Gry Fabularne w uniwersum Star Wars

Fenomen Gwiezdnych Wojen dotknął chyba wszystkich sfer popkultury – filmów (rzecz jasna), komiksów , książek, gier wideo. nic więc dziwnego, że nie ominął  również gier fabularnych. Niniejszym chciałbym przybliżyć drogim Czytelnikom historię występowania uniwersum Star Wars w grach fabularnych.

Przebudzenie mocy w RPG

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce Drogi Mlecznej, a dokładniej na jednym z jej ramion, na małej niebieskiej planecie, w kraju zwanym Polską pojawiły się gry fabularne, w języku amerykańskim nazywane Role-Playing Games.  Na erpegowo wyschniętej glebie naszej planety zakwitły pierwsze systemy zachodnie (Warhammer, Zew Cthulhu) wydane po polsku jak i multum systemów kolportowanych w postaci oryginalnych podręczników (rzadziej) jak i kserówek (częściej). Wśród nich pojawiły się też erepgowe Gwiezdne Wojny.

Pierwszy system RPG rozgrywający się w świecie Star Wars wydała firma West End Games. System doczekał się trzech wydań i cieszył się sporą popularnością. W Polsce przygoda ze SW RPG rozpoczęła się w połowie lat dziewięćdziesiątych, począwszy od drugiej edycji  gry. Twardo oprawiona książka z eleganckim zdjęciem Dartha  Vadera na okładce stała się przedmiotem westchnień ówczesnych miłośników Gwiezdnych Wojen i RPG.  Ci mniej zamożni zadowalali się czarno-burymi kserówkami, dzięki którym przenosili się do świata wyobraźni George’a Lucasa.

Co można powiedzieć o samej grze? West End Games postawił na dość prostą mechanikę opartą na kościach sześciościennych i rzucaniu ich taką ilością, ile wynosił dany współczynnik postaci. Było to proste rozwiązanie, które powodowało konieczność masowego wykupywania w kioskach Ruchu dużych zapasów K6 (użycie Mocy podwajało dodatkowo ilość rzucanych kości). System tworzenia postaci był dość elastyczny – można było grać w zasadzie każdą humanoidalną rasą a nawet droidem, chociaż oprócz przykładowych postaci z podręcznika dużo pozostawiano wyobraźni i ustaleniom gracza i Mistrza Gry co miało swoje wady i zalety. Postacie obdarzone Mocą posiadały też tak zwane Punkty Mocy, które oprócz bonusów do testów umożliwiały korzystanie z dodatkowych zdolności. Rycerze Jedi posiadali moce pogrupowane w trzy grupy – Alter, Control i Sense, pod które były podpięte szczegółowe umiejętności związane np. z walką mieczem świetlnym czy kontrolowaniem umysłu. W przypadku użycia Mocy w złym celu otrzymywało się PunktyCiemnej Strony, których nadmierna ilość mogła spowodować przejście postaci na wyżej wymienioną. W teorii kończyło to grę daną postacią, choć w przypadku MG nie obawiającego się wyzwań mogło być wstępem do ciekawej kampanii  (mój kolega został w ten sposób całkiem nieźle prosperującym Sithem). Wszystko to bardzo pięknie grało, system doczekał się też trzeciej edycji  w 1997. Triumfalny pochód Star Wars RPG został niestety zatrzymany w 1998 roku, gdy West End Games wskutek problemów finansowych (zniszczenie Gwiazdy Śmierci?) upadło.

Fabularny powrót Jedi

Na powrót Jedi trzeba było czekać do 2000 roku kiedy to Wizards of The Coast, ówczesny wydawca systemu Dungeons & Dragons, wpadło na pomysł wydania gry RPG w świecie Gwiezdnych Wojen. Star Wars Roleplaying Game zostało oparte na mechanice d20, stworzonej na potrzeby trzeciej edycji Dungeon & Dragons, co samo w sobie było pomysłem brawurowym. Gra doczekała się jeszcze drugiego wydania po czym Wizards of The Coast z uwagi na niezadowalające wyniki finansowe (zniszczenie drugiej Gwiazdy Śmierci?) zawiesił wydawanie SW. Gra nie cieszyła się w Polsce zbytnia popularnością. Pojawiały się opinie, że mechanika stworzona do gry fantasy nie sprawdza się przypadku space opery i (cytując za jednym forum) “magiczny świat atutów, premii, kar, zdolności klasowych, stanów zdrowia, ataków okazyjnych oraz samej Mocy niepotrzebnie komplikuje rozrywkę. WotC do uniwersum Star Wars wrócił jeszcze na chwilę w 2007 roku publikując wydanie Saga Edition – uproszczone w stosunku do poprzednich wersji i będącej wsparciem dla gry bitewnej Star Wars Miniatures.

Czasy Nowej Republiki

Powrót Gwiezdnych Wojen do świata nastąpił pod koniec 2012 roku. Wtedy to właśnie znany wydawca planszówek i bitewniaków – Fantasy Flight Games – wydał starter do gry RPG Star Wars: Edge of the Empire.Podręcznik podstawowy ujrzał światło dzienne w lipcu 2013 roku i zapoczątkował całą serie gier rozgrywających się w czasach pierwszej Trylogii (pierwszej wg. chronologii powstawania). FFG przyjął podobną strategię jak w przypadku gier RPG ze świata Warhammmera 40000 – nie ma jednego podręcznika głównego, w którym opisane jest pełne spektrum profesji, tylko każdy z ogólnie pojętych “aspektów” świata otrzymał własną grę. Akcja Edge of the Empires rozgrywa się niedługo po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci. Akcja została przeniesiona w malownicze regiony galaktycznego bezprawia, na planetarne pogranicza. Bohaterami w których mogą wcielać się gracze są wszelkiej maści przemytnicy, najemnicy, szpiedzy i inne typki spod ciemnej gwiazdy. Pewnym novum jest też możliwość grania droidem. Jeśli chodzi o mechanikę to wymaga ona specjalnych kości, zaprojektowanych na potrzeby gry, co z jednej strony ma podnosić narracyjność rozgrywki, z drugiej generuje dla biednego MG dodatkowy koszt (kości premii (k6), cech (k8) i umiejętności (k12), utrudnień (k6), trudności (k8) i wyzwań (k12) i ewentualnie kośćMocy). Pomimo tych niespodzianek – gra zyskała raczej dobrą opinię i grupę wiernych fanów – również w Polsce. Nic więc dziwnego, że wydawca poszedł za ciosem i opublikował kolejny tytuł.

Imperium kontratakuje

Star Wars: Age of Rebellion pojawiło się w 2014 roku przenosząc gracza w czasy równboległe do wydarzeń z Imprerium Kontratakuje. Jak łatwo się można domyślić – w przypadku tej gry naszymi bohaterami są dzielni rebelianci, walczący z przeważającymi siłami Imperium o wolność, demokrację i konstytucję, tfu – republikę. Jeśli chodzi o mechanikę – jest ona na szczęście w pełni kompatybilna z Edge of the Empire i nie wymaga zakupu kolejnego zestawu kości. Wśród dostępnych, szeroko rozumianych profesji oprócz pilotów i żółnierzy pojawił się też np. dyplomata, przywódca czy inżynier. Ciekawym pomysłem są Motywacje postaci – pomagają one Mistrzowi Gry w tworzeniu fabuły, graczowi w odgrywaniu postaci, ale mają również swoje odzwierciedlenie w mechanice gry. Wreszcie trzecim, jeszcze cieplutkim produktem starwarsowo-erpegowym FFG jest wydany w 2015 roku Star Wars: Force and Destiny.

Jak się zapewne nie domyślacie – podręcznik ten dotyczy Mocy i istot, które jej używają. Po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci i śmierci Obi Wan-Kenobiego rozpoczyna się powolne odradzanie instytucji Jedi. Gra jest w pełni kompatybilna z wcześniej wydanymi. Nowością jest Moralność – cecha, która pokazuje jak blisko Ciemnej Strony Mocy postać się aktualnie znajduje. Wśród dostępnych karier/profesji mamy pełen wachlarz różnych “mocarzy” – od uzdrowicieli i mędrców po wojowników. Gra podobnie jak wcześniejsze została wydana najpierw jako starter (pudełko z kośćmi + broszurki) a potem główny podręcznik. Tak Moc i Star Wars rozkwitły na nowo pod skrzydłem FFG, a zbliżająca się premiera nowej cześci Star Wars bedą tą popularnośc jeszcze podsycać. Więc jeśli nic nie zagrozi planom wydawniczym (wybuch trzeciej Gwiazdy Śmierci?) to przyszłość erpgowych Star Wars rysuje się raczej w różowych barwach.

Czytaj więcej na zaprzyjaźnionym serwisie Gameshrine.pl

 

Stały współpracownik

Dziennikarz i tłumacz ale posiada wiele innych twarzy. Poszukuje rozwiązań wydłużających dobę do 72 h.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?