Robi, co może, aby zwrócić na siebie uwagę i wyjść z cienia starszej siostry. Przemądrzała, bezczelna i do bólu rozpieszczona (ma własnego kucyka) intrygantka, niestroniąca ani od narkotyków, ani od kłopotów, w które zwykle pakuje także innych. „Kpię sobie ze wszystkich. Zwykle dlatego, że jestem na haju” – nic dziwnego, że jej matka tak entuzjastycznie reaguje na wizję wyjazdu młodszej córki do szkoły z internatem.
Źródłem jej kompleksów, a zarazem największym źródłem jej zmartwień jest status finansowy – niższy niż w przypadku elity uczęszczających do Constance Billard, skupionych wokół Blair Waldorf, uczennic. W przerwach między desperackimi próbami wkupienia się w łaski Queen Bee a ściąganiem na siebie jej gniewu i wywoływaniem kolejnych towarzyskich skandali, chodzi z wiecznie skwaszoną miną. Dla pięciu minut w świecie blichtru Upper East Side gotowa jest popełnić nawet największe głupstwo.
Ten Piotruś nie ma nic wspólnego z beztroskim, uśmiechniętym chłopcem, którego kojarzymy z produkcji Disneya. Zamiast zbuntowania mamy zepsucie. Piotruś Pan jest mroczny, bezwzględny, okrutny i żądny władzy, do manipulowania Henrym posuwa się bez mrugnięcia okiem. Nie dajcie się zwieść młodemu wiekowi i niewinnemu (jak dla kogo) wyglądowi – to jeden z najniebezpieczniejszych złoczyńców, z jakimi przyszło się zmierzyć Emmie Swan, a nawet samemu Goldowi.
Czym zwykła uczennica, w dodatku dorabiająca sobie jako opiekunka do dzieci, może irytować widza? Na przykład tym, że próbuje uwieść swojego – dorosłego i żonatego – pracodawcę. Paul Spector to morderca. Katie to nieprzeciętnie naiwna nastolatka, która stara się zapewnić mu alibi, jednocześnie narażając własną przyszłość. Zamiast trzymać się od niego z daleka, coraz usilniej stara się mu zaimponować; tańczy, jak Spector jej zagra. Jej kolejne zachowania dowodzą skrajnej nieodpowiedzialności i niedojrzałości (żeby nie ująć tego dosadniej), ostatecznie zaś prowadzą do aresztowania. Panny Benedetto – podobnie jak kolejnego bohatera rankingu – nikt chyba nie żałuje.
Prawdziwy król królów, jeśli chodzi o doprowadzanie do furii swoim sposobem bycia i lider rankingu „najbardziej irytujące dzieci w serialach”! Już sam wyraz twarzy mógłby wynieść go na podium, ale powodów, dla których znalazł się na pierwszym miejscu, jest więcej. Joffrey był niezrównoważonym, próżnym i aroganckim następcą tronu, w dodatku z nieprawego łoża. Bezkarnie i bezmyślnie łamał wszelkie prawa, jakimi rządzi się polityka. Jak podsumował Tyrion Lannister: „We’ve had vicious kings, and we’ve had idiot kings, but I don’t know if we’ve ever been cursed with a vicious idiot for a king!”. Czy znajdzie się choć jedna osoba, która opłakiwała jego odejście na tamten świat?
Praktycznie wszystko, co robi, sprowadza się do wrzeszczenia na Kevina. Jakby już sama aparycja nie zniechęcała do niego wystarczająco. Bardzo, ale to bardzo daleko mu do idealnego starszego brata. Tak daleko, że trafia na ostatnie miejsce rankingu.
Gdy go poznajemy, jest zarozumiały i wiecznie nadąsany, a w dodatku oschły i opryskliwy w stosunku do swojej najmłodszej siostry, Łucji. Najpierw nie daje wiary słowom dziewczynki, a potem naraża resztę rodzeństwa i całą magiczną krainę, zaprzedając duszę diabłu – w tym przypadku Białej Czarownicy. I to w zamian za ptasie mleczko. Koniec końców dostaje nauczkę.
Rozpieszczony do granic możliwości, tchórzliwy maminsynek. Idealny przykład na to, że z naturą nie wygrasz. Z genami też nie. Niby jak, mając takich rodziców, Dudley mógł wyjść na ludzi? Harry mieszkał w komórce pod schodami, a jego kuzyn awanturował się o to, że góra prezentów jest o jeden mniejsza, niż była w zeszłym roku. Niełatwo oprzeć się wrażeniu, że zamiast serca miał dwa żołądki bez dna.
Briony musiała zupełnie się zestarzeć i osiwieć, żeby można było spróbować wybaczyć jej to, co zrobiła, mając trzynaście lat. Od czytania zaadresowanej do kogoś innego korespondencji, przez podglądanie siostry i jej ukochanego, po wysunięcie fałszywego oskarżenia, które uniemożliwiło tym dwojgu szczęśliwe życie we dwoje. Ciężar konsekwencji popełnionego czynu dźwigany przez całe życie to okrutna, ale w pełni zasłużona kara. Pokuta.
Możemy w nieskończoność przekonywać samych siebie, że dziecko nie jest niczemu winne. W czasie seansu bardziej oczywista jest dla nas niewinność mężczyzny, który – w wyniku jej słów – zostaje przez miejscową społeczność uznany za pedofila. W pełni niezasłużony ostracyzm, z jakim spotyka się Lucas, w połączeniu z nieporadnością, z jaką stara się stawić czoła zarzutom, sprawia, że współczujemy mu z całego serca i całą swoją frustrację przelewamy na małą, blondwłosą dziewczynkę. Nieważne, że masz kucyki, mleczne zęby i starasz się jakoś to wszystko odkręcić – jeśli płacze przez ciebie Mads Mikkelsen, lądujesz na podium.