Obecna generacja konsol obfituje w bardzo dużą ilość świetnych tytułów. Sam rok 2017 dostarczył graczom zawrotne ilości gier w które po prostu trzeba zagrać, a na horyzoncie już nadchodzą kolejne wielkie premiery. Nie da się ukryć, że na sukces składa się wiele składników. Deweloperzy projektując grę muszą zadbać o fabułę, mechanikę, grafikę, muzykę pasującą do tempa zabawy oraz wszelkie inne drobne smaczki, które dodają grze charakteru. Jednym z tych składników budujących całościowy obraz gry są lokacje. Zdarza się, iż projektanci tak dopieszczą miejsca, które odwiedzamy w czasie rozgrywki, że zapadają one nam w pamięć na długie lata. W niniejszym artykule przedstawię listę najlepszych (moim zdaniem) 5 lokacji w grach obecnej generacji konsol. Są to lokacje, które wzbudziły we mnie największy zachwyt w ostatnich latach, a rozmyślanie o nich wzbudza we mnie nostalgie i motywuje mnie do ponownego uruchomienia danego tytułu.
Zobacz również:
TOP 2018 – Najlepsze Gry Roku! Ranking aktualizowany!
TOP 15 – Najbardziej oczekiwane gry 2018 roku!
TOP 10 – Najlepsze gry planszowe w historii!
TOP 10 – Najlepsze gry 2017 roku!
Kącik Nostalgii #5 – gry komputerowe i konsolowe
Columbia – Bioshock Infinity
Ogólny szał w branży na wszelakie remastery pozwala mi na umieszczenie Columbii z Bioshock Infinity na mojej liście. W 2016 roku na PS4, Xbox One oraz PC zadebiutował Bioshock: The Collection w której to skład wchodzą wszystkie trzy części serii. Wiem, że wielu graczy to Rapture uważa za o wiele lepszą lokację, gdzie sami odkrywamy co stało się w mieście, jakie tajemnice kryje i zmagamy się z różnorodnymi przeciwnikami. Jednak dla mnie to Columbia z trzeciej części jest tą najlepszą. Przybywamy do miasta w chmurach, do utopii, która wydaję się rajem, gdzie każdy człowiek może spełnić swoje marzenia. I na naszych oczach dokonuje się przemiana miasta, piękne, słoneczne lokacje stają się płonącymi ruinami. Fruwające podniebne wysepki, pomniki i podróżowanie pomiędzy nimi na specjalnych szynach jest tym co z serii Bioshock najbardziej zapadło mi w pamięć.
Paryż – Assassin’s Creed Unity
Wiem, że na Unity po premierze wylała się fala krytyki. Wiem, że gra posiadała masę błędów uniemożliwiające graczom komfortowe granie. I wiem też o tym, że ta część była niejako krokiem w tył w stosunku do – jak na tą serię – rewolucyjnego Black Flag. Jednak pomimo tych wszystkich wad, to właśnie Paryż, z wszystkich czterech części serii wydanych w obecnej generacji, zapadł mi najbardziej w pamięci. Możliwość zobaczenia na własne oczy miasta podczas Rewolucji Francuskiej, było dla mnie największym plusem gry, który to przyćmił wszelkie niedoskonałości. Ilość postaci NPC poruszających się po mieście, skandujących rewolucjonistyczne hasła oraz pieczołowitość z jaką twórcy odtworzyli Paryż spowodowała u mnie zawrót głowy. Nawet zeszłoroczny AC: Origins i ogromny Egipt nie wywołały u mnie tak silnych emocji jak Paryż.
Novigrad – Wiedźmin 3: Dziki Gon
Czym byłaby jakakolwiek topka bez Wiedźmina 3? To, że gra CD Projekt Red jest arcydziełem obecnej generacji wie chyba każdy. Tytuł, który wyszedł w 2015 roku i nadal stanowi niedościgniony wzór do naśladowania. Na dowód tego może być informacja, że twórcy AC: Origins mocno inspirowali się przygodami Geralta przy projektowaniu gry. Sama produkcja obfita jest w wiele fantastycznych lokacji, jak na przykład ośnieżone szczyty gór wysp Skelige, podmokłe bagna Velen czy malownicze pola Toussaint. Lecz to Novigrad jest tym miejscem w trzecim Wieśku, które odwiedzam najchętniej. Mogło by się wydawać, że Novigrad – miasto jak miasto, pełno takich w grach. Dla mnie, jako dla osoby, która grała w Wiedźmina, czytając dużo wcześniej wszystkie książki o przygodach Geralta, możliwość zobaczenia na żywo największego miasta północy było jak spełnienie marzeń. Wreszcie po zobaczeniu Wizimy z pierwszej części, mogłem sam odkryć miasto, gdzie Geralt puścił się w szaleńczą pogoń za dopplerem Dudu. Sam wątek fabularny rozgrywający się w Novigradzie jest dla mnie bardzo ciekawy, walka czarodziejów z łowcami czarownic, a następnie planowany zamach stanu, są tym lepsze, mając miejsce w tym pięknym mieście.
Yharnam – Bloodborne
Następną pozycją na naszej liście jest Yharnam, upadłe wiktoriańskie miasto z gry Bloodborne. Kto raz włączy na swojej konsoli Bloodborn i wkroczy do miasta upiorów, ten zostanie w nim aż do pokonania ostatniego bossa. Nie da się ukryć, że Yharnam jest lokacją dziwną, czasami wręcz przerażającą lub wywołującą w graczu obrzydzenie; to wszystko sprawia, że zamiast wyłączyć grę, zatracamy się w niej coraz bardziej, żądni odkrycia kolejnych sekretów, pokonania kolejnego bossa i odkrycia tego, co stało się w tym mieście. Yharnam jest jednym z elementów budujących klimat całej gry, a także opowiadającym mocno ukrytą, jak przystało na gry From Software, fabułę. Taki obraz miasta, sprawia, że po porażce, zamiast się zdenerwować i odłożyć tytuł na długie tygodnie, z pokorą czekamy aby po napisie ”Nie żyjesz” ponownie wrócić do Yharnam.
Libertaria – Uncharted 4: Kres Złodzieja
I kolejne, ostatnie już miasto na mojej liście. Ahh…seria Uncharted, w samej tylko czwartej części mógłbym wybrać z pięć lokacji, które miło wspominam, a przecież jeszcze mamy całą kolekcje Nathana Drake’a, która to też obfituje w świetne miejscówki. Dla mnie, jak i prawdopodobnie dla wielu graczy, gry z serii Uncharted można określić jako Interaktywny Generator Tapet na pulpit. Grając w ostatnią część przygód Nathana Drake’a, łapałem się na tym, że co chwila włączałem tryb fotograficzny, ustawiałem filtry i zapisywałem zrzuty ekranu na dysku konsoli. Ciężko mi było wybrać tą jedyną, najlepszą lokację z gry. To co przeważyło za wybraniem Libertarii jako tej najlepszej, był nie tylko jej wygląd, ale także tajemnica jaką skrywa ta lokacja. Mamy tutaj ponownie do czynienia z upadłym miastem, tym razem rajem piratów. Jednak jak się okazuje w trakcie rozgrywki, życie w Libertarii wcale nie było usłane różami. Do ogólnego wizerunku lokacji, dochodzi jeszcze świetnie zaprojektowany model wpisania się, pozwalający na oglądanie zapierających dech w piersiach widokach. Uncharted 4 jest jedną z najładniejszych gier na PS4, a takie lokacje jak Libertaria tylko to potwierdzają.
Do listy chciałbym jeszcze dodać Hyrul z Legend of Zelda: Breath of the Wild, jednak ze względu na rozmiar tego obszaru (cała mapa nie posiada ani jednego ekranu loadingu) oraz jego różnorodność, koniec końców nie znalazł się w tym zestawieniu. Mimo to uważam, że cały teren jaki możemy zwiedzić w grze jest jednym z lepiej zaprojektowanym światem w grach, gdzie pomimo braku nakazów lub wszelakich znaczników ”idź tam i zrób misje”, sam zachęca graczy do eksperymentowania i odkrywania mapy na własną rękę, tak jak chce tego gracz.
Ilustracja wprowadzeni: Materiały prasowe