Wiedźmińskim szlakiem, czyli powrót do korzeni serii w jej 10. rocznicę

Dokładnie 10 lat temu na sklepowe półki trafiła pierwsza część growej trylogii o Wiedźminie od studia CD PROJEKT RED. Dziś, po równo dekadzie, do niej wracamy! Chcemy was tym samym zaprosić do ponownego odkrycia pierwszej odsłony przygód Geralta z Rivii, którego przed laty na strony swoich opowiadań powołał Andrzej Sapkowski.

Gra została wydana 26 października 2007. Nikt jednak nie zakładał, że polska produkcja odniesie taki sukces! Nikt także nie przewidywał, że będzie to seria z milionami sprzedanych kopii na całym świecie.

Fabuła

Dosłownie na samym początku gry widzimy, jak protagonista Geralt ucieka przed czymś, co ewidentnie pragnie jego śmierci. W wyniku tego traci on przytomność, a po pewnym czasie znajdują go inni wiedźmini ze szkoły wilka, która ma swoją bazę niedaleko od miejsca rozgrywających się wydarzeń. Właśnie wtedy poznajemy część postaci, które spotkamy w późniejszych etapach gry. Twórcy scenariusza fabuły oddają nam ciekawą historię, która pełna jest zwrotów akcji, konsekwencji naszych wyborów i niespodzianek na każdym kroku. Akcja gry oparta jest na motywach zaczerpniętych z książek Andrzeja Sapkowskiego.

Jednak twórcy nie poprzestają na dobrze przygotowanym wątku głównym. Do naszej dyspozycji oddają także wiele zadań pobocznych, które dodatkowo mają nam urozmaicić rozgrywkę. Może i w pewnym momencie robią się one schematyczne, ale i tak można je wykonać – nie dla doświadczenia, ale z czystej ciekawości. Obok tego mamy jeszcze ciekawe, dobrze napisane dialogi, które mimo tego, że są często z tych, które można zaliczyć do kategorii wiekowej 18+, często powodują u gracza salwę śmiechu.

Ogromnym plusem gry są również wybory gracza, których konsekwencje zmieniają to, jak postrzegany jest Geralt. To powoduje, że nasza gra, z każdym podejściem do jej przejścia, nie jest taka sama. Twórcy postarali się, by podjęte przez nas decyzje stawiały postać po różnych stronach konfliktu, chociaż jako przedstawiciel cechu wiedźminów, powinniśmy zachowywać neutralność. Oczywiście, wszystkie nasze decyzje są odpowiednio nagradzane lub karane.

Drugą rzeczą, która rzuca się w oczy podczas rozgrywki i jest jej dużym plusem to fakt, że nasza postać potrafi zachować się odpowiednio do sytuacji, w której się znajduje. W jednej chwili może być śmiertelnie poważny, a za chwilę – zataczać się pijany w najlepsze obok burdelu, gdzie bawi się beztrosko z innymi postaciami.

W tym miejscu warto nawiązać do książkowego Geralta, którego osobowość oddali REDZi, tworząc jego obraz prawie idealnie. Nie mówię tutaj jednak o wyglądzie, a o zachowaniu, sposobie wypowiedzi i tego, jaki jest jako odmieniec, którego mutacje wiele lat temu przeprowadzono zupełnie inaczej niż innych wiedźminów.

Nasz książkowy bohater jest honorowy oraz kieruje się swoim osobistym kodeksem, który sprawia, że nie zabija on wszystkich napotkanych potworów, a eliminuje tylko te, które faktycznie stanowią zagrożenie dla ludzi. Jako chyba jedyny dawał wybór wszystkim stworzeniom, z którymi stanął do walki. Nie był także wiedźminem, który był najemnikiem i wyraźnie to podkreślał, ponieważ dla ludzi przedstawiciele jego cechu to głównie właśnie wojownicy do kupienia, a różnią się od zwykłych tym, że są w stanie ubić potwora.

Posiada on osobisty typ humoru, który potrafi wykorzystać podczas rozmów. Potrafi powiedzieć coś złośliwego lub śmiesznego, a za moment staje się śmiertelnie poważny – jak na mistrza w swoim fachu przystało.

Zarówno w grze, jak i na kartach książki możemy zobaczyć, że Geralt ma specyficzne podejście do śmierci, a nawet pogardę, którą pokazuje, kiedy tylko ma okazję. Nie można jego obydwu wersjom także zarzucić braku sarkazmu czy ironii, która sypie się u nich jak króliki z magicznego kapelusza.

wiedzmin d

Geralt i kompania

W tym tekście nie mogło zabraknąć fragmentu na temat spotykanych przez nas bohaterów, które będą pchać nas przez scenariusz fabuły. Obok naszego protagonisty spotkamy takich wiedźminów jak stary Vesemir czy Lambert, który ma wszystko i wszystkich tam, gdzie najchętniej kopnąłby Geralta. Nie brak też Eskela, który stara się jak najczęściej zachować spokój i nie wdawać się w konflikty z braćmi ze szkoły w KearMorhen.

Jeśli wiedźmińskiej ekipy wam mało to muszę wam powiedzieć, że znajdzie się jeszcze paru magów, trubadurów, krasnoludów czy elfów, które jak zwykle walczą o swoją wolność. Jeśli nie będziemy mieli chęci na wykonywanie zleceń lub podążanie za wątkiem głównym, zawsze pozostaje nam możliwość pogrania w kości z Zoltanem czy posłuchanie ballady naszego wiernego przyjaciela, Jaskra.

Walki

To kolejny nieodłączny element tej gry, który przyciąga widowiskowością, ale i prostotą. Jest on bardzo prosty do opanowania, a im dalej, tym bardziej jest on dla gracza czymś instynktownym. Wiedźmini, jak powiadają książki Sapkowskiego, posiadają dwa miecze. Jeden – stalowy, którego przeznaczeniem są ludzie, a drugi – srebrny, ale ten stosujemy, jeśli dochodzi do walki z potworami. Jednak oba służą do zabijania potworów. Każdy z mieczy jest wykorzystywany w innym stylu walki. Są trzy style, pomiędzy którymi można bardzo łatwo się przestawiać. Silny – do przeciwników ciężkich, głównie zbrojnych, z ciężką bronią. Styl szybki to złodzieje, łucznicy i wszyscy ci, którzy posiadają lekkie bronie. Styl grupowy – niezależnie, jaki typ przeciwnika, ale działa właśnie na grupę przeciwników.

To samo dotyczy potworów, którym podlega określony styl, a rozkładają się analogicznie.

Tutaj nawet producenci poszli graczom na rękę, ponieważ kiedy klikniemy na danego przeciwnika, Geralt sam dostosuje typ miecza oraz styl walki. Oczywiście gracz może to wykonać w trybie aktywnej pauzy, która czasami w wypadku trudniejszych starć pomaga w odnalezieniu się na polu bitewnym.

Alchemia i rozwój

 Zacznijmy od alchemii, która jest bardzo prosta – zarówno jeśli chodzi o opanowanie, który eliksir jest do czego, jak i zrozumienie, jak to obsługiwać. To, ile zużyjemy eliksirów, jest zależne jest od tego, na jakim poziomie trudności przychodzi nam grać, ale i także od zagrożenia, które stawia przed nami gra. By wykonać odpowiedni eliksir, potrzebna nam odpowiednia receptura, składniki (które można kupić, znaleźć lub wyciągnąć z konkretnego potwora), a potem alkohol jako baza alchemiczna – i tak oto mamy określony eliksir.

Ciekawostka: Dopiero od edycji rozszerzonej gry pojawiła się torba na składniki alchemiczne, co ułatwiło gospodarkę miejscem w ekwipunku gracza.

Rozwój postaci został podzielony na poziomy. Im dalej rozwijamy naszego bohatera, tym więcej jest on w stanie zrobić na polu walki. Każda z jego bazowych umiejętności zarówno jak i postaci, ale także stylu walk jest podzielona na poziomy, które wymagają odpowiedniego talentu o określonym kolorze. Im większy poziom, tym więcej talentów dostajemy (istnieją także specjalne eliksiry, które pomagają w otrzymaniu zdolności specjalnych) do naszej dyspozycji.

Świat gry

Jak na tamte czasy i poziom technologiczny narzędzi, dzięki którym powstał Wiedźmin, to gra stoi na bardzo wysokim poziomie. Postacie, które napotykamy, mimo tego, że niespecjalnie różnią się od siebie zachowaniem, głosem czy czynnościami, które wykonują, sprawiają, że świat gry można nazwać żywym. Nawet potwory, które możemy spotkać dosłownie wszędzie mimo tego, że czasami są zbugowane czy nie reagują na kontakt z graczem, należą do przemyślanych i w wypadku starcia z nimi stanowią poważne zagrożenie bez odpowiedniego podejścia do walki.

Mimo tego, że silnik Aurora, który firma CD PROJEKT RED kupiła od BioWare, dziś nie powala – kiedy graliśmy pierwszy raz Wiedźmina, naprawdę zapierał dech w piersiach. Wtedy jeszcze nie było wojny o osiągi i graficzne ustawienia, a zamiast tego, każdy delektował się wyglądem wiedźmińskiego świata.

Przyszłość wiedźmina

Nie jestem pewnie jedynym graczem, który chciałby jeszcze raz powrócić do świata, jaki stworzyła firma CD PROJEKT. Niestety, na chwilę obecną jedyne, co możemy robić, to spekulacja, czy czwarta cześć serii kiedykolwiek się pojawi. Jedno jest jednak pewne: pomysłów nigdy twórcom nie zabraknie, ponieważ materiału źródłowego jest jeszcze bardzo dużo, a znając ich pomysłowość, na pewno by nas zaskoczyli.

Oddając się na moment spekulacjom – pierwszy pomysł, jaki mógłby być dobry, to zmiana protagonisty lub możliwość wyboru postaci na samym początku gry (jak miało to miejsce z nowym Dishonored 2) lub możliwość przełączania się podczas rozgrywki dla urozmaicenia perspektywy odbioru fabularnego.

Kolejny pomysł na oddzielną fabułę można znaleźć w książkach Andrzeja Sapkowskiego, gdzie znajdziemy jeszcze wiele niezrealizowanych pomysłów, które na pewno porwałyby nas równie mocno, jak zrobiły to Krew i Wino oraz Serca z kamienia. Kolejna sprawa to zmiana perspektywy rozgrywki. Mam na myśli tutaj próbę przygotowania innych możliwości oglądania akcji. W sieci niemałą popularność zyskała modyfikacja do Dzikiego Gonu, która pozwalała graczowi na granie z widoku pierwszej osoby, co dla wielu osób było pomysłem ciekawym. Takie rozwiązanie na pewno rzuciłoby inne światło na to, jak gramy w produkcje CD PROJEKT RED.

wiedzmin sc

Żegnaj, Biały wilku

Niestety, nadszedł czas na rozstanie się z wiedźmińskim szlakiem, ponieważ dochodzimy do końca recenzji pierwszej części Wiedźmina od studia CD PROJEKT RED.

Ich dzieło porywa równie mocno, jak robiło to 10 lat temu, gdy pierwszy raz pojawiły się na półkach sklepowych. Sam pisząc ten tekst, nie jestem w stanie uwierzyć, że to już dekada, odkąd możemy cieszyć się grową wersją o przygodach Geralta, którego wielu zwie Białym Wilkiem.

Sami deweloperzy przygotowali specjalny materiał filmowy z okazji dziesięciolecia wiedźmina, który możecie obejrzeć poniżej:

https://www.youtube.com/watch?v=pDluLBUwvVo

Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe

Człowiek, który ma milion pomysłów na minutę. Od najmłodszych lat fan mrocznego rycerza Gotham, a po godzinach, kiedy Batsygnał nie świeci nad miastem czyta, pisze i stara się zmienić świat w ciekawsze miejsce.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?