The Bad Batch należy do zaciągu animacji z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Całkiem interesujący koncept cieszy się pewną popularnością – w szczególności premierowy sezon – ale wszystko prędzej czy później ma swój koniec. Grupa „wadliwych” klonów powoli przystępuje do decydującego starcia – i to już niedługo.
O ile sezon pierwszy The Bad Batch była klasyczną historią drużyny, która w niespodziewanych dla siebie okolicznościach zmuszona była do zmiany stron, o tyle lwia część kontynuacji miała strukturą zbliżoną do The Mandalorian – większość epizodów składała się z „misji pobocznych”. Wygląda na to, że tym razem powrócimy do punktu wyjścia, co powinno zadowolić osoby preferujące bardziej organiczne podejście. Wątki zostaną pozamykane, historie postaci też. Ale ale – fani poprzednich animacji będą mieli nie lada atrakcję. Jeżeli chcecie zostać zaskoczeni, wyłącznie gdzieś w okolicach 1:40 filmiku:
Informacje z uniwersum Gwiezdnych Wojen na Movies Room:
The Mandalorian – recenzja 3. sezonu! Coraz więcej tych hełmów
Star Wars: Ahsoka – recenzja 1. sezonu serialu. Filoni to nie tylko fanserwis
Ahsoka powróci z 2. sezonem. Twórcy bez zmian! Lucasfilm potwierdza
Oczywiście finał The Bad Batch wyjaśni nam najpewniej wiele rzeczy związanych z uniwersum. Przykładowo, jak skończyli ocaleli członkowie tytułowego zespołu i czy ktokolwiek z nich pojawi się kiedykolwiek w jakiejś produkcji w przyszłości. Zapewne mówimy raczej o animacjach – obecność w aktorskich produkcjach byłaby raczej trudna do zrealizowania.
W obsadzie oryginalnego dubbingu są Dee Bradley Baker (głos klonów), Michelle Ang (Omega), Rhea Perlman (Cid), Noshir Dlal (wiceadmirał Rampart) oraz Wanda Sykes (Phee Genoa). Twórcą i producentem wykonawczym jest Dave Filoni, który wcześniej tworzył Wojny Klonów oraz Star Wars: Rebeliantów, a także zajął się aktorską produkcją Gwiezdne Wojny: Ahsoka – obecnie czekamy zaś na 2. sezon tego serialu.
Źródło: The Playlist
Choć Awatar: Ostatni władca wiatru praktycznie od samego początku wygląda zachęcająco, nie ma raczej skomplikowanego startowego zadania. A jest nim po prostu… bycie lepszym od katastrofy z roku 2010, która swoim istnieniem obraziła całe pokolenia fanów. Do premiery pozostał niespełna miesiąc, toteż otrzymaliśmy jeszcze jedną zapowiedź.
Aktorskie produkcje bazujące na wszelakiego rodzaju animacja to dość śliski temat tak dla twórców filmów, jak i seriali. Często dochodzi do większych czy mniejszych katastrof (jak choćby Cowboy Beebop, anulowany zresztą po pierwszym sezonie). Ale czasem się pojawiają projekty, w które warto było zainwestować. I być może rzeczony Awatar będzie należał do tego grona – a przynajmniej na to się co nieco zapowiada. A w najgorszym razie przynajmniej sceny akcji będą wyglądały znacząco lepiej niż w nieszczęsnym filmowym Ostatnim władcy wiatru…
Poprzednie informacja związane z serialem Awatar: Ostatni władca wiatru:
Awatar: Ostatni władca wiatru z oficjalnym teaserem! Może zszokować
Zobaczcie przedstawicieli Narodu Ognia w aktorskiej wersji Awatar: Legenda Aanga
Tak prezentują się postacie w aktorskiej wersji Awatar: Legenda Aanga!
Awatar: ostatni władca wiatru będzie adaptował animację Nicklodeon, która przez wielu otrzymała status kultowej. Jego producentem wykonawczym, a także scenarzystą zostanie Albert Kim („Jeździec bez głowy”, „Nikita”). Co więcej, producentami wykonawczymi będą: Dan Lin ze studia Rideback („Lego: Przygoda”, „Aladyn”), Lindsey Liberatore („Walker”) oraz Michael Goi („Potwór z bagien”, „American Horror Story”). Serial zostanie wyreżyserowany przez: Goi, Roseanne Liang (pełniącą również funkcję współproducenta wykonawczego), Jabbara Raisaniegom, a także Jeta Wilkinson.
Więcej z wieści z serialowego świata na Movies Room:
Księga ocalenia z serialowym prequelem! John Boyega zastąpi Denzela Washingtona
Invincible z nową zapowiedzią! Znamy datę kontynuacji 2. sezonu!
Wiedźmin z nową twarzą zostanie wyjaśniony? Wyciekła jedna ze scen z 4. sezonu
Źródło: Netflix Polska
Księga ocalenia to już nieco zapomniana postapokaliptyczna produkcja. W tym roku stuknie jej już czternaście lat i kiedy zdawało się, że raczej nie ma co specjalnie liczyć na cokolwiek poszerzającego uniwersum (bo zresztą ile osób faktycznie na to liczyło?), zostaliśmy jednak trochę zaskoczeni takim obrotem spraw.
Niewiele na razie wiadomo o szczegółach serialu. Prequelowa Księga ocalenia na pewno zostanie stworzona przez Gary’ego Whittę, w przeszłości odpowiedzialnego właśnie za oryginalny film z 2010 roku. Potem pracował już nad grami z serii The Walking Dead, z kolei w roku 2013 popełnił niesławne 1000 lat po Ziemi – zmasakrowany tak przez widzów, jak i krytyków film niesamowicie nierównego M. Nighta Shyamalana, gdzie główne role odgrywali Will Smith oraz jego syn. Nad Księgą ocalenia pracować będą także bracia Hughes. Reżyserzy filmu mają pełnić role producentów wykonawczych, ale być może zajmą się także wyreżyserowaniem chociaż któregoś z epizodów. Rolę Denzela Washingtona przejmie zaś John Boyega – znany oczywiście przede wszystkim z sequelowej trylogii SW.
Wieści ze świata filmu na Movies Room:
Oscary 2024 przed nami! Oto lista nominowanych
Oliver Stone bije się w pierś i przeprasza za słowa w stronę Barbie: “byłem ignorantem”
Marvels z datą premiery na Disney+! Kiedy zobaczymy nowy film Marvela w zaciszu domowym?
Samo to, że Księga ocalenia dostała po takim czasie serialowy prequel, jest zaiste niespodziewane. Film nie zebrał zbyt wiele dobrych ocen, nie stał się też doceniony po latach przez widzów – jak nieraz bywało z niejedną produkcją. Nawet role Gary’ego Oldmana czy Raya Stevensona, oraz występ ówczesnej gwiazdki kina Mili Kunis, nie wpłynęły na sukces. Pozostaje w takim wypadku liczyć, że Gary Whitta ma w zanadrzu interesującą historię – co byłoby w opozycji do jego poprzednich pomysłów w Hollywood.
Źródło: Deadline
Invincible to nie tylko jedna z najlepiej ocenianych animacji superbohaterskich, ale produkcji w ogóle. W dużej mierze dzieje się tak dzięki znakomitemu poziomowi realizacji i zazwyczaj udanemu balansowi pomiędzy wiernością komiksowemu pierwowzorowi a autorskim pomysłom. Dzięki temu obok chociażby The Boys to prawdziwi czempioni Prime Video, jeśli chodzi o ten segment. A druga odsłona tej historii również świetnie wystartowała.
I trzeba przyznać, że trudno o bardziej szalony cliffhanger, jeśli chodzi o finał sezonu 2A Invincible. Niejedna osoba mogła być wręcz lekko podirytowana takim obrotem spraw, jako że historia Marka Graysona była przerzucona na dopiero przyszły rok, co niektórzy uważali za zupełnie bezcelowe przeciąganie sprawy. Teraz, gdy dostaliśmy wyczekiwany teaser kontynuacji, część osób może czuć się nieco niepocieszona.
Kiedy premiera nowych odcinków Invincible na Prime Video?
Wygląda bowiem na to, że nie zobaczymy Invincible aż do 14 marca. Trzeba przyznać, że ten ruch wydaje się być zbyt wykalkulowany – można się domyślić, bardzo możliwe, że chodzi o strategię utrzymania większej liczby subskrybentów, którzy będą mieli więcej powodów do pozostania. Grunt, że przygody nastoletniego herosa mają zapewnione kolejne sezony – co potwierdzono już kilka lat temu, a popularność nie spada. Poza interpretacją Invincible od Roberta Kirkmana tym roku czeka nas najpewniej także czwarta odsłona serialu The Boys. Swoiste interludium w postaci Gen V zdało egzamin, w ciekawy sposób rozwijając serialowe uniwersum. Oczywiście najważniejsza będzie kolejna runda starcia ekipy Butchera z Homelanderem i resztą „supków”. Na pewno zatem 2024 rok nie będzie nudny, choć na co niektóre atrakcje przyjdzie nam niestety nieco poczekać.
Więcej serialowych informacji na Movies Room:
Wiedźmin z nową twarzą zostanie wyjaśniony? Wyciekła jedna ze scen z 4. sezonu
Ironheart z ważną informacją. Gwiazda serialu potwierdza koniec zdjęć!
Czarodzieje z Waverly Place powrócą! Kogo zobaczymy w nowych odcinkach?
Źródło: Variety
Wiedźmin w wydaniu platformy Netflix nie ma najlepszej passy, delikatnie mówiąc. Po niezbyt dobrze ocenionym sezonie trzecim i nade wszystko odejściu Henry’ego Cavilla nad projektem zawisły czarne chmury. Mimo to, wciąż czekamy na 4. sezon, a Liam Hemsworth powinien w najbliższych miesiącach pokazać nam się po raz pierwszy jako nowy Geralt. Oczywiście pytaniem numer jeden jest kwestia ewentualnego fabularnego wyjaśnienia tej osobliwej kwestii.
Licytacje Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to coś naprawdę niebywałego. Teraz pod młotek trafiła kolejna akcja z 1670. Tym razem możemy zjeść obiad z Zofią i Janem Pawłem.
Ironheart to jeden ze strategicznych projektów MCU, który mocniej wprowadzi jedną z młodych gwiazd tego dość chaotycznie odradzającego się po Sadze Nieskończoności uniwersum. Dominique Thorne pojawiła się już oczywiście jako Riri Williams w najnowszej odsłonie Czarnej Pantery, ale dość mocno na drugim planie. Obecnie czekamy na solową produkcję.
Mieliśmy ostatnio dość długą przerwę, jeżeli chodzi o informacje związane z Ironheart, ale w ten weekend nareszcie można było powiedzieć o przełomie. O statusie prac powiedziała bowiem sama Dominique Thorne, wcielająca się w tytułową następczyni Tony’ego Starka.
Zobacz również: Oto Ironheart! Najlepsze dotychczas spojrzenie na zbroję superbohaterki
Faktycznie, zdjęcia zostały zakończone – przyznała aktorka wcielająca się w Ironheart. – zapnijcie pasy i przygotujcie się na prawdziwą jazdę. Czeka nas epicka przygoda, i nie mogę się doczekać, żeby się nią podzielić z innymi.
https://twitter.com/DEADLINE/status/1748178729397006788?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1748178729397006788%7Ctwgr%5E466240a1ad1806a1f39fe703793302e86819fc6d%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.cbr.com%2Fironheart-major-update-dominique-thorne%2F
Więcej informacji o produkcjach ze świata Marvela na Movies Room:
Echo – recenzja serialu! Wołanie o echo Marvela
Nowy Daredevil będzie krótszy niż zapowiadano? Mamy komentarz jednej z gwiazd
Gwiazda Venom 3 o swojej roli w filmie “to zabawne i interesujące”
Daredevil ofiarą zmian w Echo? Oryginalnie miał większą rolę [potencjalne SPOILERY]
W przeciwieństwie do ostatnich eksperymentów, Ironheart będzie raczej powrotem do tradycyjnego podejścia do Marvel Cinematic Universe. Rozpoczynające nowy rok kalendarzowy Echo okazało się niestety rozczarowaniem – spory udział miał w tym najpewniej pocięty materiał, odbierający szansę na rozwinięcie historii, być może uczynienie z niej bardziej organicznej całości, która przy okazji łączyłaby się płynnie np. z nadchodzącym Daredevil: Born Again.
Z kolei Riri Williams a.k.a. Ironheart z konieczności będzie znacznie bliżej głównego nurtu. Genialna nastolatka tworząca zbroję nawiązującą do dziedzictwa Iron Mana pojawiła się w filmie Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu i przede wszystkim wzięła udział w finalnej batalii z agresorami w postaci oddziałów Namora. W rzeczonym serialu w obsadzie znajdą się jeszcze m.in. Anthony Ramos, Alden Ehrenreich, Manny Montana, Harper Anthony, Lyric Ross, a także Zoe Terakes. Premiera odbędzie się najprawdopodobniej w przyszłym roku, choć na nieco konkretniejsze informacje o produkcji musimy jeszcze zaczekać.
Źródło: cbr.com
Według wstępnych zapowiedzi serial Daredevil: Born Again miał mieć 18 odcinków. Vincent D’Onofrio twierdzi jednak, że to nieprawda.
To się naprawdę dzieje! Disney Channel oficjalnie zamówił pilotażowy odcinek kontynuacji serialu Czarodzieje z Waverly Place.
Forst zadebiutował w cotygodniowym rankingu TOP10 serwisu streamingowego Netflix. Według zestawienia produkcji nieanglojęzycznych, polski serial kryminalny adaptujący powieść, której autorem jest Remigiusz Mróz, był jedną z najchętniej oglądanych propozycji w bibliotece Netfliksa.
Serial young adult Netflixa pt. Książęta powróci z nowymi odcinkami już w marcu tego roku. Zobaczcie nowy klip promujący nadchodzący sezon serialu.
Echo to kolejny serial wchodzący w skład MCU, którego wejście zdecydowanie nie było tak dobre, jak wielu mogło liczyć. Po pierwszych, umiarkowanie pozytywnych głosach, przeważać zaczęła krytyka. Nie tylko w związku z kluczowymi aspektami fabularnymi, ale także występami znanych z uniwersum postaci, na czele z Daredevilem.
Pojawienie się Diabła z Hell’s Kitchen w Echo było dość mocno promowane przez włodarzy Marvela, którzy tuż przed premierą nader często podkreślali jego obecność. Niestety ku rozczarowaniu widzów, Daredevil pojawił się zaledwie w pierwszym epizodzie na jakieś półtorej minuty, i to w pojedynku, który nie miał większego fabularnego sensu, ani też nie należał do najlepiej wykonanych.
Więcej o produkcjach Marvela na Movies Room:
Echo – recenzja serialu! Wołanie o echo Marvela
Daredevil: Born Again będzie kontynuował historię z Netflixa? Vincent D’Onofrio opowiada o kulisach
Jak wygląda relacja Kapitan Marvel i Walkirii? Wątek miłosny faktycznie miał miejsce?
Sporo jednak mówi się o alternatywnych relacjach Murdocka z Lopez. Jeden z informatorów podał na przykład, że w drugim epizodzie serialu miał skontaktować się z nim w sprawie potencjalnej reakcji zbirów Kingpina na jej sabotaż. W piątym odcinku ponownie miało dojść do ich rozmowy, gdy Daredevil planował ruch na terytorium Fiska, z kolei w wielkim finale – ostatecznie wyciętym – Maya dała znać Mattowi, by wraz z sojusznikami zadał kończący cios imperium arcyzłoczyńcy. Na koniec antybohaterka wraz z Bonnie miały przyjechać do Nowego Jorku, co przygotowałoby ją już do pojawieniu się w Daredevil: Born Again.
Oczywiście te doniesienia są dość mocno wyrwane z kontekstu – w końcu spora część materiału została usunięta, bo z jakichś powodów Kevin Feige i reszta uznali, że historię należy nieco uprościć. Stąd też Echo i Daredevil zmierzyli się zaledwie jeden raz, by potem ten drugi już w ogóle się nie pojawił. Czy ostateczne rozwiązanie fabularne było dobrym pomysłem? Cóż, jeżeli pierwotne zamysły miały wyglądać gorzej od tego, co widzieliśmy w zwieńczeniu 1. sezonu, to aż strach powiedzieć, co tam się mogło wydarzyć…
Źródło: comicbookmovie.com