3 powody, dla których warto obejrzeć serial Broken

Broken (ang. złamany, rozbity) to sześcioodcinkowy serial telewizyjny, który skupia się na Michaelu Kerriganie – księdzu parafii rzymskokatolickiej w północnej Anglii. Ksiądz Michael, w tej roli Sean Bean, jest doradcą i spowiednikiem dosłownie garstki parafian. Stara się wspomagać wiernych w życiu codziennym, jednocześnie sam zmaga się z demonami przeszłości. Jest kilka powodów, aby poświęcić czas na obejrzenie serialu Broken.

Fot. Kadr z serialu „Broken”
Pierwszym z nich jest to, że Broken jest religijny… tak, religijny. W czasach sceptycyzmu, mojego również, ciężko jest uznać to za walor, jednak serial pokazuje, że można świętować to, co najlepsze z religii, jednocześnie przyznając, że jest bardzo dalekie od ideału. Pokazany katolicyzm nie jest upolityczniany, co zarówno na Wyspach, jak i w Polsce dzieje się na porządku dziennym. Twórcy podchodzą z szacunkiem do wiary i nie boją się poruszać bardzo delikatnych i wrażliwych dla katolicyzmu tematów. Wspomnienia księdza Michaela są okrutne i chwytają za serce. Dowiadujemy się, że sam był gnębiony przez matkę i przez księdza, kiedy był młodym chłopcem – sam został złamany. Nie powstrzymuje go to przed zajmowaniem się matką-staruszką, aż do ostatnich chwil jej życia, śpiewa dla niej, czeka nim zaśnie, trzymając ją za rękę.
Kolejnym powodem jest to, że Broken jest prawdziwy. Widzimy sytuacje z życia zwykłych ludzi. Codzienne, ale też bardzo niezwykłe problemy, które mogą się przydarzyć w każdej społeczności. Samotna Christina z trójką dzieci, która stara się ukryć śmierć swojej matki, aby móc pobrać za nią rentę. Roz, która okradła swojego szefa i boi się konsekwencji, planuje popełnić samobójstwo. Helen, która zmuszona jest zabrać swojego syna Vernona z miejscowego zakładu zdrowia psychicznego, z tego powodu, że jest “najbardziej zdrowy” ze wszystkich obecnych pacjentów w szpitalu. Kończy się to dla niego tragedią.
Sytuacje powiązane są ze sobą postacią Michaela Kerrigana, który stara się odgrywać rolę sumienia, spowiednika i chce pomóc zgodnie ze swoim powołaniem. Widzimy zubożałą społeczność brytyjską w samym środku kryzysu, gdzie z płacą minimalną musisz sobie poradzić z dzieckiem przystępującym do Pierwszej Komunii, kredytem i samotnością, a o pomoc możesz się zwrócić jedynie do księdza.

Fot. Materiały prasowe
Zobacz również: Skrajny konserwatyzm i quazi ekologia w Opowieści podręcznej.
Opowieść podręcznej, adaptacja powieści Margaret Atwood jest produkcją uwikłaną w aktualną polityczną debatę dotyczącą praw kobiet. Serial odbił się szerokim echem po świecie, nie tylko jako zdobywca wielu nagród, ale przede wszystkim dlatego, że porusza bardzo istotne kwestie społeczne.
Kolejny powód – Sean Bean. Rola Beana jako Michaela Kerrigana jest jego ogromnym osiągnięciem. Bardzo dokładnie przygotował się do pełnienia funkcji księdza i jest niezwykle przekonujący. Od pierwszych chwil, gdy pojawia się na ekranie, nie można od niego oderwać oczu.
Wyjątkowa relacja między kapłanem i parafianinem jest pierwszorzędnie skomponowana, bez gloryfikowania i upiększania. Michael Kerrigan jest nie tylko księdzem, ale przede wszystkim człowiekiem, z ludzkimi słabościami, temperamentem, wątpliwościami wobec siebie i swojej wiary. Sean Bean nie był jeszcze widziany w tak poważnej kreacji i spełnił się w stu procentach. W pełni zasłużył na tegoroczną BAFT-ę.
Ponieważ jestem osobą, która podchodzi z ogromnym dystansem do każdej religii, miałam opory przed obejrzeniem Broken. Zdecydowałam się na seans ze względu na aktora odgrywającego główną rolę. Nie będę ukrywać, że Sean Bean jest jednym z moich ulubionych (kampanie Sharpe’a). Nie żałuję decyzji, ale gdzieś tli mi się myśl, że serial powstał po to, aby pokazać pozytywną historię o chrześcijaństwie. Taką historię, która choć trochę zrównoważy Opowieści podręcznej i negatywny obraz religii.
Serial Broken zamknął się w sześciu odcinkach i historia oraz charakter Michaela Kerrigana zostały bardzo dokładnie oddane na małym ekranie, nie ma nic więcej do dodania. Jednak twórca Jimmy McGovern ma nadzieję, że BBC pozwoli na kolejny sezon, aczkolwiek już bez Beana. Sean Bean wyciągnął z tej postaci wszystko co jest możliwe i niewiele jest więcej do dodania.
Na koniec zachęcam do obejrzenia zwiastuna.
https://www.facebook.com/seanbeanonline/photos/a.10150582641760353.373784.110579585352/10156221079170353/?type=3
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe