Star Wars Komiks 1/2016 – Księżniczka Leia – recenzja

“Star Wars Komiks 1/2016” to pierwszy z zaplanowanych na 2016 rok komiksów, bazujących na znanej i lubianej przez miliony fanów serii “Gwiezdne Wojny”. Na komiks składa się pięciozeszytowa miniseria “Księżniczka Leia” – jak sam tytuł sugeruje – traktująca o przygodach Lei Organy. Egmont jednak na tym nie poprzestał i do wydania postanowił dorzucić pierwsze dwa z czterech zeszytów komiksu “Rozbite Imperium”, który jest bezpośrednim łącznikiem pomiędzy szóstym, a siódmym epizodem filmowych “Gwiezdnych Wojen”. To ciekawe posunięcie ze strony wydawcy. W ten oto sposób, w formie swego rodzaju dodatku, czytelnicy będą mogli uzupełnić wiedzę, związaną z cyklem stworzonym przez George’a Lucasa. Pomocnym elementem, który również można znaleźć w tym wydaniu, jest grafika prezentująca linię czasową. Dzięki temu, po sięgnięciu po konkretną historię, czytelnik będzie wiedział w jakim okresie się rozgrywa.

„Księżniczka Leia”

Akcja komiksu “Księżniczka Leia” rozpoczyna się tam, gdzie George Lucas zakończył czwarty epizod “Gwiezdnych Wojen” – “Nową Nadzieję”. Scenarzysta Mark Waid odtwarza ceremonię uhonorowania Luke’a Skywalkera i Hana Solo, a przy tym dodaje kilka istotnych szczegółów, które w filmie nie zostały wspomniane. Przy okazji wprowadza do historii Lei Organy nową postać imieniem Evann, której próżno szukać w wersji filmowej. W momencie, gdy Luke i Han odchodzą w cień, zaczyna się prawdziwa przygoda Lei, która za wszelką cenę pragnie pomóc ostatnim przedstawicielom i dziedzictwu jej rodzinnej planety Alderaan, zniszczonej przez Imperium. Wykorzystując swój spryt, Leia, zwana przez poddanych Lodową Księżniczką, postanawia opuścić planetę Yavin, by udać się wpierw na Naboo i rozpocząć swoją szaloną przygodę.

princess leia 5

Historia przedstawiona w tym komiksie ma prawo się podobać. Leia skacze bowiem z planety na planetę, wpadając w coraz to ciekawsze tarapaty i przy tym często ledwo uchodząc z życiem. Przez karty komiksu przewija się spora liczba całkiem nieźle nakreślonych postaci, a sama fabuła jest w miarę dynamiczna. Przekłada się to na lekką i szybką lekturę. Nie brakuje tu zdrad, niespodziewanych zwrotów akcji, ostrych wymian pomiędzy postaciami oraz innych, momentami absurdalnych sytuacji. To w końcu “Gwiezdne Wojny”, więc nikt nie powinien poczuć się zaskoczony.

Postać Lei jest ciekawie rozpisana i dobrze ukazuje jej zadziorność i upartość w dążeniu do celu. Jej relacja z Evann, z każdą kolejną kartą przeradza się z wzajemnej nieufności, w prawdziwą, kobiecą przyjaźń. Scenarzysta sprawnie przemyca też przesłanie o wsparciu dla swego ludu i wzajemnej pomocy bliźnim w potrzebie.

starwars leia01

Od strony technicznej komiks też prezentuje się nieźle. Kreska Terry’ego Dodsona jest przyjemna dla oka, a kolorystyka poszczególnych stron stonowana i ładnie ze sobą współgra. Dodson nieźle radzi sobie z nadawaniem dynamiki poszczególnym sekwencjom, a bohaterowie na bliskich kadrach wyglądają przyzwoicie. Można by się jedynie przyczepić do szczegółowości otoczenia, zwłaszcza podczas prezentacji szerszych kadrów.

Historia zaprezentowana w tym tomie jest ciekawa, z dużą ilością akcji, zwrotów w fabule i intryg. To naprawdę niezła pozycja dla każdego fana “Gwiezdnych Wojen”.

„Rozbite Imperium”

Tak jak „Księżniczka Leia” rozgrywa się tuż po wydarzeniach z „Nowej nadziei”, tak „Rozbite Imperium” rozpoczyna się już w trakcie zakończenia „Powrotu Jedi” i ataku na drugą Gwiazdę Śmierci. Rebelianci dokonują rzeczy wydawać by się mogło niemożliwej. Niszczą maszynę zbrodni Imperium, a sam Imperator Palpatine traci życie. Jednakże nie wszystkie oddziały wojsk Imperium zostały poinformowane o porażce, dlatego Rebeliantów czeka jeszcze jedna walka.

journey to star wars the force awakens shattered empire preview 1

„Rozbite Imperium” wprowadza do świata „Gwiezdnych Wojen” dwie istotne dla fabuły postacie. Są nimi Shara Bey oraz Kes Dameron, żołnierze Rebelii oraz rodzice Poe Damerona, jednego z bohaterów filmowego „Przebudzenia mocy”. O ile „Księżniczka Leia” w dużej mierze stała dialogiem, o tyle tutaj postawiono na większą ilość akcji. Co rusz scenarzysta rzuca nas w inne zakątki galaktyki i pokazuje, jak wojska Rebelii wybijają resztki imperialnej armii.

Ciekawie zarysowana jest postać Shary Bey. To pilotka, jedna z najlepszych w galaktyce i matka małego Poe oraz żona Kesa, z którymi w związku z wykonywanym „zawodem”, nie widuje się zbyt często. Aby odciągnąć swoje myśli od najbliższych, Shara podejmuje coraz to nowsze misje, co zaczyna martwić jej przyjaciela, L’ulo. Takim oto sposobem, trafia na księżniczkę Leię. Tak więc i tutaj główne role odgrywają kobiety.

shattered empire 3 cover jpg

Oprawa wizualna „Rozbitego Imperium” stoi na naprawdę wysokim poziomie. To zdecydowanie bardziej stonowany kolorystycznie komiks, niż „Księżniczka Leia”. Ilustracje autorstwa Marco Checchetto, Angela Unzueta i Emilio Laiso są bardzo ładne i szczegółowe – pod tym względem komiks ten wygrywa z sąsiadującą w tym tomie historią o Lei Organie.

Fakt, iż Egmont zdecydował się zaprezentować tutaj tylko połowę historii, sprawia iż czytelnik pozostawiony zostanie z ogromną ciekawością, co stanie się w kolejnych dwóch zeszytach. Shara Bey i Leia Organa, przebywając na planecie Naboo, zostają zaskoczone przez coś naprawdę niebywałego. Przez co? Tego musicie już dowiedzieć się z lektury „Star Wars Komiks 1 / 2016”.

star wars komiks nr 1 2016

Tytuł: Star Wars Komiks 1 / 2016

Scenariusz: Mark Waid / Greg Rucka

Rysunki: Jason Aaron / John Cassaday 

Tłumaczenie: Jacek Drewnowski / Zbyszek Grzędowicz

Wydawca: Egmont

Stron: 148

Ocena MoviesRoom:

„Księżniczka Leia” – 60/100

„Rozbite Imperium” – 70/100

Redaktor

Miłośnik kina, gier wideo i komiksów. Online 24/7. Redaktor prowadzący działów: Recenzje premier, Powrót do przeszłości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?