Batman: Ziemia jeden – recenzja komiksu

Batman: Ziemia jeden to komiks, który w kwietniu 2015 roku zainicjował DC Deluxe, linię wydawniczą Egmontu, mającą z założenia prezentować najciekawsze albumy w większym formacie, w twardej oprawie z obwolutą. Przyznam szczerze, że chociaż do kolejnego albumu opisującego początki Nietoperza zazwyczaj podchodzę sceptycznie, tym razem wszystkie moje oczekiwania zostały zaspokojone. Historia zaprezentowana w tym albumie spełnia wszystkie oczekiwania i znakomicie bawi się konwencją, z oczywistych elementów robiąc nieoczywiste.

Strona komiksu "Batman: Ziemia jeden"

Tzw. Elseworldy to idealna okazja dla komiksowych twórców, by pewne historie, które na przestrzeni kilkudziesięciu lat obrosły legendą, zinterpretować na nowo i zainteresować coraz to nowsze grupy czytelników. Za Batman: Ziemia jeden odpowiada scenarzysta Geoff Johns, doskonale znany z licznych komiksów wydawanych w linii Nowe DC Comics (m.in. Liga sprawiedliwości, Wieczne zło, czy Shazam). Ten doświadczony autor szybko zdobył wysoką pozycję w koncernie DC, a także wykorzystał swoje umiejętności w produkcji filmowej i telewizyjnej. O jakość scenariusza możemy więc być spokojni.

Wiemy już, że w tym albumie znajdziemy początki działalności Mrocznego Rycerza w Gotham, ale co nowego czeka na nas na jego łamach? Z pewnością ciekawie wypada kwestia napadu na rodziców Bruce’a Wayne’a. Czy było to morderstwo zaplanowane przez burmistrza Cobblepota (!) czy może tragiczny przypadek? Tego już dowiecie się sami. Twórcy w pewnym momencie zasugerowali nawet, że młody Wayne sam mógł przypadkiem ściągnąć nieszczęście na tatę i mamę. To wspaniały i odważny ruch, szkoda, że został do końca wykorzystany. Mogłoby być ciekawie.

Strona komiksu "Batman: Ziemia jeden"

W komiksie poznamy też Jamesa Gordona, doskonale czującego się z korupcją na posterunku, a także młodego, eleganckiego i przystojnego Harveya Bullocka, gwiazdę telewizyjnego show, przeniesioną niedawno do Gotham. Odmieniony wydaje się też Alfred Pennyworth – tutaj twardziel i były wojskowy, wmanewrowany w stanowisko lokaja. Na kartach pojawią się także Harvey i Jessica Dent, Barbara Gordon, Lucius Fox, a także pewien bardzo brutalny morderca.

Jak widzicie, pionki są już rozstawione na szachownicy. Pomimo różnić, niektóre punkty w historii Batmana po prostu muszą się wydarzyć, więc nowi czytelnicy będą poprowadzeni za rączkę, a starzy wyjadacze znajdą tu dla siebie dużo smaczków.

Batman: Ziemia jeden cierpi na niedobór dialogów – bardzo wiele plansz pozbawionych jest tekstu, lub zawiera jego minimalną ilość, ogromną rolę odgrywa więc warstwa graficzna. A ta stoi na najwyższym poziomie: megarealistyczne rysunki Gary’ego Franka (Shazam, Plemię cienia) niejednokrotnie kradną całe show i obywają się nawet bez słów. Czasem wystarczą tylko zbliżenia na twarze, czy momenty, kiedy wreszcie możemy spojrzeć Batmanowi prosto w oczy. To jeden z najpiękniej zilustrowanych albumów, z jakimi miałem do czynienia (nie licząc oczywiście prac Alexa Rossa).

Strona komiksu "Batman: Ziemia jeden"

Narodziny pogromcy zła wypadają tu dramatycznie, ale i bardzo wiarygodnie. Widzimy pomyłki i potknięcia, widzimy ciężką pracę i wreszcie efekt w postaci narodzin legendy. Co więcej, twórcy doskonale przygotowują grunt pod kolejne albumy z serii – drugi tom ukazał się właśnie nakładem Egmontu, a jego recenzję przeczytacie już niebawem. Chociaż cykl składa się nie z zeszytów, a pojedynczych, stanowiących zamkniętą całość albumów, osobiście nie mogłem doczekać się tej kontynuacji.

To jeden z nowszych komiksów (zadebiutował w USA w 2012 roku), ale na tle współczesnych historii mocno się wybija, udowadniając, że nawet wtórne historie można opowiedzieć w interesujący sposób. Gorąco polecam.


Okładka komiksu "Batman: Ziemia jeden"

Tytuł oryginalny: Batman: Earth one
Scenariusz: Geoff Johns
Rysunki: Gary Frank
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2015
Liczba stron: 144
Ocena: 90/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?