Fabuła filmu opowiada o eksperymencie, który postanawiają przeprowadzić na sobie czterej przyjaciele prowadzący ustabiliozowane, chciałoby się powiedzieć nieco przykurzone życie szkolnych nauczycieli. Opierając się na teorii norweskiego psychiatry Finna Skårderuda jakoby mężczyźni rodzili się z niedoborem alkoholu we krwi na poziomie 0,05‰, Martin (w tej roli jak zawsze fenomenalny Mads Mikkelsen), Tommy, Nikolaj i Peter decydują się spróbować utrzymać taki właśnie poziom stężenia alkoholu przez cały czas we własnych organizmach. Początek eksperymentu przynosi same pozytywne wnioski. Szybko jednak sytuacja wymyka się spod kontroli prowadząc bohaterów nieuchronnie z „komedii” w stronę „dramatu”. Jednak na końcu dla niemal wszystkich zaświeci światełko nadziei, a finałową scenę z tanecznymi wyczynami Martina (Mads Mikkelsen zanim zaczął karierę aktorską był zawodowym tancerzem) możemy potraktować jako szaloną, kolorową i rozświetloną celebrację życia właśnie.