Zacznijmy od tego, że Kraków Arcade Museum to nie do końca takie muzeum, jak można byłoby się spodziewać. Dlaczego? Otóż odpowiedzmy na podstawowe pytanie, które zapewne dręczy umysł każdego, kto pierwszy raz usłyszał o tej placówce: Czy można sobie pograć? – Ależ owszem, jeszcze jak! A nawet wręcz zaryzykować można stwierdzenie, że trzeba, gdyż Arcade Museum oferuje dwa typy biletów: nieco tańszy, który upoważnia jedynie do zwiedzania i oglądania eksponatów, i droższy wariant, który uprawnia do wyciskania z maszyn siódmych potów. Różnica pomiędzy tymi opcjami to zaledwie 10 zł, które pewnie każdy pobiegnie dopłacić po zapoznaniu się z pokaźnym asortymentem sprzętu arcade.
Tak więc, skoro już przy sprzęcie stoimy, co oferuje oryginalne krakowskie muzeum? Ogrom urządzeń z przeróżnych przedziałów czasowych. Dostępne są zarówno klasyczne flippery, jak i bardziej rozwinięte maszyny, oferujące pełną grafikę 3D. Tak więc podczas wizyty w Kraków Arcade Museum ciupniemy sobie partyjkę w Pac-Mana, weźmiemy udział w rajdach samochodowych, postrzelamy w zombie, mafiozów, a nawet dinozaury, i oczywiście weźmiemy udział w turnieju Mortal Kombat. To zaledwie ułamek przykładowych zajęć, gdyż w całej placówce dostępne jest ponad 100 przeróżnych maszyn.
Warto w tym miejscu nadmienić, iż pomimo swojego wieku, maszyny są świetnie zachowane. Przy niektórych można odnieść nawet wrażenie, że dopiero co zjechały z taśmy produkcyjnej. Wszystko działa jak należy, każdy przycisk spełnia swoją funkcję, każdą wajchą można poruszyć zgodnie z jej przeznaczeniem. Przy tak leciwych już sprzętach bardzo ważne jest zachowanie ich pełnej funkcjonalności, co ekpia z Kraków Arcade Museum na pewno bierze sobie do serca.
Z kim można się wybrać do tak oryginalnego miejsca? Okazuje się, że z każdym. Zwiedzając Arcade Museum można natknąć się na rodziców z dziećmi, ekipy z dłuższym życiowym stażem i te z krótszym, wycieczkę szkolną. Każdy jest w stanie bawić się świetnie na maszynach arkadowych, zarówno ci starsi, przypominając sobie swoje pierwsze zetknięcie z tego typu sprzętem, jak i ci młodsi, konfrontując się po raz pierwszy z zupełnie odmiennym gameplayem niż ten, jaki znany jest obecnie.
Muzeum otwarte jest od godziny 16 do 21, a w weekendy do 22. Tak długie obcowanie z grami wideo może przysporzyć o niemały głód lub pragnienie. Nie ma co się tym martwić, gdyż na miejscu można napić się nie tylko wody czy soku, ale również dobrego piwa, i przy okazji co nieco przekąsić. Chwila przerwy (dla podtrzymania werwy) i można wracać do dziecięcej radości.
Podsumowując, czy warto odwiedzić Kraków Arcade Musuem? Oczywiście. Nie ważne, czy mieliście kiedykolwiek styczność z tego typu maszynami do gier wideo, gdyż będzie to świetna okazja, aby przekonać się, jak dawniej nadrabiano braki w efektach wizualnych. Z naszej strony dziękujemy serdecznie za zaproszenie i zapewniamy, że jeszcze nie raz odwiedzimy to jakże ciekawe miejsce.
Ilsutracja wprowadzenia: mat. własne