksji. (SP)
19. Wielka ucieczka (1963), reż. John Sturges
Kino wojenne wiele ma twarzy: przykładowo wyciskającego łzy dramatu, rasowego akcyjniaka, czy rozbawiającej do łez komedii. Wielka Ucieczka łączy w sobie cechy trzech powyższych gatunków, oferując nam prawdziwie epicki trzygodzinny seans z jednymi z najlepszych gwiazd Hollywood lat 60. Mówimy tutaj między innymi o Stevie McQueenie, Charlesie Bronsonie, Jamesie Coburnie czy Jamesie Garnerze. Cała obsada stworzyła wspaniałą plejadę interesujących, budzących sympatię alianckich uciekinierów, za których rzeczywiście chce się trzymać kciuki do samego końca. Nic przecież tak bardzo nie cieszy, jak robiony w konia Niemiec. (DD)
18. Parszywa Dwunastka (1967), reż Robert Aldrich
Pół wieku temu na ekranach kin pojawił się prawdziwy Legion Samobójców. Oddział złożony z największych recydywistów wysłany jest na prawdziwie mission impossible w celu eksterminacji niemieckich oficerów przebywających we francuskim zamczysku. Dowodzi nimi major Reisman, który z każdego buntownika potrafi zrobić zdyscyplinowanego komandosa. Przez większość filmu jesteśmy świadkami szkolenia i knucia niezwykle przebiegłego planu, co ogląda się z naprawdę dużym zainteresowaniem i ostatecznie Parszywą Dwunastkę odbiera się naprawdę wyśmienicie, a każdy członek brudnego tuzina jest świetnie rozpisaną indywidualnością zagraną przez prawdziwą śmietankę ówczesnych amerykańskich twardzieli. Największy jednak podziw budzi osoba Reismana zagrana przez Lee Marvina, za którym poszłoby się bez wahania w niejeden bój, mając na ustach wymyśloną przez niego wyliczankę. Klasyka kina, którą bez wątpienia trzeba znać. (DD)
17. Pianista (2002), reż Roman Polański
Historia oparta na faktach – film opowiada o losach Władysława Szpilmana, żydowskiego pianisty żyjącego w warszawskim getcie, który jest świadkiem codziennego okrucieństwa ze strony okupanta. Warto pochwalić Adriena Brody’ego, który w roli głównej zademonstrował cały swój aktorski kunszt – ale też nie należy przymykać oczu na wspaniale poprowadzoną narrację oraz trzymającą w napięciu opowieść, zaczerpniętą ze wspomnień tytułowego muzyka. Pianista w znakomity sposób ukazuje okrucieństwo nazistowskich zbrodniarzy, a także oprowadza widza po zrujnowanej wojną Warszawie. (JŁ)
16. Lecą żurawie (1957), reż.Michaił Kałazotow
Należy pamiętać, że filmy wojenne to nie tylko amerykański patos, a nasi wschodni sąsiedzi także dość mocno przyczynili się do rozwoju tego gatunku. Lecą Żurawie to niewątpliwie jedna z najciekawszych pozycji radzieckiego przemysłu kinematograficznego. Rozgrywająca się podczas II wojny światowej opowieść o próbie miłości w tych ciężkich czasach poraża nas wręcz realizmem i głębia prostej na pozór historii. Młoda Biełka musi stawić czoła przerażającej wojennej rzeczywistości Moskwy, w oczekiwaniu na powrót ukochanego z frontu. Mimo iż film powstał w czasach Związku Radzieckiego, wyraźnie widać, że nakręcono go w trakcie tak zwanej odwilży. Przejawia się to między innymi w tematach poruszanych na ekranie czy dokładnym odwzorowaniu udręki i niedoli obywateli podczas wojny. Bardzo ciekawe jest w nim przedstawienie postaci kobiecych a także stosunku społeczeństwa do nich. Zdecydowanie jest to film zasługujący na uwagę każdego fana kina wojennego. (SP)
15. Pola śmierci (1984), reż. Roland Joffe
Pola śmierci to film wojenny, który opowiada o katastrofalnych skutkach ingerencji amerykańskich żołnierzy w politykę obcego kraju, w tym przypadku Kambodży, w czasie wojny wietnamskiej. Oparty jest on na książce Sydneya Schanberga i opowiada o korespondencie wojennym oraz jego przyjaciołach, którzy pomagają mu w prowadzeniu relacji z wojny domowej w Kambodży, do której doszło między Czerwonymi Khmerami a rządem. Gdy w 1975 roku Khmerowie przejmują władzę, życie przyjaciół Sydneya zmienia się diametralnie, a jeden z nich trafia do obozu pracy. W filmie przede wszystkim oglądamy rewelacyjną rolę Sama Watersona, który ujawnia śmiercionośne skutki amerykańskich bombardowań na bazy uważane za miejsca popierające komunizm. W produkcji nie brakuje oczywiście scen wypełnionych trupami oraz koszmarną atmosferę terroru i zagubienia wszechobecną w czasie każdej wojny. Najistotniejsze jest chyba to, że mimo iż akcja filmu rozgrywa się w latach 70., to jednak temat ten obecnie jest aktualny jak nigdy dotąd. (AC)
14. Lista Schindlera (1993), reż. Steven Spielberg
Jeśli poproszę cię, drogi czytelniku, o wymienienie najbardziej znanych filmów wojennych, w czołówce najprawdpodobniej znajdzie się arcydzieło Stevena Spielberga. Nie bez przyczyny – już teraz można śmiało powiedzieć, że to produkcja kultowa, która znalazła ogromną rzeszę fanów na całym świecie. Opowiada o tytułowym niemieckim przedsiębiorcy, który uratował setki Żydów przed pobytem w obozach koncentracyjnych. Scen batalistycznych jest niewiele, za to produkcja ta znakomicie oddaje realia wojny, a przede wszystkim – okrucieństwo wobec zwykłych ludzi, którzy chcą po prostu przeżyć. Bardzo poruszający obraz. (JŁ)
13. Lawrence z Arabii (1962), reż. David Lean
Nie dam głowy, bo wszystkich metraży nie znam bądź nie pamiętam, ale prawdopodobnie jest to najdłuższy film w tym rankingu. Film Davida Leana to jednak 216 minut seansu tak bogate w treść, że nikt, kto go widział, nie może tego wyboru żałować. Pięknie wyważony mariaż złożonej intrygi z wojną w tle z kinem przygodowym. Znakomity, pamiętany do tej pory przede wszystkim z tej roli Peter O‘Toole, portretujący nam jedną z ciekawszych psychologicznie postaci tamtych czasów. Lawrence z Arabii swoje miejsce w popkulturze ma do dziś, bowiem pół wieku po premierze wydano jego odświeżoną wersję 4k, a rok wcześniej jego śladami wyruszyła ikona współczesnej popkultury, Nathan Drake, w 3. części Uncharted. (ŁK)
12. Dola człowiecza (trylogia – 1958, 1959, 1961), reż. Masaki Kobayashi
Film – a w zasadzie filmowa trylogia, omawiająca zagadnienia związane z postdrugowojenną Japonią i nakręcona przez zadeklarowanego pacyfistę – mógł wyglądać tylko w jeden sposób. Jednak pomimo wyraźnej krytyki zachowań będących dziełem obu stron konfliktu, mistrz kinowej melancholii, Kobayashi, skupił swój przekaz na rozliczeniu z ludzkim determinizmem, ukazując jednostkę jako byt całkowicie samoświadomy i niezależny od czynników zewnętrznych. Oczywiście w takim wydaniu persona ta jest skazana na wieczną tułaczkę i zagubienie, ale jednocześnie zdaje się być bardziej wartościowym człowiekiem. Ale czy aby na pewno? Kobayashi nie stawia jednoznacznych odpowiedzi, lecz kreuje możliwości do dyskusji. A ta z pewnością przybierze spore rozmiary, albowiem w sumie obejrzenie trylogii zajmie zdecydowanemu widzowi niemal 10 godzin. Tak, drodzy państwo, robiło się filmy w przeszłości. (™)
11. Most na rzece Kwai (1957), reż. David Lean
Amerykańsko-brytyjski film oparty na powieści Pierre’a Boulle’a. Akcja filmu rozgrywa się w Birmie, w czasie II wojny światowej. Brytyjscy jeńcy wojenni, na rozkaz Japończyków, mają zbudować most kolejowy na rzece Kwai. Tymczasem w to miejsce ruszają alianccy komandosi aby wysadzić w powietrze wiadukt, którym biegnie główny szlak transportowy japońskich wojsk. Most na rzece Kwai niewątpliwie zasługuje na miano jednego z najlepszych filmów wojennych. Akcja filmu rozgrywa się dosyć wolno, jednak mimo to, ogląda się go rewelacyjnie dzięki ironicznemu podejściu reżysera do ukazanego konfliktu, a ostatnie sceny to istny majstersztyk i uczta dla oka. Poza tym muzyka, reżyseria, aktorstwo, scenariusz i zdjęcia są największymi atutami filmu, które zresztą doceniła sama Akademia Filmowa, przyznając filmowi ostatecznie aż siedem statuetek. (AC)
„1944”
film o Estończykach w II wojnie po obu stronach konfliktu.
„1944”
film o Estończykach w II wojnie po obu stronach konfliktu.
„Rzeźnia nr5”
ekranizacja książki Vonneguta
Brakuje: „Byliśmy żołnieżamy” z Melem Gibsonem, „Żelazny Krzyż” , „Katyń”, „Kanał” i wielu innych, a wymieniono prę a’la westernowskich amerykańskich filmów, które z woją mają niewielke wspólnego.
Racja tworzyły listę ameby i tyle.
Co za idjota robił to zestawienie Stalingrad na 37 Kanał na 10.Nawet film Dyktator z tym błaznem Chaplinem jest wyżej notowany niż Stalingrad, Most na rzece Kwai wyżej notowany niż Lista Schindlera. Wiecie co zajmijcie się ocenianiem oper i operetek.
Kurna mocniejsze słowa mi się ciśną ale takiego doboru najlepszych filmów wojennych sry ale co do inteligencji osób tworzących liste mam wątpliwości, MASH serio , Tylko dla orłów, a gdzie Bitwa O Ardeny, Bitwa o Angie itp, jesteście kmiotami i tyle.
Ten kto układał tą listę chyba nie powinien oglądać filmów wojennych. Niemiecki „Upadek” i „Stalingrad” powinny być co najmniej w pierwszej dziesiątce. Dodał bym jeszcze „Kiedy ucichną działa”, „Żelazny krzyż” i parę innych. Niestety Amerykanie nie potrafią robić filmów wojennych.
To zestawienie to jakaś pomyłka, brakuje tego czegoś po wybraniu tych pozycji – klasyki z tyłu a takie pomyłki z przodu. Kompania braci to jest serial na 10 !