TOP 10 – Najlepsze bajki 2017 roku!

Pełnometrażowe animacje już nie raz nauczyły nas, że potrafią łączyć świat dzieci i dorosłych. W tym rankingu przedstawiamy Wam najlepsze bajki 2017 roku, które podbiły serca widzów na całym świecie! Dajcie  znać w komentarzach, czy zmienilibyście kolejność albo dodali inną animację. 


10. Kapitan Majtas: Pierwszy wielki film, reż. David Soren

Ranking zaczynamy od ekranizacji komiksów, które dla niektórych z Was kojarzyć się będą z wczesnymi latami w podstawówce i pierwszymi krokami w stronę szerszej popkultury. Seria o Kapitanie Majtasie cieszyła się zarówno w Polsce, jak i na świecie dość dużą popularnością i dziwi fakt, że na film o jego przygodach trzeba było tyle czekać. Jednak Kapitan Majtas: Pierwszy wielki film nie jest dla każdego. To produkcja skierowana głównie dla najmłodszych, którą można pochwalić za kreatywne nawiązania do superbohaterskiej popkultury i ciekawej animacji. Jeśli chcecie wrócić do wspomnień wczesnoszkolnych i pierwszych kontaktów z komiksem o przygodach wyimaginowanego bohatera w majtkach, to Kapitan Majtas może Wam w tym pomóc.

kapitan majtas mp


9. Auta 3, reż. Brian Fee

Prawdopodobnie ostatnia część przygód Zygzaka McQueena, ale niekoniecznie ostatni film z serii o pojazdach z duszą. Zygzak, mimo że zasłużenie przypisuje mu się miano legendy, młodszy się nie staje. Wśród jego przeciwników na torze zaczynają się pojawiać nowocześniejsze i przede wszystkim szybsze mobile. Czy gwiazda ma jeszcze siły, aby postawić na swoim i po raz kolejny udowodnić wszystkim, że ma jeszcze trochę koni pod maską? Auta 3 to opowieść o nieuchronnym przemijaniu oraz tym, że czasem warto porzucić dumę i spojrzeć na drugiego człowieka (czy w tym przypadku maszynę). Przyzwoite pożegnanie z Zygzakiem oraz spojrzenie na być może ciekawszą przyszłość. Jedyne czego brakowało zarówno mi, jak i prawdopodobnie reszcie widowni to głos Pana Pyrkosza, bez którego Złomek nie brzmiał tak dobrze, jak wcześniej.

auta 3


8. Your Name. (Kimi no Na wa.), reż. Makoto Shinkai

Kimi no Na wa nie doczekał się u nas polskiego wydania, ani nawet tytułu, jednak jeżeli dobrze poszukacie, to nie powinniście mieć trudności z jego obejrzeniem. Pytanie, jakie się prawdopodobnie teraz u Was pojawiło, to czy warto poświęcić czas na jego odszukanie? Odpowiedź będzie dość wymijająca, gdyż brzmi ona — to zależy. No właśnie, tylko od czego? Jeżeli szukacie pięknej animacji z ciekawie opowiedzianą historią i morałem z niej płynącym, to jest to produkcja skierowana właśnie dla Was. Fabuła być może i wtórna, gdyż skupia się na zamianie ciał przez córkę burmistrza i prostego chłopaka, jednak o jej sile stanowi sposób i wrażliwość jej przedstawienia. Makoto Shinkai znany jest z pretensjonalnego i dość infantylnego podejścia do omawianych tematów i w przypadku Kimi no Na wa nie jest inaczej. Jeśli jednak przymkniecie na to oko i dacie się pochłonąć tej pięknej animacji, to prawdopodobnie wybaczycie mu jego małe grzeszki.

kiminonawa mp


7. LEGO® BATMAN: FILM, reż. Chris McKay

Film, na który czekali wszyscy po znakomitej LEGO® Przygodzie. Tym razem twórcy zabierają się za najbardziej rozpoznawalnego bohatera wszech czasów — Batmana. Czy znów udało się powtórzyć sukces pierwszej produkcji spod znaku LEGO®? W przypadku LEGO® BATMAN powiedzieć, że się udało, to jak nie powiedzieć nic. Produkcja zbudowana z animowanych klocków LEGO® to prawdziwa jazda bez trzymanki. Już sam początek to istny huragan zabawy formą, popkulturowych żartów i pędzącej akcji. Po świetnym starcie BATMAN troszkę zwalnia tempo, ale również ma w tym swój cel. Pokazanie tej ikonicznej postaci z zupełnie innej strony jest jednym z największych plusów całego widowiska. Batman znany jest głównie jako niesamowicie poważny, tajemniczy, zamaskowany obrońca Gotham. Jednak tutaj twórcy kompletnie się tym nie przejmują i tworzą jedną z najzabawniejszych parodii członka Ligii Sprawiedliwości. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Nietoperza i zabawnych animacji!

lego batman mp


6. Paddington 2, reż. Paul King

Ostatnia niespodziewana rewelacja kin. Chyba nikt nie spodziewał się po kolejnej części przygód misia Paddingtona tak wysokiego wyniku na portalu metacritic (na ten moment Paddington 2 utrzymuje wynik na poziomie 90!). Jednak nie powinniśmy kierować się tylko i wyłącznie wynikiem agregatora ocen, czyż nie? Też tak myślę i dlatego powinniśmy podejść do misia zupełnie na czysto. Jak wypada sam film po odrzuceniu wszelkich oczekiwań, które mogłyby zachwiać naszą oceną? Jeśli mamy mówić szczerze, to trzeba powiedzieć prosto z mostu, że Paddington 2 jest dość naciągany i naiwny, jednak jest on na tyle sympatyczny i uroczo wyprodukowany, że gdybym był młodszy, bawiłbym się lepiej, niż dobrze. Jeśli więc gdzieś tam głęboko siedzi w Was dzieciak to pokochacie nowego Paddingtona.

paddington 2 kadr


5. Nazywam się Cukinia, reż. Claude Barras

Sporządzając ten ranking o mało, co nie zapomniałbym o tej jakże genialnej produkcji! Nazywam się Cukinia to istne cudo wśród filmów animowanych roku 2017. Ta francuska produkcja wymyka się wszelkim stereotypom i zgrabnie łączy gorycz życia ze słodkim humorem. Claude Barras igra tu sobie z przyzwyczajeniami widza i daje nam to, czego oczekiwać byśmy się nie spodziewali. Dość plastyczna animacja przywodzi na myśl proste bajki dla dzieci, ale cała historia i podejście wcale do takowych nie należą. Ta piękna opowieść zawiera w sobie uniwersalne prawdy o trudach dojrzewania (szczególnie bez rodziny), a także pokazuje nam świat z perspektywy dziecka, a o tej właśnie coraz częściej zdarza nam się zapominać. Jeżeli chcecie poczuć szerokie spektrum emocji, to Nazywam się Cukinia jest przeznaczona dla Was.

nazywam sie cukinia


4. Twój Vincent, reż. Dorota Kobiela, Hugh Welchman

Polsko-brytyjska produkcja, która namieszała w 2017 roku za sprawą innowacyjnego podejścia do animacji. Twój Vincent to prawdziwy hołd dla Vincenta Van Gogha, gdyż jest pierwszą pełnometrażową animacją malarską składającą się z 65 000 obrazów namalowanych na płótnie przez polskich i zagranicznych malarzy przez ostatnie 7 lat! Już same liczby powodują niemałe wrażenie, ale prawdziwy efekt widać dopiero w momencie, w którym te obrazy zaczynają się poruszać. Sama historia przypomina klasyczne kino noir, w którym historia powoli układa się z usłyszanych opowieści i plotek o zagadkowej śmierci Van Gogha. Możliwe, że odczujecie pewnego rodzaju zawód fabularny, który próbuje nadgonić spektakularną warstwę wizualną. Jednak bądźmy szczerzy — Twojego Vincenta oglądamy zwłaszcza dla obrazów, a historia ma być tu pretekstem do podziwiania pracy, która została włożona w ten film.

twój vincent mp


3. A Silent Voice (Koe no Katachi), reż. Naoko Yamada

Film, który według mnie powinna zobaczyć jak największa liczba osób. Koe no Katachi opowiada niesamowicie poruszającą historię o szkolnym łobuzie, który niewiadomo, z jakiego powodu bierze na cel nową koleżankę, która okazuje się niedosłysząca. Dziewczyna mimo dokuczliwości ze strony nowego środowiska, wciąż próbuje zaprzyjaźnić się z resztą uczniów. Jednak jej matka w końcu nie wytrzymuje i przenosi ją do innej szkoły. Tu mogłaby się zakończyć ta historia, ale dorosły już szkolny łobuz reflektuje swoje działania i próbuje odnaleźć Shoko, aby przeprosić ją za wyrządzone krzywdy. Koe no Katachi urzeka zarówno pod kątem fabularnym, jak i wizualnym — to piękna animacja w całym znaczeniu tego słowa.

koe no katachi anime


2. Coco, reż. Lee Unkrich

Pixar nadal podtrzymuje znakomitą passe po oscarowym W głowie się nie mieści i ponownie zapewnia nam emocjonalną jazdę bez trzymanki — tym razem do krainy śmierci. Coco opowiada historię młodego chłopca Miguela, który postanawia rozwikłać rodzinną legendę. Jest ona dla chłopca o tyle ważna, że jej rozwiązanie pomoże mu przybliżyć się do jego marzeń o zostaniu sławnym muzykiem. Idąc na kolejny film Pixara dobrze wiedziałem, na co się wybieram — znowu wzruszą mnie tą samą ckliwą historyjką o śmierci bliskich osób, o pokonywaniu napotkanych trudności i pozostawaniu w zgodzie ze sobą. Nie chcę nic mówić, ale dokładnie to otrzymałem i ponownie przegrałem walkę z Disneyem, a łzy wielokrotnie spływały po moich policzkach podczas seansu. Mój osobisty kandydat do Oscara i jedna z najpiękniejszych oraz najbarwniejszych animacji, jakie dane mi było oglądać w tym roku, a nawet w życiu.

coco kadr


1. Czerwony żółw, reż. Michael Dudok de Wit

Mam z tym filmem pewnego rodzaju problem, oglądałem go już dwukrotnie i nie wiem, czy któryś seans sprawi, że wystawię mu w końcu najwyższą możliwą notę. Czerwony żółw jest bardzo bliski mojej osobistej perfekcji — oszczędny, skromny, ale niesamowicie bogaty w bagaż emocji, jakie ze sobą niesie. Wymowny brak słów tylko wyostrza naszą uwagę na oglądanym obrazie, a ta okazuje się niezwykle potrzebna w przypadku filmu autorstwa Michaela Dudoka de Wita. Od dawna żaden film nie wywarł na mnie takiego wrażenia, używając właśnie samego obrazu. Historia rozbitka, który postanawia zostać na wyspie, gdy odkryje jej tajemnice, może z opisu wydawać się bardzo poetycka i taką też właśnie jest. W przypadku Czerwonego żółwia będziecie potrzebować otwartego umysłu, wyobraźni oraz chęci interpretacji, gdyż ten film jest niczym poezja — niech nie obchodzi Cię to, co z niego wyczytasz, ale to, co z niego wyniesiesz.

the red turrtle kadr

Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe

Stały współpracownik

Czytelnik komiksów, pasjonat sztuki i fan dobrej rozrywki. Od filmów po gry, popkulturowy geek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?