Nie, nie chodzi o średniawkę z 2000 roku, tylko całkiem porządną – choć dziś już nieco przestarzałą – produkcję z lat 60. z Toddem Armstrongiem w roli głównej. Fani tego typu produkcji powinni przynajmniej sprawdzić, jak kręciło się w tamtych czasach. A Jazon poszukujący świętego runa ze swoimi towarzyszami to doprawdy wciągająca historia.
Przeskakujemy do roku 1981. Wtedy bowiem doszło do premiery znacznie już bardziej znanego filmu Desmonda Davisa, który otrzymał nawet współczesny remake wraz z kontynuacją (to jakiej jakości one były – to już inna sprawa). Poza bardzo dobrymi jak na tamte czasy efektami specjalnymi, szczególne wrażenie robiła obsada filmu o Perseuszu. Laurence Olivier grał Zeusa, Maggie Smith – późniejsza profesor McGonagall z uniwersum Harry’ego Pottera – Tetydę, a zjawiskowa Ursula Andress była, a jakże, Afrodytą.
Dla odmiany dorzucamy także tę wspaniałą, nieśmiertelną animację. Jasne, to bardzo alternatywna wersja greckiej mitologii – w której np. Hera jest kochającą matką – ale jednocześnie przezabawna i piękna produkcja w zasadzie dla osób o każdym wieku. No i nie zapominajmy o Hadesie!
W roku 2009 Alejandro Amenábar stworzył obraz wywołujący pewne kontrowersje, acz zdecydowanie warty sprawdzenia i własnej oceny. Historia słynnej uczonej z Aleksandrii, która rozpaczliwie stara się uchronić dzieła kultury przed narastającym religijnym fundamentalizmem, jest całkiem sprawnym kinem gatunkowym w gwiazdorskiej obsadzie.
Mamy jeszcze dwie pozycje mniej bądź bardziej ściśle związane z legendarną wojną trojańskiej. Dramat Mihalisa Kakogiannisa z 1977 roku skupia się na drodze króla Agamemnona na bitwę morską z wrogiem. Wraz z załogą trafia na problemy z brakiem wiatru w żaglach i musi przy tym nakarmić swoich ludzi. Omyłkowo zabija poświęcone zwierzęta, co gniewa bogów. Za karę musi złożyć w ofierze córkę – tytułową Ifigenię.
Film Wolfganga Petersena to już zupełnie inna bajka. Gigantyczny blockbuster to prawdziwa uczta dla oczu, potrafiąca zachwycić nawet teraz, po blisko 20 latach. Cała wojna Greków z Trojanami została na potrzeby widowiska skrócona zaledwie do kilku dni, do tego dominuje konwencja wyjątkowo bliska realizmu, jak na adaptację mitu. No i oczywiście Brad Pitt i Eric Bana prowadzą całą galerię znakomitych aktorów.
A na koniec zostawiamy totalną rozwałkę opartą o komiks Franka Millera, który bardzo luźno podchodzi do historycznych podań. Zack Snyder robi po prostu to, w czym jest najlepszy: tworzy arcyefektowną sieczkę, nie musząc przy tym martwić się kwestią scenariusza – bo w sumie skrypt ma już podany na tacy – dając nam czystą rozrywkę, gdy Spartanie rozprawiają się z niezliczonymi perskimi siłami.