psychonauts
psychonauts

Zagrajmy w to jeszcze raz – Psychonauts. Stara gra, która świetnie się trzyma

W 2005 roku premierę miała pierwsza część gry Psychonauts. W związku z premierą sequela może nasunąć się pytanie: czy warto zagrać w pierwszą część? Czy ta gra nie odrzuci przez to, jaka jest stara? Czy grafika i mechaniki nie zmęczą oczu i psychiki? Odpowiedzi znajdziesz tutaj!

Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu gry, to brak menu. Zostajemy od razu wciągnięci w fabułę gry. W tym momencie zirytować może brak opcji zmiany rozdzielczości (grałem na PC). Na szczęście po pierwszych, prerenderowanych scenkach (które będą się pojawiały przez całą grę) jest już opcja wejścia do menu i zmiany ustawień. Gra niestety nie posiada polskiej wersji językowej, jednak w sieci bardzo łatwo dostępne jest fanowskie spolszczenie, któremu absolutnie nie brakuje niczego – co nie zawsze jest oczywiste w profesjonalnych tłumaczeniach. Plusem gry na pewno jest sterowanie. Mimo swojego wieku, gra nie ma żadnych problemów z rozpoznaniem kontrolera zarówno od Xboxa 360, jak i Xboxa One. W Psychonauts wcielamy się w postać Razputina. Jest to młody chłopak, który uciekł od swojej rodziny w cyrku, aby nauczyć się używać swoich mocy psionicznych. Raz – bo tak nazywają go wszyscy w obozie letnim – uczy się nowych umiejętności i stara się rozwinąć to, co już potrafi. Do umiejętności, które poznajemy w grze należą między innymi takie klasyki, jak: telekineza, podpalenie czy czytanie w myślach.

Zobacz także: Recenzja gry Aleins: Fireteam Elite – Kiedy jeden Obcy to za mało

Każda z postaci ma swój unikalny charakter, po którym łatwo ich poznać. Są one na tyle charakterystyczne, że szybko zapadają w pamięć. Możemy spotkać między innymi dziewczynę uganiającą się za chłopakiem, chłopaka uganiającego się za dziewczynami, zbirów i tych, którzy przed zbirami chronią. Jest jeszcze profesor chodzący w przebraniach i ten mający tylko jeden wyraz twarzy. Każdą z postaci zapamiętamy i od razu rozpoznamy, gdy pojawi się ponownie. Co ciekawe, nie mają one swoich przypisanych miejscówek. W tej grze znajduje się otwarty świat, a my zwiedzając go, odkryjemy, że postaci niezależne lubią się po nim po prostu przejść. Wraz z odkrywaniem kolejnych umiejętności i zdobywaniem nowych rzeczy nasza postać staje się coraz silniejsza. Jednak nie sprawia to, że każda z umiejętności zawsze nam się przydaje w trakcie rozgrywki. Sam obóz już jest na tyle ciekawym światem, że akcja mogłaby się rozgrywać tylko tam. Jednak każdy z umysłów, do których możemy wejść, posiada swój własny, pokręcony świat.

psychonauts

fot. zrzut ekranu z gry Psychonauts

Zobacz również: Zagrajmy w to jeszcze raz – Batman: Arkham Asylum

Z czasem, główna postać trochę bardziej się otwiera i dowiadujemy się o niej co nieco. Zrozumiemy, dlaczego Raz stara się być jak najlepszym i co go napędza. To, że biegamy po obozie, zbierając znajdźki, z czasem będzie miało większy sens, niż tylko kolekcjonerstwo. Podsumowując, gra Psychonauts mimo swojego wieku nie odstrasza. Wręcz przeciwnie. Grafika po jakiejś godzinie gry już nie kłuje w oczy. Mechaniki zaimplementowane w grze świetnie trzymają się kupy. Historia bardzo dobrze przyciąga do gry i napędza do rozwoju postaci. Znajdźki są porozrzucane po całym świecie, ale każdą z nich można zdobyć bez większego problemu. Psychonauts można ukończyć na 100% w ciągu 15 godzin, więc jest to idealna gra na jeden weekend lub nawet na jeden dzień.


Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Przede wszystkim gracz i miłośnik kina. Zakochany w MARVELu, a najbardziej w Spider-Manie. Prowadzi swój kanał YouTube, streamuje na Twitchu, montuje filmy i zbiera figurki. Takie duże dziecko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?