Mroczny zamek – recenzja gry planszowej

Po grę planszową Mroczny zamek sięgnąłem z dość prozaicznych powodów. Moje oko przyciągnęły czarno-białe rysunki, które nieodparcie kojarzyły mi się z pierwszą edycją kultowego już Magicznego Miecza (który z kolei stanowił adaptację legendarnej gry Magia i Miecz, czyli serii Talisman). Jak można było jednak przypuszczać, gry nie mają ze sobą wiele wspólnego, różnią się praktycznie wszystkim, chociażby poziomem skomplikowania. Nie oznacza to jednak, że gra Thomasa Pike’a, Alexa Crispina (to on odpowiada za ilustracje i opracowanie graficzne) i Jamesa Sheltona nie jest pozycją godną uwagi.

Elementy gry Mroczny zamek

Jakkolwiek nie wydaje się to atrakcyjne, w grze wchodzimy w rolę niesłusznie (oczywiście) skazanych więźniów-uciekinierów, którzy postarają się ujść z życiem z tytułowego zamczyska. Czeka nas więc przygodowa podróż – w pojedynkę lub w grupie do czterech graczy. Nieczęsto się zdarza, że w podobne gry możemy grać samemu – uznaję to za duży plus – chociaż gramy wtedy dwiema postaciami. Niezaprzeczalną zaletą jest także dość szybki setup – w kilka minut jesteśmy już gotowi do rozgrywki, która z początku zajmuje jakieś 2-3 kwadranse, potem już wyraźnie mniej. Jednak wygrać wcale nie jest tak łatwo, jak mogłoby się wydawać.

Elementy gry Mroczny zamek

Celem gry jest kończenie kart rozdziałów z tzw. talii zamku (jest ich 45, ale w każdej grze używamy tylko piętnastu losowych) przy jednoczesnym utrzymywaniu bohaterów przy życiu w środowisku pełnym pułapek i wyzwań. To ważne, ponieważ nikt z graczy nie może zginąć w trakcie rozgrywki – inaczej gra się po prostu kończy. Możemy wybierać spośród 6 postaci o dość nietypowych klasach (młynarz, szwaczka i kucharka anyone?) określonych parametrami takimi jak siła, przebiegłość i mądrość. Już instrukcja sugeruje, żeby dbać o dobrze zbalansowaną drużynę, warto więc, żeby wszyscy gracze nie stawiali na te same cechy. Do gry dołączono notesik i ołówki, ponieważ grający muszą odnotowywać zmiany w swoich punktach życia – zarówno ich spadek, jak i wzrost.

Elementy gry Mroczny zamek

Gra stawia przed nami szereg wyzwań – najczęściej z kart rozdziałów dowiadujemy się co musimy zrobić lub osiągnąć. Czasem będzie to walka, innym razem rzut kośćmi. W przetrwaniu pomogą różnorodne przedmioty dobierane po otrzymaniu odpowiedniego polecenia lub po walce z wrogiem. Każdy gracz może nieść tylko dwa, chyba że mamy do czynienia z przedmiotami dwuręcznymi. Niektóre zużywają się po użyciu i trzeba je odrzucić, inne zostają w naszych rękach na dłużej. Dzięki przedmiotom możemy mieć większe szanse na ataki polegające na wyrzuceniu kośćmi odpowiednich symboli, ale i na obronę przed kontratakami. Nie da się więc ukryć, że zupełnie niczym w fabularnym role-playu, nasze powodzenie w dużej mierze zależeć będzie od szczęścia. Nie wszyscy lubią tego typu gry, ale na pewno dostarczają one sporo emocji.

Elementy gry Mroczny zamek

Nie ukrywam, że cenię sobie gry nieprzesadnie skomplikowane, szybkie w przygotowaniu, nie posiadające miliona elementów i z instrukcją przypominającą objętością lekturę szkolną. Książeczka z zasadami gry Mroczny zamek to ledwie 12 stron, z czego tylko połowa to opis konkretnych zasad. I nawet jeśli cierpi na tym klimat (po kilku partyjkach teksty dotyczące fabuł zaczynamy zwyczajnie pomijać), to zyskujemy dość prostą grę, w którą możemy zagrać ze znajomymi nie przepadającymi za długim setupem i wprowadzeniem.

Elementy gry Mroczny zamek

Mam nadzieję, że wydawca zdecyduje się na dodruk gry Mroczny zamek, najlepiej z dodatkami zapewniającymi więcej kart rozdziałów i przedmiotów, które z pewnością przydałyby się, aby urozmaicić rozgrywkę. Na ten moment największym mankamentem gry jest dość niska regrywalność, oraz stosunkowo płytka interakcja pomiędzy graczami – nasze wybory zbyt często wydają się oczywiste i nie mają jakiegoś gigantycznego wpływu na grę, co w połączeniu z ogromną losowością zależną od rzutu kośćmi może prowadzić do frustracji. Jednak ta mroczna czarno-biała przygoda ma w sobie coś ujmującego – klimat i prostotę. A są to wartości nie do przecenienia.


Mroczny zamek

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?