Zbrodnie po sąsiedzku czyli zabawa zbrodnią według Disneya | Multiwersum Serialowe #1
Zbrodnie po sąsiedzku czyli zabawa zbrodnią według Disneya | Multiwersum Serialowe #1

Zbrodnie po sąsiedzku czyli zabawa zbrodnią według Disneya | Multiwersum Serialowe #1

Witam Was wszystkich, bardzo serdecznie w nowym cyklu pod tytułem Multiwersum serialowe! Ja nazywam się Ula Reszka i zajmuje się recenzjami seriali. To mój nowy cykl poświęcony serialom. Będziemy sobie tu rozmawiać o różnych produkcjach – starszych i nowszych. Na pierwszy ogień idą Zbrodnie po sąsiedzku! Zdecydowanie możemy przyznać, że liczba dostępnych platform streamingowych jest niczym liczba światów w multiwersum. Każda z nich stara się przyciągnąć uwagę jak najszerszej publiczności zasilają swoją bibliotekę najróżniejszymi tytułami. Długi wyczekiwanymi nowościami, niedostępnymi wcześniej produkcjami czy klasykami do których chętnie wracamy. Tym razem trafiamy na świat Disney+. Platformy najmłodszej i całkiem nowej. Oprócz marvelowych seriali, możemy znaleźć inne produckje które zdobyły uznanie zza Oceanem. Jednym z nich są Zbrodnie po sąsiedzku. Serial okazał się hitem i doczekał drugiego sezonu. Jednak za nim przyjrzymy się nowej odsłonie, warto zrozumieć fenomen produkcji.

Zbrodnie po sąsiedzku to 10 odcinkowy serial wyprodukowany przez 20th Century Fox Television, który możemy obejrzeć na Disney+. W rolach głównych możemy zobaczyć Steva Martina, Selene Gomez oraz Martina Shorta. Serial skupia się na historii potencjalnie trzech różnych ludzi, którzy zdecydowanie nie nadają na tych samych falach. Mabel, Oliviera oraz Charlesa to trójka nieznajomych, których łączą dwie rzeczy – ten sam nowojorski apartamentowiec oraz wspólna pasja do  true crime. Po zabójstwie jednego z sąsiadów, trójka bohaterów wplątuje się w zawiłą intrygę. Przy okazji rozwiązywania sprawy zaczynają również nagrywać swój własny podcast.

Zbrodnie po sąsiedzku była jedną z produkcji, którą Disney+ się promował w Polsce. Można zdecydowanie przyznać, że nie bez powodu. Serial w niektórych momentach stara się nawiązywać do klasycznego schematu rodem, z opowieści Agathy Christie. Akcja skupia się na jednym miejscu w tym przypadku apartamentowcu. Stopniowo poznajemy jego mieszkańców, chociaż twórcy nie starają się nas przygnieść rozbudowanymi charakterami. Stawiają na proste przypisanie cech do poszczególnego mieszkańca bądź obsługi. Trójka głównych bohaterów  jest ciekawie wykreowana. Zapomniany aktor, reżyser któremu nie do końca potoczyła się kariera oraz dziewczyna, która dzięki ciotce trafiła do tego aparatamentowca. Pozornie trudno byłoby znaleźć wspólny czynnik łączący tą dwójkę.

Zobacz również: The Umbrella Academy – recenzja serialu. Parasolka kontra Jaskółka

Bez wątpienie twórcy łącząc tych troje wspólną pasją do podcastów, dodali oryginalności serialowi. Każdy z nas, który słucha takich podcastów wie, że są one mocno uzależniające i pochłaniają. Niejeden fan staje się domorosłym detektywem, samemu doszukując się często drugiego dna w historiach zbrodni. Podobnie nasi bohaterowie, swoją wiedzę detektywistyczną sięgają z ulubionego podcastu. Ich wspólne rozkładnie zabójstwa jakie miało miejsce w apartamentowcu na czynniki pierwsze jest bardzo ciekawy procesem w wyłapywanie szczegółów.

Historia rozgrywa się dość powoli. Intryga jaka została wprowadzona w serialu jest naprawdę ciekawa. Dużo podejrzanych i nie lubiany przez większość mieszkańców denat – brzmi jak schemat jednak twórcy zadbali o jego interesującą interpretacje. Każdy odcinek to zupełnie inne spojrzenie jeszcze bardziej komplikujące domyślenia się kto jest zabójcą. Zdecydowanie na plus jest, że każdy detal jaki zauważają główni bohaterowie wpływa na ich dochodzenie. Takie podejście również aktywuje widza w pochłonięcie się w historię.

fot. Disney+

Jeśli natomiast chodzi o samych bohaterów, zdecydowanie na plus jest rola Seleny Gomez wcielającą się w Mabel. Z całego tria jest najbardziej przyziemna a czasami mentalnie najdojrzalsza. Jej postać również skrywa tajemnicę, bezpośredni wpływająca na bieżące śledztwo. Jest też również w pewien sposób łącznikiem ze współczesnością dla pozostałych bohaterów. Steve Martin wcielający się zapomnianego aktora dawniej popularnego serialu oraz Martin Short jako pragnący powrotu do sławy reżyser. Każdy z nich wprowadza coś nowego do sprawy.

Co można zdecydowanie wytknąć serialowi to na pewno, że w niektórych monetach zachowania bohaterów oraz dialogi bardziej wpisują się w konwencje sitcomu (kiepskiego sitcomu). Również zachowania bohaterów są urwane rodem z kiepskiej komedii – bo przecież jak uciekasz to na pewno w kierunku w którym na pewno nie uda Ci się wydostać. Takich sytuacji można kilka wypunktować w całym sezonie.

fot. Disney+

Pomimo dość infantylnych dialogów i sytuacji Zbrodnie po sąsiedzku zdecydowanie bronią się swoją historią. Mam naprawdę dobrze skonstruowaną historię, której końca nie jesteśmy do samego końca pewni. Widać, że mamy do czynienia z zabawą zbrodnią, dzięki temu serial jest lekki i bardzo przyjemny w odbiorze. W pierwszy sezonie mogliśmy spodziewać, wszystkiego a zakręcona historia bez wątpienia wciągnie was w kolejny sezon.


Ilustracja wprowadzająca: fot. Disney+

Redaktor współprowadząca działu recenzji seriali

Entuzjastka literatury i kina. Wielbicielka odkrywania nowych seriali oraz filmów. Poza tym ogromna fanka Formuły 1 i Disneya

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?