Informacja, która całkowicie odmieniała spostrzeganie na przyszłego władcę Siedmiu Królestw. Wcześniej to Daenerys Targaryen była uważana za prawowitą następczynię tronu po Szalonym Królu. Okazała się jednak, że bękart Jon Snow to tak naprawdę Aegon Targaryen – ostatni męski potomek z rodu Tatgaryenów i to właśnie jemu przysługuje żelazny tron. Narodziny Aegona to efekt miłości Rhaegara Targaryena oraz Lyanny Stark. Jego przyjście na świat miało mieć miejsce już po ponownym ślubie Rhaegana z Lyanną i po tym, gdy unieważniono jego poprzednie małżeństwo z Elii Martell. (MC)
Stannis Baratheon zbliża się do Winterfell okupowanego przez Ramsaya Boltona. Chce pokonań samozwańczego króla północny i tym samym potwierdzić swoje prawa do żelaznego tronu. Niestety zima w tym regionie nie jest łaskawa i dziesiątkuje wojska Stasnisa. Omamiony chęcią zmycia hańby za poprzednią porażkę, nie zamierza jednak wycofywać się do Czarnego Zamku, lecz przeć na przód mimo niesprzyjającej aury. Aby przechylić szalę na swoją stronę, za namową Melisandre obiecującej łaskę Pana Światła, postanawia poświęcić swoją własną córkę, którą pali na stosie. (MC)
Już nie tyle sygnaturalna, co kultowa fraza. Kryje się za nią historia dobrotliwego, lekko uszkodzonego Hodora, który wykazuje się wybitnym heroizmem i wytrwałością, blokując drzwi, przez które upiory chcą dorwać się do Brana. Swoją drogą nastręcza to wiele pytań – czy wargowanie i zielone śnienie może powodować fluktuacje czasoprzestrzeni? Jak to wpływa na teraźniejszość? Jak wiele przyszłości może widzieć Trójoka Wrona i czy widzi każdą historię alternatywną, a jeśli nie, to czy ona w ogóle istnieje?
Po raz drugi – ano tak, przecież się tego nie dowiemy, bo ten wątek został ucięty… (MR)
Gra o tron rozpoczyna z przytupem. Już w pierwszym odcinku serialu odkrywamy pierwsze tajemnice, miedzy innymi o tym, że królowa Cersei darzy swojego brata Jaimiego miłością nieco czulszą niż braterską. Świadkiem aktu okazywania tej miłości jest mały Bran Stark. Chłopiec bardzo lubi wspinać się na wieże w Winterfell, co robi też podczas wizyty Lannisterów w jego rodzinnych posiadłościach. Złym trafem w tym czasie Cersei i Jaimie baraszkowali w opuszczonej wieży, a Bran ich nakrył. Aby długo skrywana tajemnica nie wyszła na jaw, Jaimie spycha chłopca z wysokości, w efekcie czego ten zapada w śpiączkę. Gdy się budzi, nie ma czucia w nogach. (MC)
Jon Snow jedna się z dzikimi, czego nie popiera wielu członków Nocnej Straży. Rośnie w siłę opozycja przeciw jego rządom jako Lorda Dowódcy. Kulminacją jest tu spisek skierowany przeciw Jonowi. Wywabiony na dziedziniec, pada ofiarą wymierzonych w niego sztyletów, które trzymają bracia z Nocnej Straży. Zadając śmiertelne ciosy, wymawiają słowa: For the Watch (W imię Staży). Niespodziewany obrót spraw, który zaskoczył i zszokował wielu widzów. Jon Snow to jeden z głównych bohaterów serii, a jak wiadomo, ci nie mają lekkiego losu w Grze o tron. Jednak w tym przypadku śmierć nie oznaczała końca. (MC)
Ciężko mówić tutaj o jednym konkretnym momencie, wszak na omawiane wydarzenie złożyło się kilka scen otwierających finał szóstego sezonu. Łączy je nie tylko ostateczne zwieńczenie knowań Cersei i ich następstwa, ale także wybitny utwór Ramina Djawadiego – Light of The Seven. Z całą pewnością jest to najlepsza pozycja na liście soundtracku z całej Gry o Tron, której nie przebił nawet Night King, choć był całkiem blisko. Przez 10 minut obserwujemy realizację zemsty królowej na Wielkim Wróble i jego fanatycznej świcie oraz rodzinie Tyrellów. Z początku lekkie pobrzdękiwania pianina/fortepianu (wybierz jedno) przechodzą przez chóralne elementy, dodanie smyczków, by ostatecznie zdzielić widza przez łeb potężną dawką organ i równie potężnym płomieniem smoczego ognia. Szkoda tylko, że był to ostatni moment, w którym twórcy serialu pokazali, że mają jaja. (DD)
Niech pierwszy rzuci kamień ta osoba, która nie życzyła śmierci najbardziej rozwydrzonemu i bezwzględnemu bachorowi jakim był Joffrey Baratheon. Od jego śmierci minęły cztery sezony, a ja wciąż na samą myśl o tym gówniarzu robie się równie czerwony ze złości, co właśnie wspominany miłościwie nam panujący król po spożyciu zabójczej trucizny. Z całą pewnością był to jeden z najbardziej szokujących momentów, ale i jednocześnie najbardziej satysfakcjonujący. Był to też kolejny dowód na to, ze wesela w Westeros powinny zostać zakazane. (DD)
Szkoda tylko, że w śmierć Joffreya wrobiony został Tyrion, który po nieuczciwym procesie postanowił szukać sprawiedliwości przy pomocy próby walki. Jego czempionem został zaś Oberyn Martell, który lepszej okazji do zmierzenia się z Gregorem Górą Cleganem – mordercą jego siostry i jej dzieci – mógł raczej nie mieć. Ku uciesze tłumu z wielką gracją z minuty na minute staje się faworytem starcia i jednocześnie zmorą bukmacherów z Westeros, którzy prawdopodobnie pluli sobie w brodę, że postawili nie na tego wojownika, co trzeba. Jak jednak mówi stare porzekadło, dopóki piłka włócznia w grze, nie należy lekceważyć przeciwnika. Oberyn się przeliczył, ja poplułem się spożywanym wówczas obiadem niczym Tyrion pitym winem, a bukmacherzy mogli odetchnąć z ulgą i zabrać co swoje.(DD)
Pierwszy ogromny szok, na który widzowie nieobeznani z prozą George’a R.R. Martina (w tym ja) z całą pewnością nie byli przygotowani. „Bo przecież jak to? Na pewno go uwolnią. Przecież nie zabiją głównego bohatera”. Prawda bywa jednak bezlitosna niczym wyrok śmierci padający z ust Joeffreya oraz miecz nadwornego kata Illyna Payne’a, który ów wyrok wykonał. Był to więc ten przełomowy moment serialu, gdzie pisarz oraz showrunnerzy jasno dają nam do zrozumienia, że w Grze o Tron nie bierze się jeńców… (DD)
Jak się okaże 2 sezony później śmierć głowy Starków nie była ostatnim sztyletem wbitym w serc fanów rodu z Winterfell. W wyniku spisku politycznego trójkątu rodu Lanisterów, Freyów oraz Boltonów śmierć poniósł także pierworodny syn Neda Starka – Rob, jego ciężarna małżonka oraz wdowa po Nedzie – Catelyn. W całej tej zasadzce nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie zdarzyła się ona podczas wesela. Walder Frey jednak oburzony złamaniem danego mu słowa przez Roba postanowił jednak złamać prawo gościnności i pozwolić na dokonanie rzezi pod własnym dachem. Zapewne niejeden z widzów całe to wydarzenie oglądał z opadniętą szczęką, która nie zamknęła się nawet po zakończeniu niemych napisów końcowych. Dla takich momentów właśnie warto było śledzić losy mieszkańców Westeros! (DD)
Ranking przygotowali:
Mateusz Chrzczonowski
Dominik Dudek
Maciej Rugała
Krzysztof Wdowik