Spider-Man (2016) tomy 1-5 – recenzja

Od chwili ogłoszenia restartu uniwersum i powrotu do numeracji zaczynającej się od numeru pierwszego byłam pewna tylko tego, że będę czytała serię The Amazing Spider-Man. Później, gdy okazało się, że teraz Miles będzie nowym, głównym Pająkiem uniwersum, wcale nie zmieniłam swoich planów. Myślałam, że systematyczne czytanie przygód czarnoskórego Spider-Mana sobie odpuszczę, ale po pewnym czasie kupię wydanie zbiorcze.

spider

TASM okazał się wielkim zawodem, nawet wspaniałe okładki Alexa Rossa nie uratowały tej zawodzącej serii. Rysunki nie są za ciekawe, a scenariusz zwyczajnie nudzi. Wszystko okazało się mało dynamiczne i sztywne. Nie wiem czy kiedykolwiek byłam tak bardzo zawiedziona jakimś komiksem. Szybko, bo miesiąc po serii Slotta, do sklepów wszedł Spider-Man napisany przez Bendisa i rysowany przez Pichelli. Okazało się, że to Miles zasługuje na miano Niesamowitego Spider-Mana.

Bendis od samego początku serii rzuca nas w wir akcji, ta w dwóch pierwszych zeszytach jest jedynie wstępem do większej historii w kolejnych. Muszę zaznaczyć, że Spider-Man nie jest nią przepakowany. Prawdę powiedziawszy nie ma jej tam wiele, ale gdy już jest to jest ciekawa i bardzo w stylu starych komiksów z Pajączkiem w roli głównej. Głównym atutem serii jest cała otoczka, wszystko to, co dzieje się w „zwykłym świecie”. Miles nie jest zwyczajnym licealistą, więc o jego kłopotach (bo tych jak dotychczas było więcej niż szczęścia w jakiejkolwiek postaci) czyta się ciekawie. Postacie wykreowane przez Bendisa są wiarygodne, przyjaciel Milesa, Ganke, nie jest płaskim bohaterem jak duża część postaci pobocznych. Potrafi wywołać u czytelnika różne emocje, od rozbawienia aż po irytacje. Bardzo podobnie jest z Milesem. Myślę, że wielkim plusem serii jest to, że bardzo łatwo jest się z nim utożsamić.

Zawsze był to jeden z największych plusów serii z Peterem Parkem, ale teraz Miles przejął po nim pałeczkę i robi to naprawdę dobrze. Seria (podobnie jak Ms Marvel) idealnie odwzorowuje, a niekiedy nawet i parodiuje problemy świata. Bendis nie utknął w jaskini, widzi to, co dzieje się na świecie. Uwspółcześnia świat przedstawiony, między innymi kończąc erę Daily Bugle a zastępując tą ważną część z życia Pająka… vlogerką. Irytująca youtuberka pojawia się w serii od drugiego numeru i choć z początku nie jest to jasne, to po piątym zeszycie już wiadomo, że będzie stałym i ważnym elementem serii.

spider2

Miles, podobnie do swojej przyjaciółki Kamali Khan (znanej jako Ms Marvel) ma też wiele problemów z rodziną, bohaterowi ciężko jest pogodzić życie przykładnego syna i ucznia oraz Spider-Mana. Oliwy do ognia dodaje to, że Morales przez swoje podwójne życie nie przychodzi na lekcje, a jego babcia podejrzewa go o branie narkotyków. Właśnie za to tak uwielbiam tą serię. Z niepozornych problemów rodzą się wielkie wątki, to, że coś działo się przelotnie w jednym z pierwszych zeszytów wcale nie znaczy, że nie będzie kontynuowane w którymś z kolejnych. Problemy rodzinne Milesa pojawią się w serii jeszcze nieraz, a teraz przez pewne wydarzenia zrobiły się o wiele ciekawsze.

Kolejnym plusem są niesamowite rysunki Pichelli. Dzięki ciekawej szacie graficznej Spider-Man naprawdę wiele zyskuje. W niektórych kadrach możemy zobaczyć też kreskówkowe wersje postaci. Wszystko wygląda naprawdę nieźle, chciałabym, żeby i The Amazing Spider-Man był tak ładny. Może wtedy ta słaba seria pomimo swojej nijakości bardziej by mi się spodobała. Ładnie prezentują się też żywe kolory rysunków. Spider-Man wygląda tak jak powinien wyglądać komiks o superbohaterze.

Wadą komiksu dla niektórych z Was może być to, że akcja jest stosunkowo krótka, a opowieść bardziej skupia się na postaci Milesa niż na jego alter ego. Mi to nie przeszkadza, ale wiem, że niektórzy nie lubią czytać o wiecznych problemach Pajączka i odetchnęli z ulgą przy okazji serii o Parkerze, gdy okazało się, że Peter będzie prowadził zupełnie inne życie, pozbawione typowych problemów nastolatka.

spider3

Chociaż na zawsze w moim sercu prawdziwym Spider-Manem będzie Peter Parker to teraz Nowy Jork ma nowego obrońcę – Milesa Moralesa. Wiem, że wiele osób wciąż nie może się do niego przyzwyczaić, ale uwierzcie mi, warto. Spider-Man Bendisa i Pichelli to jedna z najlepszych serii All New All Different Marvel, jakie znajdują się teraz na rynku. Nowy Pajączek ma wszystko to, co komiksy o pełzaczu powinny zawierać  – rozterki, ciekawe i inteligentnie napisane sceny akcji, ładne rysunki i próbę pogodzenia normalnego życia z życiem superbohatera. Doprawdy, Spider-Man jest niesamowity!


 spiderman

Tytuł oryginalny: Spider-Man

Scenariusz: Brian Michael Bendis

Rysunki: Sara Pichelli

Wydawca: Marvel 2016

Ocena: 90/100

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Stały współpracownik

Nastolatka wychowana przez Hollywood. Uwielbia szeroko pojętą popkulturę i sztukę. Jeżeli spotkalibyście się na ulicy pewnie gloryfikowałaby Nintendo i gry ekskluzywne Playstation, a jakbyś poprosił ją o polecenie filmu to zasugerowałaby seans "The Florida Project". Wierny żołnierz batalionu Archie Comics.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?