Problem gender nierzadko pojawia się w dyskusjach, nie tylko w obrębie problemów kultury, ale także szeroko rozumianej sztuki. Wydaje się, że jest nieustannie wałkowany, roztrząsany i wciąż plasuje się na pierwszych miejscach listy popularnych i trudnych tematów, do których powracamy ze względu na ważkość tego zagadnienia. Gender nawarstwia kolejne i kolejne perspektywy badawcze stanowiąc niewyczerpalne źródło inspiracji wielu artystów. Jednym z obszarów poruszających tę problematykę jest kino. To właśnie tutaj odnajdujemy niezliczoną ilość przykładów odsyłających nas do tego wątku. Każdy jeden przedstawia zupełnie inną wizję kategorii gender. Tego pojęcia używa się od początku lat 70 w celu rozgraniczenia kulturowo konstruowanych różnić między kategorią kobiecości i męskości od biologicznych różnic płciowych. Są to zachowania kształtowane przez społeczeństwo. Samo pojęcie odsyła bezpośrednio do seksualności i różnorodności znaczeniowej angielskiego słowa sex (zarówno różnice płciowe, jak i czynności seksualne). Erotyczny wydźwięk konwencji gender wydaje się towarzyszyć większości filmom poświęconym temu tematowi. Możemy go znaleźć w głośnym filmie Rocky Horror Picture Show (reż. Jim Sharman, 1975).
Zobacz również: The Rocky Horror Picture Show – pełny zwiastun muzycznego show!
To campowe dzieło jest adaptacją sztuki teatralnej The Rocky Horror Show autorstwa Richarda O’Briena. Przedstawiona na ekranie historia dotyczy pary narzeczonych – Janet Weiss (Susan Sarandon) i Brada Majorsa (Barry Bostwick). Podczas podróży samochodem są zmuszeni zatrzymać się pośrodku niczego. Szukają pomocy w pobliskim zamku. Jednak stereotypowe wyobrażenie zamku zostaje przełamane. Albowiem mieszka w nim szalony doktor Frank N. Furter (Tim Curry), który jest… transseksualistą. Para zostaje na zamku. Frank przydziela mężczyźnie i kobiecie osobne pokoje, do których kolejno zakrada się w nocy podszywając się za Janet lub Brada. Akcja kręci się także wokół stworzenia przez doktora Franka idealnego kochanka. Film przepełnia duża dawka humoru, muzyki, a także erotyki. Doktor z ociekającymi od szminki ustami z makijażem drag queen paraduje w skąpym damskim odzieniu, dając popis swoich wokalnych i tanecznych umiejętności. Budzi najgłębiej skrywane pragnienia erotyczne zarówno bohaterek, jak i bohaterów filmu. Nieustannie uwodzi także widzów. Jego ruchy są przerysowane, wręcz teatralne. Problem tożsamości płciowej został połączony w tym filmie ściśle z erotyką. Niemalże wszystko kręci się wokół seksu. Tim Curry wykreował postać będącą łącznikiem między płcią żeńską i męską. Jednakże idealny kochanek, którego stworzył doktor, to typowe wcielenie mitologicznego Adonisa, a zatem wyidealizowanego obrazu mężczyzny o nienagannej budowie ciała. W filmie wystąpił także sam Richard O’Brien w roli Riff Raffa. Kolejnym filmem poruszającym wątek problemu rozgraniczeń płciowych jest Dziewczyna z portretu Toma Hoopera z 2015 roku.
Małżeństwo artystów Gerdy (Alicia Vikander) i Einara Wegenerów (Eddie Redmayne) zamienia się w nietypowy związek. Malarka Gerda postanawia pewnego dnia namalować portret swojego męża, przedstawionego na obrazie jako kobieta. Od tego momentu Einar odnajduje w sobie nowy pierwiastek, który nie do końca jest dla niego pojęty. Spotyka się z niezrozumieniem wszystkich, oprócz swojej własnej żony. Jest to dzieło, które w przeciwieństwie do Rocky Horror Picture Show, przedkłada problem płci kulturowej ponad seksualność. Na pierwszy plan wysuwają się rozterki mężczyzny, który nie akceptuje swojego wyglądu. Jest on niezgodny z tym, co czuje postać. Za wszelką cenę Einar stara się zamienić w Lili. Obraz ten jest skomplikowanym zestawieniem tematyki gender z nieograniczoną miłością kobiety do mężczyzny, który zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nigdy nim nie był. W imię ogromnej miłości, nie zważając na konsekwencje, Gerda wspiera Einara w jego niezwykłej przemianie. Obraz odbiega od campowych ekranizacji. Widz nie odnajdzie w nim dosłownych, przerysowanych zachowań postaci. Jest to film traktujący absolutnie poważnie kwestie związane z płciowością. To subtelne dzieło oparte na prawdziwych wydarzeniach z życia malarzy Wegenerów. Einar jako Lili Elbe stał się jedną z pierwszych kobiet transgenderowych. Film traktuje także o tym, jak trudno jest zaakceptować samego siebie, ale także przyznać się przed światem, kim tak naprawdę czuje się Einar. To uniwersalne dzieło dowodzące, że tożsamość płciowa jest tematem aktualnym od lat. Czasem wiąże się z ogromnym dramatem niemożliwości życia w swojej wymarzonej postaci, ale także dramatem ludzi, którzy skupiają się wokół osoby zmieniającej płeć. Przemiana genderowa jest jednak wciąż tematem tabu, który reżyserzy starają się w pewnym sensie oswoić. Neil Jordan – reżyser filmu Śniadanie na Plutonie (2005) – podjął temat życia transwestyty – Patricka Bradena (Cillian Murphy), który boryka się z problemem osobowościowym i niedopasowaniem do świata, w którym żyje.
Chłopak jako niemowlę został podrzucony pod drzwi księdza w pewnej małej irlandzkiej miejscowości. O swojej odmienność przekonał się już jako dziecko. Film przedstawia losy Patricka, który zyskał przydomek Kicia, oraz jego problemy przedstawione w ramach czasowych lat 60 i 70. Mimo iż traktuje o poważnych problemach, został zrealizowaną z dużą dawką humoru, która rzuca zupełnie nowe światło na kategorię gender. Kieruje uwagę widza nie tylko na wagę problemu, ale przede wszystkim pokazuje, że transseksualizm i przemiana płciowa może być także powodem szczęścia i źródłem akceptacji samego siebie. Zatem czy można zinterpretować pojawienie się w filmie piosnki zespołu T.REX jako przynależności Patricka do Children of the revolution? Niemniej jednak każdy z tych filmów opowiada o problemach kulturowo konstruowanych różnic płciowych w inny sposób – mniej lub bardziej dosłownie. Tak długo, jak temat ten będzie należał do sfery tabu, reżyserzy będą czerpali z niego więcej i więcej inspiracji filmowych. Nie tylko ze względu na samą fascynację odmiennością, ale często także ze względu na przedstawienie widzom języka transpłciowości oraz przetłumaczenia go na zrozumiały dla niektórych z nas.
Źródło: Gender w kinie europejskim i mediach, Elżbieta Ostrowska (red.), wyd. Rabid, Kraków 2001/ ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe