Nie tylko Helmut Newton, czyli top 5 największych skandalistów, o których zrobiono filmy

Jeśli nie widzieliście jeszcze filmu dokumentalnego o Helmucie Newtonie, w ten weekend można nadrobić zaległości na wielkim ekranie. Tak, dokładnie, kina wracają z ciekawym, nowym repertuarem! Ta analiza oraz podsumowanie życia jednego z najbardziej znanych fotografów gwiazd ukazuje twarz człowieka niejednoznacznego, który pielęgnuje swój mit skandalisty. Jak było naprawdę? O tym wie już tylko Newton oraz jego najbliżsi. My tymczasem zrobiliśmy zestawienie największych skandalistów, którym kinematografia poświęciła swoją uwagę. Co ich łączy? Bardzo często są to jednostki, które redefiniowały granice tabu i choć nie spotykały się to z aprobatą ówczesnego im społeczeństwa, można ich uznać za osoby wierne swoim ideałom (albo: wierne swojemu zepsuciu). Skoro zrobiono o nich filmy, to najwyraźniej warto było żyć na własnych, nieco odstających od norm zasadach.

5. Hitchcock, 2012

O despotycznym usposobieniu mistrza filmowego suspensu krążą różne legendy i faktem jest, że większość aktorów, których uczynił gwiazdami, nosiła w sobie przynajmniej jedną anegdotę na temat nietypowych metod jego pracy. Zdarzało mu się oszukiwać aktorów, wywoływać w nich mdłości, manipulować emocjonalnie – wszystko w imię szeroko rozumianej sztuki. W filmie Sachy Gervasi z 2012 wydaje się, że mamy ugrzecznioną, oscar-baitową wersję genialnego reżysera, który – według różnych opowieści – miał być chorobliwie zazdrosny o wszystkie swoje blondwłose piękności, przekraczając tym samym granice prywatności. Tippi Hedren, którą reżyser uczynił sławną dzięki Marnie i Ptakom, wyznała, że Hitchcock zaczął kontrolować wszelkie aspekty jej życia, począwszy od strojów oraz przyjaciół, z którymi się spotykała, skończywszy na wyborach aktorskich. Arogancki i przenikliwie inteligentny reżyser jawi się w jej relacjach jako tyran. Warto więc zobaczyć, jak w tej roli radzi sobie Anthony Hopkins, który według opowieści kolegów i koleżanek z planu jest zupełnym przeciwieństwem wielu ról, w które się wciela. W kinie grywa psychopatę, a w życiu osobistym jest ciepłym i zabawnym człowiekiem.

4. Las Vegas Parano, 1998

Johnny Depp (sam ostatnio wysoko w rankingu hollywoodzkich skandalistów) zawsze chciał zagrać Huntera S. Thompsona, słynnego reportażystę, który w oparach absurdu oraz narkotyków przemierzał Stany Zjednoczone, aby oddać ich fetor. Terry Gilliam (swoją drogą – przyznający się do tego, że nigdy nie próbował LSD) postanowił zekranizować reportaże Thompsona z okresu, w którym dziennikarz zupełnie się już nie hamował. Czy sztuka żywiołowego reportażu usprawiedliwia wykolejeńcze życie pisarza? Wprawdzie powstała zarówno interesująca książka, jak i kultowy już film, jednak o Thompsonie mówiło się również źle. Ponoć wymyślał niektóre elementy swojego “życiorysu” tylko po to, aby dostać pracę w prestiżowych magazynach, a styl dziennikarskiego gonzo w samej swojej definicji miał tworzyć niebezpieczne sytuacje, nie tylko dla dziennikarza. Jaka sztuka, taki koniec – Hunter S. Thompson, gdy tylko skończył 67 lat, postanowił się zastrzelić. Żył i pisał po swojemu, nie można mu było zabronić więc odejść po thompsonowemu.

Las Vegas Parano

3. Bukowski – Born Into This, 2003

Kobieciarz, obrazoburca, a przede wszystkim – pijak. Niezliczone romanse, życie na bruku, wydalanie poezji, jak gdyby przychodziło mu to łatwo niczym oddychanie – niewątpliwie z Charlesa Bukowskiego był niezły agregat. W filmie dokumentalnym z 2003 roku znajdzie się miejsce na odrobinę mitologizowania ale pierwszy raz na ekranie ukazany jest jak człowiek z krwi i kości, posiadający swoje kompleksy, wrażliwość, a także filozofię życia, która wraz z wiekiem wydawała się mięknąć niczym biszkopt. Oczywiście jeśli chcemy obejrzeć przygody Bukowskiego z czasów gdy pił, szlajał się po barach i wszczynał bójki, lepiej sięgnąć po apokryf w postaci Ćmy barowej, gdzie w rolę Chinaskiego/Bukowskiego wcielił się wiarygodnie i ochoczo Mickey Rourke. Ponoć film nie spodobał się samemu pisarzowi, bo uważaj, że Rourke jest (sic!) za grzecznym i za ładnym chłopakiem.

2. Wojaczek, 1999

Kolejny skandalista na naszej liście, tym razem z polskiego podwórka. I chociaż ten ancymon krył się za swoją sztuką, a nie grzeszył jawnie na lewo i prawo jak Charles Bukowski, to niewątpliwie coś się w chłopaku popsuło. Wiersze o miłości, fekaliach, gwałceniu kobiet kijem – wszystko to brzmiało, jakby wpuszczono nas do głowy kogoś bardzo złego. Prawda była nieco inna – Wojaczek był poetą przeklętym i bardzo wyalienowanym człowiekiem, ale to sztuka go definiowała, ona też go zabiła. Jak wielu skandalistów i ludzi niepasujących do swojego otoczenia – odebrał sobie życie. W biografii spod ręki Lecha Majewskiego ukazany jest nie tylko samotniczy żywot poety, ale również PRL-owskie lata 60. Tak samo dołujące, jak biografia Rafała.

1. Skandalista Larry Flynt, 1996

Postać ważna do przypomnienia szczególnie dzisiaj – kilka dni temu zmarł Larry Flynt, słynny wydawca Hustlera, który nie zlękł się amerykańskiej cenzury, a jego sprawą sądową emocjonował się cały świat. Właśnie temu okresowi w życiu Flynta przygląda się Miloš Forman poprzez jeden ze swoich najlepszych filmów. Ameryka to kraj, w którym purytanizm miesza się ochoczo z maszerującą liberalizacją mediów. Na przedzie tych ciągle postępujących przemian kroczył niegdyś Larry Flynt (u Formana wciela się w niego świetny Woody Harrelson), człowiek, dla którego nie ma rzeczy świętych i takich, których nie można wydrukować. Seks oraz przemoc ukazywane na łamach Hustlera były wprawdzie solą w oku dla konserwatystów, ale jak dowodzi ta biografia – również potrzebnym Ameryce prztyczkiem w nos.

Redaktor

Z wykształcenia polonista i kulturoznawca. Stworzyły go filmy, może go też zabiją.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?