Mass Effect: Andromeda – podsumowanie wiadomości

Ostatnie dni przyniosły nam masę wieści na temat nowej gry studia BioWare. Wpierw N7 Day, a następnie sami twórcy stopniowo ujawniali kolejne informacje dotyczące gorąco wyczekiwanej podróży w głąb Andromedy. Nadszedł zatem czas na swoiste podsumowanie wszystkiego, czego dowiedzieliśmy się o Mass Effect: Andromeda!

https://www.youtube.com/watch?v=pyZw_oqk7Q8

  • FABUŁA

Nowa odsłona marki Mass Effect pochodzi od nazwy Inicjatywy Andromeda, założonej mniej więcej w okresie, gdy komandor Shepard zmagał się ze Zwiastunem oraz Zbieraczami. Przeznaczeniem niniejszej Inicjatywy jest odnalezienie nowych, tzw. złotych światów w galaktyce Andromedy, które nadawałyby się do zasiedlenia. W tym celu stworzono cztery Arki – każda należąca do jednej z głównych ras znanej nam galaktyki. Gracze wcielą się w Scotta lub Sarę Ryder (syna lub córkę Aleca Rydera) – członków tejże misji zwanych Pionierami. Pech (a może coś więcej) chciał, iż ludzka Arka zwana Hyperion, znalazła się w niewłaściwej lokacji po swej 600-letniej podróży, tracąc jednocześnie kontakt z centrum dowodzenia (stacja Nexus stworzona na wzór znanej z trylogii Cytadeli). Ojciec naszych protagonistów traci stanowisko Pioniera (choć nie jest wyjaśnione z jakich przyczyn) i to nam przychodzi zająć jego miejsce, ponownie wcielając się w skórę bohatera ludzkości. W nowej galaktyce natkniemy się na nieznaną dotąd rasę Kett, której przedstawiciele w dużej mierze są nastawieni do nas nieprzyjaźnie – w końcu jesteśmy obcymi najeźdźcami.

  • MECHANIKA ROZGRYWKI

W Mass Effect: Andromeda ujrzymy powrót misji lojalnościowych znanych nam doskonale z drugiej odsłony cyklu. Nie wpłyną one na zakończenie rozgrywki (ukończenie tych misji będzie możliwe także po ujrzeniu napisów końcowych), lecz będą pełnić istotną rolę w stosunkach z naszymi towarzyszami. Jeśli natomiast mówimy już o zakończeniu, to twórcy twierdzą, iż doznamy zupełnie „innego” doświadczenia, aniżeli przy okazji trylogii. Choć nie jest jasne, co oznacza owa „inność”, to z pewnością możemy liczyć na definitywny finał historii rodzeństwa Ryderów. Dyrektor kreatywny kanadyjskiego studia Mac Walters ujawnił, że w ich planach jest stworzenie opowieści kompletnej. W tej samej wypowiedzi przyznał jednak, iż nie świadczy to o rozstaniu się z nową serią:

Dla jasności: tylko dlatego, że Andromeda nie jest początkiem nowej trylogii, nie oznacza, że nie planujemy kolejnych przygód.

Nie uciekając jednak zanadto w przyszłość, skoncentrujmy się na pozostałych aspektach rozgrywki. Do gry powróci możliwość eksploracji planet znanej nam z pierwszego Mass Effecta. Tym razem otrzymamy znacznie bardziej zwrotny i przyjemny w sterowaniu pojazd o nazwie Nomad. Jedyną wadą tegoż wehikułu jest to, iż nie będzie on początkowo uzbrojony, aczkolwiek podobno istnieje możliwość usprawnienia tego zaniedbania za pomocą craftingu.

A propos craftingu to ten element również doczeka się znaczącego progresu. Na przestrzeni całej kampanii będziemy bowiem odkrywać i nabywać schematy (także te obce) broni lub pancerzy, z których następnie skonstruujemy nasze narzędzia zniszczenia.

Usprawnieniu ponadto ulegnie mechanika walki. W trzeciej części Mass Effecta korzystaliśmy z dwóch stylów rozgrywki – bardziej subtelnego w kampanii singlowej oraz szybszego i dynamicznego w multiplayerze. Andromeda najwyraźniej połączy oba te podejścia, gdyż przy podchodzeniu do obiektów nasza postać będzie się automatycznie do nich „przyklejała”, a do wykonywania uników otrzymamy plecak odrzutowy.

Zmianom uległ także system customizacji naszego bohatera. Choć nadal otrzymamy pełnię swobody w wyborze wyglądu i imienia postaci, to tym razem nie będziemy przypisywać jej do konkretnej klasy. Do użytku graczy zostanie oddane pełne drzewko umiejętności, które rozwiniemy wedle naszych upodobań. Jeśli natomiast gra „zauważy”, że specjalizujemy się w konkretnych zdolnościach, to automatycznie nada nam rangę Adepta, czy Inżyniera.

Twórcy pragną również „dać nam więcej możliwości do wyrażania siebie” za pomocą nowego systemu dialogowego. Nie uświadczymy zatem sławnych „czerwonych” i „niebieskich” odpowiedzi. Szersza paleta opcji oraz nieprecyzyjność w ocenie moralnej naszych wypowiedzi z pewnością nadadzą naszej postaci większą głębię.

https://www.youtube.com/watch?v=93zwq8yKKVs

Zobacz również: Mass Effect: Andromeda – Amazon być może potwierdził datę premiery gry!

  • TRYBY GRY

W grze zostanie zaimplementowany tryb New Game+, który doczeka się zmiany względem swojego poprzednika. Rozpoczynając nową rozgrywkę będziemy mogli bowiem zmienić płeć naszego protagonisty. Co do multiplayera, to twórcy „zastosowali trzon trybu z Mass Effecta 3„, który otrzymywał bardzo wysokie noty wśród graczy i recenzentów. Jedynym problemem, jaki możemy napotkać grając ze znajomymi są … mikropłatności. Tak, BioWare stwierdziło, iż wplecenie mikropłatności do multiplayera jest rewelacyjnym pomysłem. Na szczęście fakt ten nie uniemożliwi pełnej rozgrywki, choć z pewnością ułatwi ją tym, którzy będą w stanie wydać rzeczywistą walutę na zakup wirtualnego sprzętu …

  • DLC i inne …

Seria Mass Effect słynie z całej masy rozszerzeń, których zsumowana wartość równa się dwóm lub trzem pełnoprawnym produkcjom. Abstrahując jednak od etyczności takiej polityki studia BioWare, mamy potwierdzenie, iż Andromeda również otrzyma DLC. Na razie wiemy tylko, że otrzymamy przynajmniej jeden dodatek fabularny oraz kilka pomniejszych urozmaiceń. Poinformowano także, że tryb multiplayer doczeka się wersji beta dostępnej dla graczy. Zarejestrować się do niej możecie za pośrednictwem oficjalnej strony studia, lecz ostrzegamy, że może wam to zabrać kilka chwil …

Bez tytułu

Mass Effect: Andromeda ukaże się na wiosnę 2017 roku (prawdopodobnie będzie to 21 marca) na PS4, Xbox One oraz PC.

Źródło: IGN, Gamespot, Twitter / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?