Batman – Biały Rycerz – recenzja komiksu

Batman – Biały Rycerz otwiera nową linię wydawniczą DC Black Label, która ma prezentować dojrzałe, czasem brutalne historie ze świata superbohaterów DC Comics. Za granicą ukazało się w niej kilka naprawdę interesujących tytułów autorstwa najlepszych twórców, którzy prezentują swoje autorskie wizje na postaci ze świata DC. Wydana właśnie u nas ośmioodcinkowa miniseria odniosła za oceanem tak duży sukces, że jest obecnie kontynuowana i rozrasta się o nowe opowieści. Czy dzieło Seana Murphy’ego to odpowiedni album na otwarcie nowej linii wydawniczej?

Sean Murphy to uznany i utalentowany rysownik, ale i scenarzysta. Pracował między innymi ze Scottem Snyderem przy serii Przebudzenie i z Markiem Millarem przy Chrononautach. Batman – Biały Rycerz to jego samodzielne dzieło i muszę przyznać, że sam pomysł, chociaż w gruncie rzeczy dość prosty, stanowi jedno z ciekawszych spojrzeń na mitologię Batmana. To swoista zabawa konwencją, wywracająca wszystko co znamy do góry nogami.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/011_BATMAN_white_knight.jpg

Strona komiksu Batman – Biały Rycerz

Wyobraźmy sobie taką sytuację: władze Gotham, policja i wielu obywateli miasta nagle obracają się przeciw Mrocznemu Rycerzowi. Już nieraz było o to nietrudno, ale tym razem powody są stosunkowo sensowne i wyraziście nakreślone. Ot Batman zaczyna działać chaotycznie, traci nad sobą kontrolę, a jego wyczyny w walce ze zbrodnią kosztują miasto miliony dolarów. Najbardziej zaskakuje jednak fakt, że w tym samym czasie popularność zaczyna zdobywać… Joker. A właściwie Jack Napier, bo białolicy arcyłotr poddaje się kuracji farmakologicznej i zrzuca płaszcz króla zbrodni na rzecz stania się stosunkowo normalnym człowiekiem. Genialnym i przebiegłym, ale normalnym.

Rozumiecie, jak przewrotna jest to sytuacja? Batman staje się wrogiem publicznym numer jeden, a dawny Joker potencjalnym kandydatem na burmistrza, który ma w sumie całkiem sensowną wizję uratowania Gotham przed falą zbrodni i przed Mrocznym Rycerzem, którego aktualnie oskarża się o całe zło. Napier staje się dla miasta nową wizją i nadzieją. Tytułowym Białym Rycerzem w lśniącej zbroi, który ma plan jak rozwiązać problem, jakim jest Gacek. Abstrakcja, ale niezwykle intrygująca.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/081_BATMAN_white_knight.jpg

Strona komiksu Batman – Biały Rycerz

Jak można się jednak domyślić, szaleństwo nie wypuści Jokera tak łatwo ze swoich szponów. Kiedy znów zaczyna dochodzić do głosu, a miastu grozi prawdziwe niebezpieczeństwo, Harley Quinn wmanewrowuje Napiera, aby poprosić o pomoc swojego największego wroga. Kooperacja Batmana z Jokerem doprowadzi oczywiście do szeroko zakrojonego starcia, w którym udział weźmie Neo-Joker (druga wersja Harley Quinn), a także antagoniści tacy jak Bane, Killer Croc, Clayface, Mad Hatter czy Mr. Freeze z zupełnie nową genezą.

Batman – Biały Rycerz to tzw. elseworld, czyli historia nie powiązana z główną linią fabularną serii Batman czy Detective Comics. I trzeba przyznać, że pod względem koncepcji to jedna z najciekawszych alternatywnych opowieści, z jakimi mieliśmy ostatnio do czynienia. Rysunki Seana Murphy’ego świetnie współgrają z jego scenariuszem, ale tak to już się dzieje w przypadku dzieł jednego artysty. Kreska jest pełna charakterystycznych detali, ostra i wyrazista, ale miejscami stonowana, a chłodne kolory niezwykłego Matta Hollingswortha doskonale ją uzupełniają.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/093_BATMAN_white_knight.jpg

Strona komiksu Batman – Biały Rycerz

W Batman – Biały Rycerz czuć wolność twórczą, jaką autor mógł zaprezentować czytelnikom w projekcie tego typu – bez obciążeń i konieczności zgrania wszystkiego z innymi tytułami. Sean Murphy sięgnął po takie kamienie milowe jak napaść Jokera na Jasona Todda czy narodziny Jokera, pozmieniał niektóre fakty po swojemu (ale nie robiąc nie wiadomo jakiej rewolucji), a także sięgnął po kilka smaczków dla czytelników, pokazując na przykład liczne wersje Batmobilu, jakimi obdarzyła nas komiksowa i filmowa popkultura.

Batman – Biały Rycerz jest najlepszym dowodem na to, że jeśli da się odpowiednim twórcom trochę swobody artystycznej, możemy otrzymać w zamian coś świeżego, oryginalnego i bawiącego się wyświechtanymi schematami. Owszem, dzieło Murphy’ego zawiera nieco infantylnych i naciąganych rozwiązań, a także miejscami popada w chaotyczną nawalankę, ale całościowo mamy do czynienia z naprawdę dobrą, odświeżającą lekturą. Jeśli tak miałaby wyglądać linia DC Black Label to ja w to wchodzę.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/403/692/403692/1562943821/800.jpg

Okładka komiksu Batman – Biały Rycerz

Tytuł oryginalny: Batman: The White Knight
Scenariusz: Sean Murphy
Rysunki: Sean Murphy
Tłumaczenie: Maria Lengren
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 232
Ocena: 85/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?