Pulp Fiction to jeden z najbardziej kultowych filmów Quentina Tarantino, a także monument kinematografii. Wszyscy dobrze pamiętamy słynne zakończenie i pamiętną przemianę Julesa, w którego wcielił się Samuel L. Jackson. Okazuje się, że jednak finałowa scena miała wyglądać „nieco” inaczej.
Jak donosi serwis Screen Rant, podczas jednego z ostatnich wywiadów, Samuel L. Jackson zdradził, że w początkowo miał on zabić rabusiów z restauracji.
W barze, kiedy Tim Roth prosi mnie, żebym otworzył teczkę, robię to i nagle strzelam mu w twarz, po czym zabijam Honeybunny. Następnie otwieram oczy i wciąż tam są, ponieważ tak bym zrobił, zanim Jules się zmienił.
Zapewne niejednego fana usatysfakcjonowałby widok zabitych rabusiów w barze, lecz mniej pasowałoby to, do całego schematu filmu. Wszyscy pamiętamy spotkanie Bruce’a Willise’a i Johna Travolty.
Pulp Fiction weszło na ekrany kin w 1994 roku i od razu zagarnęło serca fanów. Film Quentina Tarantino otrzymał Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny, a także wiele nominacji (w tym za najlepszego aktora pierwszoplanowego – John Travoltę i najlepszego aktora drugoplanowego – Samuela L. Jacksona). Dzieło to jest reprezentantem kryminalnej czarnej komedii i przedstawia kilka epizodów z przestępczego świata Los Angeles.
Źródło: screenrant.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Pulp Fiction